W Gnieźnie to nie zostanie. Piła miała lepsze nastawienie

speedwaynews.pl 3 godzin temu

Bastian Pedersen okazał się istnym objawieniem Krajowej Ligi Żużlowej. Duńczyk ciągnął gnieźnieński zespół w ważnych momentach, notując dopiero słabszy występ w rewanżowym meczu półfinałowym z Pronergy Polonią Piła. Młody Pedersen zakończył sezon ze średnią 2,138 punktu na bieg i opuszcza gnieźnieński zespół.

Nie zostanę w Starcie Gniezno – przekazał Pedersen w rozmowie z polskizuzel.pl.

Po pierwszym meczu Bastian grzmiał i przyznał, iż jego drużyna musi się wziąć w garść. Najwidoczniej ze znacznie lepszym nastawieniem wyszli pilanie, którzy ostatecznie awansowali do Metalkas 2. Ekstraligi. Duńczyk przyznał, iż upatruje w tym znamion sukcesu Pronergy Polonii.

Bo mieli odpowiednie nastawienie. Nie mieli nic do stracenia, ale wszystko do wygrania. My niby też, ale nie mogliśmy dotrzymać im kroku.

Nikt się nie odezwał

Bastian dał do zrozumienia dzięki mediów społecznościowych, iż nie zgadza się z decyzją o braku tzw. dzikiej karty na Speedway Grand Prix 2. Duńczyk ominął rundę eliminacyjną przez uraz barku, jakiego nabawił się w meczu Krajowej Ligi Żużlowej pomiędzy Ultrapur Startem Gniezno i Speedway Kraków. Brak stałego miejsca podburzył żużlowca, który później pokazał się ze świetnej strony w 3. rundzie na torze w Vojens.

Mam prędkość. Mam odpowiednie ustawienia. A ten sezon był do bani w SGP2, bo tylko 6 z 18 zawodników było w stanie jeździć na tak wysokim poziomie. Niektórzy z nich nie mieli tego, czego potrzeba, żeby wygrać – podkreśla.

Co w rodzinie…

Bastian Pedersen ma dosyć spory rodowód, o ile pod uwagę weźmiemy żużel. Nicki Pedersen to trzykrotny mistrz świata i ikona motosportu w Danii, a jego ojciec Ronnie to przede wszystkim świetny i solidny żużlowiec. Jednakże sam zainteresowany nie aspiruje do zostania ich następcą, a raczej sam wydepcze sobie drogę w światowym żużlu.

– Oczywiście, wiąże się z tym presja. Ale mnie to nie obchodzi. Jestem, kim jestem i ludzie powinni o tym wiedzieć. Nie jestem taki jak oni i nigdy nie będę. Jestem Bastianem Pedersenem – kończy.

Idź do oryginalnego materiału