Była 81. minuta niedzielnego meczu Widzewa Łódź z Górnikiem Zabrze, kiedy Ousmane Sow pokazał, co potrafi. "Kapitalnie minął dwóch rywali, zszedł do środka i huknął z daleka" - relacjonował Hubert Pawlik ze Sport.pl. Choć futbolówkę po drodze odbił jeszcze jeden z obrońców Widzewa, to wydawało się, iż Veljko Ilić łatwo poradzi sobie z tym strzałem. Ale nie poradził sobie. Katastrofalny błąd. "Czy Widzew kupi kolejnego bramkarza zimą?" - pytał retorycznie Mateusz Borek. Serb odkupił jednak winy.
REKLAMA
Zobacz wideo Pia Skrzyszowska podsumowuje mistrzostwa świata w Tokio. "Jestem zadowolona"
Widzew ustanowił nowy rekord. Tak późno nie zakończył się jeszcze żaden mecz
W środę Widzew Łódź rozegrał kolejny mecz. Wyeliminował Bruk-Bet Termalikę Nieciecza z rozgrywek Pucharu Polski. kilka brakowało, by odpadł jednak z rywalizacji, gdyż Juljan Shehu strzelił gola, który zapewnił dogrywkę, dopiero w doliczonym czasie gry. Ostatecznie w serii rzutów karnych Veljko Ilić odbił strzał Krzysztofa Kubicy i to wystarczyło do awansu.
Dziennikarz Wojciech Frączek ujawnił, iż to spotkanie ustanowiło nowy rekord. "To najpóźniej zakończony mecz na terytorium Polski w historii" - przekazał na portalu X. "Chodzi o krajowe rozgrywki" - uzupełnił po chwili. Mecz zakończył się dokładnie o godz. 23:46:07.
euforii z sukcesu Widzewa nie krył były prezes PZPN Zbigniew Boniek, który krótko zareagował na awans do kolejnej rundy. "Widzew gra dalej. Dobranoc" - przekazał na portalu X. Mimo to z gry piłkarzy Patryka Czubaka nie byli zadowoleni fani.
Dziennikarz Bartłomiej Stańdo nie gryzł się w język podczas meczu. "Miał być Make Widzew Great Again. Na razie jest Widzew Grać Ku*wa Mać. Nie po to Robert Dobrzycki wyłożył fortunę latem, by ciągle ratowali nas Alvarez i Shehu. Ogarnijmy się" - oznajmiał.
Do niemałych sensacji doszło podczas I rundy Pucharu Polski. Podbeskidzie Bielsko-Biała zostało wyeliminowane przez GKS Wikielec, a ponadto z rywalizacją pożegnała się w Polonia Warszawa, która poległa z Gryfem Słupsk. Awans wywalczył również LKS II Goczałkowice Zdrój, który pokonał Stal Stalową Wolę. Frączek zwrócił uwagę, iż to czwarty przypadek w historii, kiedy w 1/16 finału zagra drużyna z 6. poziomu ligowego.