Werner Schuster staje w obronie Norwegów. "Nie możemy ich stracić"

14 godzin temu
Zdjęcie: REUTERS/Agencja Wyborcza.pl


Cały narciarski świat patrzy dziś na Norwegów nieprzychylnym okiem. Wszystko przez aferę kombinezonową skoczków narciarskich podczas mistrzostw świata w Trondheim. Ale są też tacy, którzy uważają, iż nie powinno się odcinać Norwegód od świata skoków. - Nie można pozwolić na to, by Norwegia przestała uprawiać ten sport. Nikt na tym nie zyskuje - uznał w wywiadzie dla austriackiej telewizji Werner Schuster.
W związku z aferą kombinezonową do odwołania zawieszono aż pięciu norweskich skoczków, w tym Mariusa Lindvika, Kristoffera Eriksena Sundala i Johanna Andre Forfanga. Oprócz tego wykluczeni zostali trener Magnus Brevig oraz dwaj członkowie sztabu, którzy byli odpowiedzialni za stroje. Zawodnicy nie mogą startować zarówno w zawodach krajowych, jak i tych pod egidą FIS-u.


REKLAMA


Zobacz wideo najważniejsze spotkanie za zamkniętymi drzwiami w Oslo. Oto kulisy


Schuster szokuje ws. Norwegów
Niemalże całe środowisko skoków narciarskich jest po tej aferze negatywnie nastawione do norweskiej kadry. FIS i pozostałe reprezentacje pracują nad uratowaniem skoków narciarskich i poprawą uczciwości rywalizacji. Ale właśnie pojawiła się zaskakująca opinia ws. Norwegów i kryzysu dyscypliny.
Zdaniem Wernera Schustera, austriackiego byłego skoczka i trenera, wieloletniego opiekuna reprezentacji Niemiec, nie powinno się jednak izolować Norwegów w ramach kary. Uważa, iż to z nimi trzeba współpracować, jeżeli chce się poprawić sytuację. Zdecydowanie opinia Austriaka wyróżnia się na tle dotychczasowych komentarzy i narracji.


- Nie wolno nam odcinać rąk Norwegom. Popełnili błąd i przekroczyli granice, które nigdy nie powinny zostać przekroczone. Ale teraz cała rodzina skoków narciarskich musi się zjednoczyć. Świat skoków nie może sobie pozwolić na to, by Norwegia przestała uprawiać ten sport. Nikt na tym nie zyskuje - stwierdził Schuster na antenie austriackiej telewizji Servus TV.
Czołowi norwescy skoczkowie wypadli z rywalizacji tuż przed startem Raw Air. Najwyżej sklasyfikowanym Norwegiem w cyklu był Fredrik Villumstad (23. miejsce), który ostatnio punktował w Innsbrucku podczas Turnieju Czterech Skoczni. Schuster ma nadzieję, iż niedługo zawieszenie dla Norwegów się skończy, bo rywalizacja bez nich będzie uboga, a FIS-u nie stać na utratę reprezentacji z bogatą historią.


Zobacz też: Norwegowie ogłosili wielką klapę. "To naprawdę smutne"
- Norwegia to kraj o bogatej tradycji. Nie możemy ich stracić. Sprawa stała się większa, niż się obawiałem. Mam nadzieję, iż wszyscy razem przejdziemy przez ten kryzys, wyciągniemy wnioski i później pokażemy, na co zasługują skoki narciarskie - mówił Schuster.
Kluczem do naprawy skoków narciarskich będzie odbudowa zaufania między zespołami. Wszyscy będą teraz baczniej, a choćby bardziej podejrzliwie obserwować innych.
- Frustracja w środowisku jest tak wielka, iż wszyscy przestali sobie ufać. Musimy przywrócić zaufanie, zwłaszcza do organów regulacyjnych - ocenił Austriak.


Do końca sezonu Pucharu Świata zostały weekendy w Lahti i Planicy. To łącznie trzy konkursy indywidualne, jeden drużynowy i jeden duetów. W walce o Kryształową Kulę pozostali tylko dwaj Austriacy - Daniel Tschofenig (lider) i Jan Hoerl (wicelider). Dzielą ich 94 punkty.
Idź do oryginalnego materiału