Z nowego stadionu miejskiego w Zakopanem korzystać ma przede wszystkim młodzież z okolicznych szkół. Obiekt jest wielofunkcyjny - można na nim prowadzić treningi piłkarskie, ale dostosowany jest też do potrzeb lekkoatletów. Jednocześnie wzbudza on wiele kontrowersji.
REKLAMA
Zobacz wideo Polska sztafeta 4x100 m zdyskwalifikowana w Tokio. Ewa Swoboda komentuje
"Drzwi od toalety otwierające się wprost na prysznice". Tak wygląda nowy stadion w Zakopanem
Jedna z nich? Na stadionie nie będą mogły odbywać się mecze piłkarskie zespołów seniorskich, bo boisko... jest za małe.
"W związku z tym piłkarze spod Tatr od początku zabiegali o zmianę projektu i pozostawienie większego boiska, organizowali także petycje. Niestety, było już za późno na korekty. Burmistrz zapowiedział jednak, iż miasto podejmie starania o budowę osobnego stadionu piłkarskiego" - pisała w sierpniu gazetakrakowska.pl.
Na 5 października zaplanowano uroczyste otwarcie stadionu, ale z obiektem wciąż są problemy. Przyznają to sami radni, którzy ostatnio odwiedzili nowy kompleks sportowy.
- Można było to zrobić inaczej, ale już jest, więc trzeba się zastanowić, jak najwięcej z tego wyciągnąć. Sam teren sportowy, przy dobrej współpracy, jest w stanie żyć i spełniać swoją rolę. Problemem jest zaplecze - całkowicie niefunkcjonalne - powiedział radny Zbigniew Szczerba, cytowany przez "Gazetę Krakowską".
Zwraca on uwagę na dużą liczbę korytarzy, łazienek oraz duży dystans pomiędzy szatniami. - Trener nie może zostawić grupy chłopców w jednej szatni, a dziewcząt w drugiej, bo się nie sklonuje. Do tego w budynku za 30 mln zł są rozwiązania nie do przyjęcia - np. drzwi od toalety otwierające się wprost na prysznice. Takie rzeczy trzeba poprawić - dodaje.
Stadion nie ma też podgrzewanej murawy. Początkowo plan był taki, żeby zimą obiekt odśnieżać, ale okazuje się, iż to też się nie uda. Koszty wywożenia śniegu są za duże, a sztuczna murawa stadionu zawiera specjalny granulat, który przy odśnieżaniu mógłby być zgarniany razem ze śniegiem.
- Nie ma przestrzeni na gromadzenie śniegu. Będziemy musieli czekać, aż się stopi - powiedział dyrektor MOSiR Andrzej Obstalecki.
A funkcje lekkoatletyczne stadionu? One też są ograniczone. - To obiekt piłkarsko-lekkoatletyczny, a przy projektowaniu trzeba było brać pod uwagę wymiary terenu. Dlatego nie będzie tu konkurencji takich jak rzut młotem, oszczepem czy dyskiem - zauważył były dyrektor MOSiR, Leszek Behounek.
- Dyskusja nad tym, czy coś jest za duże, czy za małe, jest bezproduktywna, bo nic już nie zmienimy. Teraz trzeba zastanowić się, jak najlepiej ten obiekt wykorzystać - podsumował radny Marek Donatowicz.