Iga Świątek od ponad miesiąca nie wystąpiła w ani jednym oficjalnym meczu. Po porażce w ćwierćfinale US Open z Jessiką Pegulą (3. WTA) zaczęła wycofywać się z kolejnych turniejów. Najpierw zabrakło jej w Seulu, potem w Pekinie, a ostatnio w Wuhan. Absencja w tym ostatnim mieście okazała się dla niej dość kosztowna. Wszystko przez Arynę Sabalenkę (2. WTA). Białorusinka wygrała całe zmagania, dzięki czemu w rankingu WTA zbliżyła się do Świątek na zaledwie 69 punktów. Z drugiej strony jej triumf paradoksalnie pozwolił Polce pobić kolejny rekord.
REKLAMA
Zobacz wideo Burza po meczu Polska - Portugalia. Cristiano Ronaldo w roli głównej
Świątek i Sabalenka odjechały konkurencji. Takiego duetu nie było od lat. Wspólnie pobiły rekord
A adekwatnie Świątek ustanowiła go wspólnie z Sabalenką. Jak poinformował w portalu X profil OptaAce, gdyby zsumować tegoroczne wyniki obu pań, wyjdzie, iż razem dokonały rzeczy jak dotąd niespotykanej. - Aryna Sabalenka (28) i Iga Świątek (30) to para z największą liczbą wygranych w turniejach WTA 1000 - łącznie 58 w jednym sezonie, wyprzedzając Serenę Williams i Marię Szarapową z 2013 roku (57, odpowiednio 36 i 21). Partnerki - mogliśmy przeczytać.
Dwa wygrane mecze więcej ma zatem Iga Świątek. Nasza tenisistka w tego typu turniejach częściej sięgała też po końcowy triumf. Najlepsza była w Dosze, Indian Wells, Rzymie i Madrycie. Z kolei Sabalenka poza ostatnim zwycięstwem w Wuhan dołożyła także wygraną w Cincinnati. Tyle samo razy dochodziła za to do finału, bo w Rzymie i Madrycie to właśnie ona ulegała Świątek w decydującym meczu. Gdyby jednak ich osiągnięcia rozpatrywać indywidualnie, to zarówno jednej, jak i drugiej do wyniku Sereny Williams z 2013 r. - 36 wygranych meczów - wciąż trochę brakuje.
Świątek i Sabalenka o miano dominatorki sezonu najprawdopodobniej zmierzą się już niedługo. Obie powinny przystąpić do wieńczącego rok turnieju WTA Finals w Rijadzie. Rywalizacja w stolicy Arabii Saudyjskiej rozpocznie się 2 listopada. Rok temu w meksykańskim Cancun po końcowy triumf sięgnęła Polka.