Weteran ciągle strzela w I lidze. Wielkie przełamanie po kompromitacji

9 godzin temu
Zdjęcie: Radosław Majewski, piłkarz Znicza Pruszków.


Trudno było wyobrazić sobie gorsze wejście w sezon, niż to tegoroczne w wykonaniu Znicza Pruszków na zapleczu Ekstraklasy. Drużyna, która w poprzednich latach kojarzyła nam się z solidnością i wyrachowaniem, w pierwszych sześciu kolejkach po letniej przerwie przegrała wszystkie mecze, co więcej tracąc w nich aż 25 goli. Po wtorkowym laniu z Wisłą Kraków 0:7 trener Peter Struhar nie miał dużo czasu w poukładanie zespołu, jednak nie pozwolił, by już na samym początku jego pracy pruszkowianie na dobre zakopali się we własnych kłopotach. Zwycięstwo w Opolu to dopiero pierwszy krok do wyjścia z dna tabeli, jednak wreszcie pojawiły się za tym jakiekolwiek argumenty.
Idź do oryginalnego materiału