Vladan Kovacević w latach 2021-2024 strzegł bramki Rakowa Częstochowa, z którym wygrał mistrzostwo Polski i zgarnął nagrodę dla najlepszego bramkarza ekstraklasy. Bośniak świetną postawą zasłużył na transfer do silniejszego klubu i w lecie 2024 roku przeniósł się do Sportingu Lizbona. W jego barwach zagrał 10 meczów i gwałtownie stracił pozycję bramkarza numer jeden.
REKLAMA
Zobacz wideo Szczęsny czy ter Stegen? Kibice Barcelony podzieleni? "Zdecydowanie to on powinien być numerem 1"
Vladan Kovacević zostanie w Legii Warszawa? Nowe wieści z Portugalii
Po okresie spędzonym na ławce Sportingu na sprowadzenie Kovacevicia zdecydowała się Legia Warszawa. W lutym 2025 roku bramkarz trafił do stolicy Polski w ramach półrocznego wypożyczenia i miał być odpowiedzią na problemy w bramce zespołu Goncalo Feio. gwałtownie jednak zaczął sam popełniać mnóstwo błędów i po siedmiu meczach zasiadł na ławce.
Teraz Bośniak przegrywa rywalizację z Kacprem Tobiaszem i jego przyszłość w Legii stoi pod znakiem zapytania. Zdaje się, iż w Warszawie raczej nikt nie potrzebuje dobrze zarabiającego zawodnika, który będzie jedynie rezerwowym bramkarzem. Gdzie zagra więc 27-latek w kolejnym sezonie?
Portugalski "Record" przypomina, iż w umowie wypożyczenia bramkarza nie zawarto opcji wykupu, ale wskazano możliwość sprzedaży po sezonie. Portugalczycy są jednak pewni, iż w Warszawie z niej nie skorzystają i Kovacević w lecie wróci do Lizbony.
"Sporting ma prawie 5 mln euro 'złego długu' w polskim banku" - pisze portugalskie źródło o zawodniku. Chodzi oczywiście o to, iż kosztował on Sporting 4,8 miliona euro, a w tej chwili jest na wypożyczeniu i nie jest potrzebny klubowi ze stolicy Portugalii.
Legia w lecie będzie więc mogła szukać innego golkipera. Chyba iż klub zdecyduje się jednak na postawienie na Gabriela Kobylaka lub Kacpra Tobiasza. Obaj w tym sezonie kilkukrotnie zawiedli, ale ten drugi jest w tej chwili numerem jeden i radzi sobie nieźle. Prawdopodobnie stanie między słupkami w rewanżowym meczu z Chelsea, który zaplanowano na czwartek 17 kwietnia.