W środku nocy napisali o Szczęsnym. To zaboli. "Lepiej nie naśladować"

3 tygodni temu
Hiszpańskie media co chwile przekazują kolejne informacje o Wojciechu Szczęsnym, czego efektem jest artykuł katalońskiego "Sportu", traktujący o Polaku. Tym razem pojawił się on w sieci 16 minut po północy, a skupia się na... uzależnieniu bramkarza. - Są rzeczy, których lepiej nie naśladować - mówił on sam.
"Wojciech Szczęsny jest o dziewięć meczów od zdobycia potrójnej korony z Barceloną" - napisał kataloński "Sport" o polskim bramkarzu i zaznacza, iż bramkarz co chwila robi postępy i jest niezwykle pewnym punktem swojego zespołu. Nie brakuje jednak wzmianki o tym, iż on sam marginalizuje swoją rolę w dobrych wynikach i wspomnienia o jego... uzależnieniu.


REKLAMA


Zobacz wideo To jest sport 24.04.2025


W Hiszpanii znowu o Wojciechu Szczęsnym. Tym razem o tytoniu
Oczywiście uzależnienie bramkarza to palenie, o którym w Hiszpanii rozpisywali się już wielokrotnie i nie mieli do niego żadnych pretensji. Dobre wyniki, forma i przede wszystkim zwycięstwa Barcelony pozwalają sądzić, iż 35-latkowy nałóg w niczym nie przeszkadza.
- Są rzeczy w mojej karierze, których lepiej nie naśladować. W niektórych aspektach nie jestem dobrym przykładem, ale staram się być najlepszą wersją siebie i staram się dawać dobry przykład moim kolegom i dzieciom, które nas obserwują - mówił sam Szczęsny w cytowanym wywiadzie. "Oczywiście ma na myśli papierosy, o których nie lubi rozmawiać, ale robi to, bo został o to zapytany. To takie proste" - dodaje "Sport".


Kataloński dziennik dodaje, iż bramkarz "nie lubi rozmawiać o tytoniu". - jeżeli chodzi o palenie, proszę, nie śledźcie mnie i nie róbcie tego. Przegrałem tę walkę. Kiedy byłem bardzo młody, stworzyłem nawyk, który jest dla mnie bardzo negatywny i wiem o tym. Po prostu nie mogę wygrać. Więc dla wszystkich, kto ogląda: nie róbcie tego, co ja zrobiłem - przywołano kolejną odpowiedź bramkarza. Hiszpanie wskazują takie zachowanie jako bardzo odpowiedzialne.
"Prawda jest taka, iż Szczęsny ma niezawodną osobowość. Zawsze popisuje się swoim poczuciem humoru, opowiadając o futbolu. To geniusz i postać" - czytamy dalej we wskazaniu, iż bramkarz jest pewny siebie, chwali kolegów i jeszcze edukuje młodzież. 35-latek po prostu skradł sobie serca Katalończyków.


Nic w tym dziwnego, bo Barcelona z nim w składzie przegrała tylko jeden z 25 meczów. W sobotę 26 kwietnia spróbuje nie przegrać kolejnego, którego stawką jest Puchar Króla. Mecz z Realem Madryt zaplanowano na 22:00.
Idź do oryginalnego materiału