W głowie się nie mieści, co Lewandowski zrobił w 55. minucie

1 dzień temu
Zdjęcie: screen Eleven Sports


Robert Lewandowski bardzo słabo spisuje się w środowym półfinale Superpucharu Hiszpanii z Athletikiem Bilbao. Nie dość, iż brakuje go pod bramką rywala, to kiedy już się tam znajdzie, nie może pokonać bramkarza. Reprezentant Polski miał wyborną sytuację do strzelenia gola w 55. minucie, natomiast fatalnie spudłował. "Opuść nasz klub, prosimy" - można przeczytać w komentarzach na portalu X.
Hansi Flick zaskoczył wszystkich tuż przed rozpoczęciem środowego spotkania z Athletikiem Bilbao. Mimo iż wszystko wskazywało na to, iż w podstawowym składzie wybiegnie Inaki Pena, to niespodziewanie drugą szansę z rzędu otrzymał Wojciech Szczęsny. Niedługo potem podano również powód, dlaczego tak się stało i trzeba przyznać, iż doszło do dość niecodziennej sytuacji.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak zmienili się Lewandowski, Szczęsny i Błaszczykowski? Niezwykła Metamorfoza!


Katastrofa. Oto co zrobił Robert Lewandowski w 55. minucie meczu z Athletikiem Bilbao
Poza Szczęsnym w podstawowym składzie wybiegł również Robert Lewandowski. Ten miał sporą motywację, by powtórzyć wyczyn sprzed czterech dni, gdy zanotował dublet w pucharowym spotkaniu z UD Barbastro, a ponadto udowodnić to, co pisały o nim hiszpańskie media. "Superpuchar pokazuje zabójczą stronę" - przekazał dziennik "Marca".
Polak od samego początku spisywał się jednak słabo. Nie dość, iż rzadko był przy piłce, to niejednokrotnie brakowało go pod bramką rywala. W 55. minucie wspólnie z Raphinhą przeprowadzili znakomitą akcję, jednak zakończyła się ona koszmarnie dla naszego piłkarza. Brazylijczyk, w ostatniej chwili dobiegając do futbolówki, zagrał ją wzdłuż linii bramkowej. I wydawało się wówczas, iż nabiegający napastnik, znajdując się ok. pięciu metrów od bramki, bez problemu trafi do siatki. Okazało się jednak inaczej.


36-latek co prawda trafił w piłkę, natomiast ta ześlizgnęła mu się ze stopy i poszybowała daleko obok bramki. "Opuść nasz klub, prosimy", "wywalcie go, już", "jest bezużyteczny. Dzisiaj, jutro i zawsze", "jak mamy cię po tym bronić, Robercie?", "co za nieudacznik", "on jest uosobieniem poczucia nonszalancji i bezbarwnej energii do tego stopnia, iż mam ochotę go udusić" - można przeczytać w komentarzach na portalu X.


Hansi Flick po tym pudle Polaka nie wytrzymał i w 73. minucie zastąpił go Ferranem Torresem. FC Barcelona prowadzi w 80. minucie z Athletikiem 2:0 po golach Gaviego oraz Lamine'a Yamala i jest o krok od awansu do finału.
Idź do oryginalnego materiału