W Barcelonie poruszenie po tym, co zrobił Szczęsny. "100 procent"

10 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Albert Gea


Nie tylko "Sport" pochwalił Wojciecha Szczęsnego za występ z Athletikiem Bilbao i rozpoczął rozważania co do przyszłości numeru jeden w bramce Barcelony. To samo zrobiła "Marca", która również w ciepłych słowach opisała występ Szczęsnego. "Polak przekonywał, iż związał się z Barceloną, by zdobywać trofea. W środę pokazał, iż jest do tego w 100 proc. gotowy" - napisano.
W środę wieczorem Wojciech Szczęsny drugi raz z rzędu zagrał w barwach Barcelony. Polak wystąpił w drużynie Hansiego Flicka w półfinale Superpucharu Hiszpanii, a Katalończycy pewnie awansowali do finału, wygrywając 2:0.


REKLAMA


Zobacz wideo Julia Szeremeta komentuje wyniki plebiscytu na najlepszego sportowca Polski


Szczęsny zebrał same pochwały za ten występ. Hiszpańskie media chwaliły Polaka m.in. za dobre interwencje w końcówce pierwszej połowy i drugiej części gry oraz za dobrą grę poza polem karnym, gdzie Szczęsny asekurował linię obrony.


"Szczęsny ma za sobą 180 minut bez puszczonego gola. Zobaczymy, jak zareaguje na to Flick. Możliwe, iż do bramki wróci Pena, ale doskonały występ Szczęsnego zwiększył presję. Pewność siebie Polaka wzrosła, a to szczególnie istotne w tak krótkim turnieju" - napisano o bramkarzu w katalońskim "Sporcie".
"Marca" również chwali Szczęsnego
Ale to nie jedyny dziennik, który poruszył temat Szczęsnego i jego przyszłości. Tym zajęła się też "Marca", która tak samo jak "Sport" wieszczy spory ból głowy u Flicka. Wszystko oczywiście w związku z dobrą formą doświadczonego Polaka.
"Szczęsny od października trenuje na 100 proc. i w końcu doczekał się swojej szansy. W obu meczach nie puścił gola, a po środowym występie dyskusja na temat numeru jeden w Barcelonie zdaje się być na nowo otwarta" - napisali dziennikarze.


"Były bramkarz Juventusu zagrał w Superpucharze, bo Inaki Pena spóźnił się na odprawę. I Szczęsny nie zmarnował swojej szansy. Polak miał za sobą jedno czyste konto, ale dopiero w Dżuddzie czekał na niego prawdziwy test, który zdał celująco" - dodano.


"Szczęsny w kilku wywiadach dał jasno do zrozumienia, iż rozumie, dlaczego Flick postawił na Penę. Ale gdy przyszła jego kolej, nie zmarnował szansy. (...) Polak przekonywał, iż związał się z Barceloną, by zdobywać trofea. W środę pokazał, iż jest do tego w 100 proc. gotowy" - podsumowano.
W niedzielnym finale Barcelona zagra ze zwycięzcą drugiego półfinału: Real Madryt - Mallorca. Spotkanie o 20:00, relacja na żywo na Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału