Tenisowy sezon pomału dobiega końca, a do zamknięcia zmagań u kobiet pozostał tylko finał WTA Finals pomiędzy Coco Gauff a Qinwen Zheng. Amerykanka w półfinale pokonała Arynę Sabalenkę, która już wcześniej zapewniła sobie pozycję liderki rankingu WTA na koniec sezonu.
REKLAMA
Zobacz wideo Real Madryt po prostu się skompromitował! Absolutna żenada. Histeria
W Rosji wskazali największą wygraną sezonu WTA. Nie mogło być inaczej
Za Białorusinką bardzo udany rok, mimo iż w jego połowie trapiły ją kontuzje, przez co opuściła m.in. Wimbledon. Wygrała jednak Australian Open - drugi rok z rzędu - oraz US Open. - Miała swój najlepszy sezon w karierze, więc kończy go na pierwszym miejscu w światowych rankingach. I myślę, iż wszyscy rozumieją, iż Aryna jest teraz liderką kobiecego tenisa - mówi Natalja Wichłancewa cytowana przez portal championat.ru. Wichłancewa to rosyjska tenisistka, która w 2017 roku pojawiła się w szerokiej światowej czołówce, dochodząc do pierwszego finału rangi WTA Tour. Dotarła do 54. miejsca w rankingu.
- Należy wziąć pod uwagę, iż Iga Świątek niedawno zmieniła trenera i przez długi czas nie trenowała, a ze startów zrezygnowała także Elena Rybakina, która również zatrudniła nowego trenera. Faworytką więc dalej jest Aryna, ze swoją silną i zgraną drużyną, z którą od wielu lat jeździ na turnieje. Wierzę, iż w przyszłym roku Sabalenka również wygra turniej za turniejem, łącznie z wielkoszlemowymi - podsumowała Wichłancewa.
Przed Aryną Sabalenką już tylko wakacje i przygotowania do nowego sezonu. Dla niej styczeń będzie bardzo ważny, albowiem po raz trzeci będzie bronić tytułu Australian Open. Natomiast Iga Świątek w listopadzie wystartuje jeszcze w finałach Billie Jean King Cup.