
Marcin „Wasyl” Wasilewski opowiedział o przegranej walce na wczorajszej gali GROMDY. Jego potyczka była jedną z dwóch, która wchodziła w skład zestawień „Polskiej Siły” z „Black Power”. Marcin wypowiedział się chociażby o kontuzji ręki, czy też sile ciosu swojego rywala.
Wczoraj odbyła się gala walk na gołe pięści z numerem 21. Wydarzenie, jak to ma w zwyczaju było pełne brutalnych wojen i skończeń. Walką wieczoru była walka Balboy z Vasylem z Ukrainy. Batalia zakończyła się szybko, bo Bartłomiej Domalik zwyciężył przez TKO już w 2. rundzie starcia.
Oprócz tego doszło chociażby do walk z cyklu Polska vs. Niemcy. Polacy wyszli zwycięsko z tej rywalizacji, wygrywając każdą walkę, co dało łączny wynik 4-0. Z innych zestawień reprezentanci naszego kraju zmierzyli się z przedstawicielami ekipy „Black Power”. „HeavyHeart” przegrał z „Góralem” przez dyskwalifikację z powodu ciosów po komendzie sędziego. Natomiast Randy Randayn pokonał „Wasyla” w drugiej odsłonie starcia.
ZOBACZ TAKŻE: Mariusz Grabowski o Mariuszu Pudzianowskim w GROMDZIE: Stać nas [WIDEO]
Marcin „Wasyl” Wasilewski po swojej walce na GROMDA 21 [WIDEO]
Po swojej walce na wczorajszej gali GROMDY zawodnik z Gdańska udzielił wywiadu Michałowi Cichemu dla naszego portalu. Został zapytany np. o siłę ciosu „Kofi Kinga” czy kontuzję ręki.
Tak, najmocniej bijący. Lokomotywa w ręku. Myślałem, iż do tej pory najmocniej bił Marcin Różalski, ale nie. Bije dwa razy mocniej. (…) Zobaczymy, może złamana, może tylko coś się przestawiło. Zobaczymy jutro, pojutrze. Najwyżej pójdę zobaczyć, prześwietlę to.
Powiedział również o tym, iż rywal go zaskoczył, dokonując wielu poprawek w porównaniu do poprzedniej walki. Uważa, iż kondycyjnie czuł się dobrze, a następną walkę planuje również na GROMDZIE, gdy tylko wyleczy rękę. Określił to miejsce mianem „magicznego” i powiedział, iż dobrze się czuje w federacji walk na gołe pięści, z której nie ma zamiaru odchodzić.
„Wasyl” zadebiutował na GROMDZIE w marcu 2022 roku, pokonując wtedy Patryka „Pele” Bednarza. Odniósł jeszcze dwie wiktorie w tym samym roku. Od tego czasu nie wygrał żadnej walki teraz ma niechlubną passę trzech porażek z rzędu. Przed starciem z „Kofi Kingiem” ulegał „Jokerowi” oraz „Goatowi”. Z pewnością swoją fatalną passę chciałby przerwać jak najszybciej, gdy będzie to możliwe.