W PRL-u były synonimem wakacyjnego luksusu. Po "Okrąglakach" zostały dziś tylko ruiny

11 godzin temu
Ośrodek "Lucień" w Miałkówku był kiedyś synonimem luksusu. Korty tenisowe, stajnia, prywatne łazienki w każdym pokoju przyciągały urlopowiczów. Dziś po dawnej świetności zostały tylko ruiny, a właściciel nie pozostawia złudzeń co do przyszłości kompleksu.
Ośrodek wypoczynkowy w Miałkówku, wsi nad jeziorem Lucieńskim nieopodal Płocka, kiedyś tętnił życiem. Kompleks powstał w latach 70. XX wieku. Przeznaczono go dla pracowników Żyrardowskich Zakładów Przemysłu Lnianego, którzy spędzali tam wakacje w ramach Funduszu Wczasów Pracowniczych. Na terenie o powierzchni 8 hektarów na planie koła wzniesiono charakterystyczne okrągłe pawilony, stąd potoczne określenie "Okrąglaki", połączone oszklonymi korytarzami. Dzięki nim można było przemieszczać się między budynkami bez konieczności wychodzenia na zewnątrz.


REKLAMA


Zobacz wideo "Pieniądze dają poczucie bezpieczeństwa". Joanna Przetakiewicz w "Z bliska"


Opuszczony ośrodek wypoczynkowy "Lucień" był kiedyś prawdziwą perłą. Było luksusowo
Ośrodek wypoczynkowy "Lucień" należał do kompleksów z wyższej półki. Na urlopowiczów czekały tam liczne atrakcje, w tym korty tenisowe, boiska do piłki nożnej i koszykówki, a choćby stajnia. Były też rzecz jasna stołówka, sala telewizyjna i place zabaw. W każdym z budynków znajdowało się 120 pokoi o wysokim standardzie, każdy z prywatną łazienką. Z tego luksusu mogli skorzystać tylko wybrani, to znaczy ci, którzy uzyskali skierowanie od rady zakładowej.


W 1997 roku Zakłady Przemysłu Lnianego zbankrutowały. Ośrodek przejęty przez prywatną firmę działał jeszcze przez 10 lat, w końcu jednak został porzucony, m.in. dlatego, iż nie przynosił żadnych zysków, a koszty utrzymania rosły. Kolejni właściciele, w tym gmina Gostynin, nie decydowali się na coraz kosztowniejszą rewitalizację.


Budynki stopniowo popadały w coraz większą ruinę, w czym pomagali dewastujący go wandale. Dziś po "perle architektury PRL-u" pozostało niewiele. Postępy w niszczeniu ośrodka widać m.in. po nagraniach i fotografiach wykonywanych przez fanów urbeksu, czyli zaglądania do opuszczonych, niedostępnych lub zamkniętych miejsc i dokumentowania ich stanu.


Jeszcze kilka lat temu wnętrze budynków wyglądało niemal jak opuszczone zaledwie przed kilkoma dniami. W pokojach i salach stały nienaruszone meble, fotele, łóżka, telewizory i sprzęty elektroniczne, kieliszki z winem. Dziś nie ocalały choćby szyby w oknach.


Co się stanie z dawnym ośrodkiem "Lucień" w Miałkówku? Obecny właściciel szczerze
Ostatecznie ośrodek "Lucień" trafił w ręce firmy Energy 5. Nie poprawiło to jednak jego sytuacji. Kilka lat temu Marcin Dryjer z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej w ramach pracy magisterskiej przygotował projekt rewitalizacji całego kompleksu. W jego wizji po remoncie na miejscu miałoby powstać m.in. nowoczesne centrum konferencyjne i muzeum PRL-u. Plany dały nadzieję miłośnikom tego miejsca. Jednak w 2022 roku Wyborcza.pl skontaktowała się z prezesem Energy 5, Piotrem Żbikowskim, który stanowczo je rozwiał.
- Nie sądzę, by te budynki nadawały się do rewitalizacji. Ktoś z zewnątrz może myśleć inaczej, ale w rzeczywistości stan techniczny tych obiektów jest fatalny. Długo stały opuszczone, były dewastowane. Nadają się raczej do wyburzenia - ocenił i dodał, iż firma zainwestowała w teren w ramach "lokaty kapitału".
Idź do oryginalnego materiału