Aryna Sabalenka na World Tennis League nie zaznała smaku porażki. Białorusinka w singlu wygrała z Jeleną Rybakiną i Paulą Badosą, a w deblu z Mirrą Andriejewą triumfowała przeciwko Caroline Garcii i Rybakinie, a później w zaledwie 25 minut zwyciężyła debel Igi Świątek i Pauli Badosy. Polka i Hiszpanka przegrały aż 1:6.
REKLAMA
Zobacz wideo Prawdziwa historia "Bestii z Hinterzarten". Odwiedziliśmy miasto Stefana Horngachera
Dominacja Aryny Sabalenki i Mirry Andriejewej. Przejechały się po rywalkach
W sobotę Sabalenka i Andriejewa zmierzyły się z Jasmine Paolini i Simoną Halep i tym rywalkom również nie dały najmniejszych szans. Białorusinka i Rosjanka grały wręcz ekspresowo, bardzo dokładnie i z ogromną siłą. To spowodowało, iż gwałtownie prowadziły 4:0.
Paolini i Halep było stać jedynie na przełamanie przeciwniczek do stanu 1:4 i kilka niezłych akcji pod siatką. Sabalenka choćby jak popełniała błędy, to nie niosły one za sobą żadnych konsekwencji, bo Andriejewa również grała bardzo pewnie.
Faworytki po wygraniu przez rywalki gema za chwilę same przełamały na 5:1, a później atomowymi serwisami grę zakończyła Rosjanka. Zespół Sabalenki wygrał więc 6:1 i potrzebował do tego zaledwie 21 minut! Świątek i Badosa przegrały w cztery minut dłużej i wówczas wydawało się, iż to i tak bardzo, bardzo szybko.
Sabalenka po kolejnym ekspresowym zwycięstwie w sobotę będzie już tylko odpoczywać. W singlu jej zespół wytypował Andriejewą do spotkania singlowego z Paolini. Faworytką jest oczywiście Włoszka.
Mirra Andriejewa/Aryna Sabalenka - Jasmine Paolini/Simona Halep 6:1