Wbiegł na murawę, żeby zrobić sobie zdjęcie z Ronaldo. Usłyszał wyrok

2 godzin temu
Zdjęcie: Instagram: @_fejlipek_


- Chciałem to zrobić od wielu lat - przyznał w rozmowie z gol24.pl Filip Brocki, który wtargnął na murawę Stadionu Narodowego, by zrobić sobie zdjęcie z Cristiano Ronaldo. 20-letni kibic zaplanował całą akcję i wykorzystał moment nieuwagi ochroniarzy, dzięki czemu udało mu się choćby zamienić kilka zdań z Portugalczykiem. W efekcie zdobył zdjęcie, ale będzie o to słono kosztować.
W 63. minucie meczu Polska - Portugalia Cristiano Ronaldo został zmieniony przez Diogo Jotę. Kilkanaście sekund przed jego zejściem na boisko wtargnął kibic, który ruszył do Portugalczyka i chciał zrobić sobie z nim zdjęcie. Gwiazdor zatrzymał ochronę, pozwolił się sfotografować i później udał się na ławkę rezerwowych. Okazuje się, iż kibic miał na to szczegółowy plan.

REKLAMA







Zobacz wideo Prezes Canal+: Jeszcze coś dołączymy do naszej oferty!



Tak zdobył zdjęcie z Cristiano Ronaldo. Miał plan, a teraz zapłaci karę
Kibic, któremu udało się zrobić zdjęcie z Ronaldo, to Filip Brocki z Ligoty Małej pod dolnośląską Oleśnicą. Mężczyzna obchodzi właśnie 20. urodziny i to fotografia z legendą była dla niego prezentem. Okazuje się, iż szczegółowo to zaplanował, o czym powiedział w rozmowie z gol24.pl. Brocki najpierw chciał zrobić sobie zdjęcie z idolem w hotelu, gdzie specjalnie wykupił noc za 1000 złotych, ale mu się nie udało. Wtedy postanowił, iż wtargnie na boisko Stadionu Narodowego.


- Chciałem to zrobić od wielu lat. Myślałem o tym jeszcze gry byłem mały i Real Madryt grał na Narodowym z Fiorentiną. No ale wtedy byłem nieletni i rodzice mnie powstrzymali - wyjaśnił. By zrobić zdjęcie z Ronaldo, kupił bilety na sektor VIP Silver po wcześniejszym przeanalizowaniu sytuacji.
- Na VIP Gold było więcej ochroniarzy, bo tam była brama, z której wychodzili piłkarze. Ja to wszystko analizowałem. Oglądałem podobne sytuacje i widziałem, jak on reaguje, gdy ktoś do niego podbiega tak na murawie. Wiedziałem, iż mecz musi iść po myśli Portugalii, bo zdarzało się tak, iż Cristiano odmawiał zdjęcia - wyjaśnił.


Później uznał, iż na boisko wskoczy w drugiej połowie i tak faktycznie zrobił, tuż przed zejściem Ronaldo na ławkę rezerwowych. - Pięć metrów przed nim zwolniłem. "Por favor, Cris, foto" - mówiłem spokojnym tonem. On przekazał w tym momencie kapitańską opaskę koledze z drużyny. Zrobiłem krótkie nagranie wideo, z którego potem wyciąłem ujęcie. On powiedział, iż da mi autograf za linią. Objął mnie i dodał: "Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Chodź ze mną do linii" - wyjawił 20-latek.






Po meczu kibic trafił w ręce policji, a w niedzielę choćby do aresztu do Grodziska Wielkopolskiego. Tam w niedzielę odbyła się rozprawa, a sąd wyznaczył karę - 5 tysięcy złotych grzywny i dwuletni zakaz stadionowy w całej Polsce. - Nie mogę na przykład iść teraz na mecz Śląska, ale zakaz nie obowiązuje za granicą, a ja jestem fanem Realu Madryt, więc tam mogę lecieć na mecz - mówił dumny kibic.
Idź do oryginalnego materiału