Vaclav Nedomansky to żywa legenda czeskiego hokeja na lodzie. W barwach ówczesnej reprezentacji Czechosłowacji sięgał po m.in. srebro i brąz igrzysk olimpijskich oraz złoto, cztery srebra i trzy brązy mistrzostw świata.
REKLAMA
Zobacz wideo Kariera reprezentanta Polski na zakręcie? Bartosz Gleń: Nie jest stały w uczuciach [To jest Sport.pl]
Były reprezentant Czechosłowacji tak opisał Rosję. Zabolało
W ostatnim czasie Nedomansky wypowiedział bardzo krytyczne słowa pod adresem Rosji. - Moim zdaniem Rosjanie, z wyjątkiem kilku znakomitych pisarzy i kompozytorów, są narodem prymitywnym. Tak było zawsze, zwłaszcza po 1918 roku. Reżim mordował miliony swoich własnych ludzi. Nie było szacunku dla życia ludzkiego - powiedział cytowany przez serwis sovsport.ru.
- Kiedy grałem przeciwko radzieckim hokeistom, niewielu z nich było moralnie na odpowiednim poziomie. Niektórzy z naszych graczy przyjaźnili się z nimi, odwiedzali ich, ale nigdy nie chciałem mieć z nimi nic wspólnego - podsumował 80-latek.
Jak można było się spodziewać - te słowa całkowicie oburzyły Rosjan. "Zazdrość, plucie i porażka. Czech, który zdradził ojczyznę, postanowił upokorzyć Rosjan, ale upokorzył siebie" - to nagłówek sovsport.ru. "Trudno uwierzyć, iż człowiek, który był kiedyś kapitanem drużyny narodowej, jest zdolny do takich obelg" - czytamy w artykule.
Rosjanie jednak całkowicie pominęli słowa byłego czeskiego tenisisty o zbrodniczym reżimie, a skupili się na wynikach sportowych. Zauważyli, iż Nedomansky w całej karierze sięgnął tylko po jedno złoto, a w tym czasie ZSRR zdobyło dwa złote medale na igrzyskach olimpijskich i dziesięć złotych na mistrzostwach świata.
"Kto więc tutaj jest prymitywny? Wielcy radzieccy hokeiści, którzy przez dziesięciolecia dominowali w światowym hokeju, czy człowiek, który został przyćmiony ich sukcesami?" - czytamy w artykule, w którym jedynie starano się umniejszyć dokonaniom Nedomansky'ego.
Zobacz też: Historia Agaty Wróbel pozostało bardziej tragiczna. "Niedowidzi, nie ma czucia w dłoniach, stopach"
A o co chodzi ws. zdrady Czecha? O jego ucieczkę z kraju latem 1974 roku do Kanady i grę w NHL. "Być może był to jego osobisty wybór, ale żaden radziecki hokeista nie zdecydował się na takie kroki, chociaż kluby NHL oferowały im góry złota" - napisano. Oczywiście zabrakło choćby słownej wzmianki, iż prędzej radziecki hokeista trafiłby pewnie do więzienia, niż dostałby możliwość wyjazdu do Stanów.