Są różne powody, dlaczego część młodych piłkarzy nie rozwija się tak, jakby sobie tego życzyła. Seria poważnych kontuzji w młodym wieku, nieodpowiedzialne zachowania poza boiskiem, tragiczne lub poważne wypadki, problemy zdrowia psychicznego i brak odpowiedniej opieki ze strony klubu. Jedna z dobrze zapowiadających się karier przełomu lat 80. i 90. XX w. zakończyła się zdecydowanie za szybko.
REKLAMA
Zobacz wideo Piłkarze Legii balują po przegranych meczach? Kosecki: Po remisie z Lechią piłkarze bawili się w klubie
Miał być wielką gwiazdą. Grał z Figo, pracował z Robsonem i Mourinho
Ukraiński portal champion.com.ua przypomniał historię Serhija Szczerbakowa, który był sportową nadzieją Ukrainy po upadku Związku Radzieckiego. To wychowanek Szachtara Donieck, grał na pozycji ofensywnego pomocnika i napastnika. Jego rodzice także uprawiali sport - ojciec był piłkarzem, a matka gimnastyczką.
Szczerbakow był wyróżniającą się postacią w młodzieżowych drużynach Szachtara. Zadebiutował w pierwszym zespole w wieku 17 lat. To musiało zaowocować powołaniem do kadry ZSRR U19, z którą zdobył mistrzostwo Europy w 1990 r. Związek Radziecki pokonał wtedy Portugalię po rzutach karnych. W kadrze Portugalii grał wtedy Luis Figo, późniejsza legenda futbolu.
Rok później odbyły się mistrzostwa świata do lat 20, ZSRR i Portugalia były w roli głównych pretendentów do tytułu. Portugalia miała też dodatkową presję jako gospodarz imprezy. Ostatecznie to Portugalczycy sięgnęli po tytuł, a ZSRR zajął trzecie miejsce. Indywidualnie to był bardzo dobry turniej dla Szczerbakowa - strzelił pięć goli i został królem strzelców turnieju.
Skuteczność na dużym turnieju zwróciła uwagę samego Sira Bobby'ego Robsona, legendy angielskiej piłki. Był wówczas trenerem PSV Eindhoven. Szczerbakow był na testach u holenderskiego giganta. Nie trafił tam tylko dlatego, iż Robson przeszedł do portugalskiego Sportingu i od razu chciał zabrać ze sobą Szczerbakowa. Anglik widział w nim duży potencjał.
Los łączył Ukraińca i Portugalię. Szczerbakow poszedł za Robsonem i krótko przed 21. urodzinami podpisał czteroletni kontrakt ze Sportingiem. Grał w jednym zespole z Figo - tym samym, którego pokonał w finale Euro U19 dwa lata wcześniej. W swoim pierwszym sezonie w Portugalii Ukrainiec strzelił cztery gole w 17 ligowych spotkaniach. W kolejnym sezonie zagrał osiem razy, dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Miał okazję współpracować z Jose Mourinho, który był asystentem Robsona.
Nieodpowiedzialność i wypadek, który zakończył dobrze zapowiadającą się karierę
Sezon 1993/1994 Szczerbakow zakończył jednak przedwcześnie. W grudniu 1993 r. zwolniono Robsona za słabe wyniki, Sporting odpadł z Pucharu UEFA. Piłkarze postanowili zorganizować Anglikowi imprezę pożegnalną. Pojawiło się na niej sporo alkoholu. Piłkarze, gdy wychodzili z imprezy, byli ewidentnie pod wpływem. Wśród nich był Szczerbakow. Odmówił, gdy zaproponowano mu taksówkę. Wziął kluczyki swojego samochodu i siadł za kierownicą, nikt nie mógł go powstrzymać. Ruszył bez zapiętych pasów. To był błąd, który ostatecznie kosztował go resztę kariery.
Według świadków Szczerbakow znacznie przekraczał prędkość, czterokrotnie przejechał na czerwonym świetle. W końcu zderzył się z samochodem, który prowadził wtedy dziennikarz lokalnej radiostacji. Szczerbakow nie był w stanie wyjść o własnych siłach. Był uwięziony w rozbitym samochodzie. Służby musiały go wyciągać z użyciem maszyny tnącej. Trafił do szpitala w stanie mocnego szoku, był przytomny.
Zobacz też: W Polsce powstanie perełka za 400 mln zł. Tak ma wyglądać
Na miejscu lekarze stwierdzili pęknięcie kości czaszki, złamanie kręgosłupa w trzech miejscach oraz krwotok wewnętrzny, który utrudniał operację. Przez to nie byli uratować pełnej sprawności piłkarza. Był sparaliżowany od pasa w dół. To brzmiało dla Szczerbakowa jak wyrok.
Choć Szczerbakow obiecał sobie, iż zrobi wszystko, by wyjść na boisko w koszulce Sportingu, to nigdy nie stanął na nogi. Do dziś jeździ na wózku inwalidzkim. Wypadek spowodowany głupotą i nieodpowiedzialnym zachowaniem wymusił zakończenie kariery w wieku zaledwie 22 lat. Robson mówił po wypadku, iż gdyby nie to, to Szczerbakow byłby jednym z najlepszych pomocników w Europie lat 90.
Po przedwczesnym zakończeniu kariery Szczerbakow podjął współprace z różnymi organizacjami charytatywnymi działającymi przy piłce nożnej, wspierał niepełnosprawnych kibiców. Był też skautem, obserwował młodzieżowców.

2 godzin temu














