Michał Żuk, a także jego brat Miłosz, zaczęli robić furorę w polskich mediach już kilka lat temu. Starszego z rodzeństwa, czyli Michała, okrzyknięto "Polskim Messim" już w wieku dziewięciu lat, czyli w 2018 roku. Od tamtej pory wielu kibiców uważnie śledziło jego rozwój z nadzieją, iż któregoś dnia stanie się gwiazdą reprezentacji Polski. Niemała euforia wybuchła w 2022 roku, gdy rodzina Żuków ogłosiła powrót do Polski, a obaj bracia trafili do Akademii Pogoni Szczecin.
REKLAMA
Zobacz wideo Sensacyjne zwycięstwo Bełchatowa nad mistrzem Polski. Lemański: Nasz najlepszy mecz w tym sezonie
Michał Żuk i Polska. Ta relacja jak dotąd nie przebiega zbyt dobrze
Ta przygoda potrwała jednak krótko, bo zaledwie przez rok. Żuk grał w tym czasie zarówno w zespole U-15, jak i U-17 (to głównie z uwagi na usilne naciski jego ojca). Szczecińscy trenerzy oceniali, iż w U-17 był duży problem w różnicy fizyczności między Michałem, a chłopcami choćby o trzy lata starszymi. Jego potencjał i umiejętności techniczne widać było gołym okiem, ale często warunki fizyczne rywali go tłamsiły, nie pozwalały pokazać, co potrafi. Ostatecznie rodzina już w 2023 roku wróciła do Hiszpanii, a Michała ponownie przyjęto do La Masii.
Barcelona coraz mocniej ceni Żuka. Dostał szansę na wyższym poziomie
Utalentowanemu pomocnikowi idzie tam coraz lepiej. Jak informuje kataloński dziennik "Sport", występujący na co dzień w zespole Cadete A (do lat 16) Żuk dostał niedawno szansę debiutu w drużynie Juvenil B, czyli swego rodzaju rezerwach zespołu do lat 19. To dość spore wyróżnienie. Zdaniem tamtejszych dziennikarzy, pomocnik wykorzystał tę okazję bardzo dobrze, a jego zespół pokonał Fundacio Grama 6:1.
- Zawodnik Cadete A skorzystał z szansy, jaką dał mu trener Pol Planas i zadebiutował w Juvenilu B. Żuk stworzył bardzo interesujący środek pola z Adamem Argemí i Pedro Rodríguezem, którzy na co dzień grają w Juvenil B. Pomimo zaciętej rywalizacji w środku pola z Eloi, Mullolem, Gorką, Ebrimą, Gorenem i Miràngelsem, Michał Żuk w pełni wykorzystuje szanse, jakie daje mu Cesc Bosch w Cadete A i zapracował na szansę gry wyżej - czytamy.
"Mini Modrić" nie dla Polski? Hiszpanie mocno o niego walczą
"Sport" pochwalił też Żuka za ogólny piłkarski rozwój. - Ten bezczelny chłopak z wirtuozerskimi umiejętnościami stał się bardzo niezawodnym graczem pod kątem podań i zapewnienia ciągłości gry. Michał podejmuje mniej ryzyka niż w dzieciństwie, ale ma więcej niż wystarczający talent, aby przełamać schematy dryblingiem lub prostopadłymi podaniami. Jego rzeczywistość to jeszcze Cadete A, jednak udowodnił, iż jest gotowy i na większe wyzwania na wyższym poziomie - piszą katalońscy dziennikarze.
Czy to wszystko oznacza dobre wieści dla reprezentacji Polski? Niestety niekoniecznie. Michał Żuk od wielu miesięcy odpowiada jedynie na powołania z hiszpańskich młodzieżówek. W październiku 2023 roku zdarzyło mu się choćby zagrać przeciwko polskiej kadrze do lat 15. Oczywiście piłka przez cały czas jest w grze, ale na ten moment "Mini Modriciowi", jak nazywany jest w Katalonii, o wiele bliżej jest do reprezentacji "La Furia Roja" niż do gry w biało-czerwonych barwach.