W Anglii zawrzało po tym, co zrobił Bellingham przed karnym dla Arsenalu

3 dni temu
Arsenal po raz pierwszy od 2009 roku awansował do półfinału Ligi Mistrzów. Wówczas na drodze do meczu o upragnione trofeum stanął Manchester United. Teraz będzie się mierzyć z Paris Saint-Germain. Wszystko dzięki sensacyjnemu, ale w pełni zasłużonemu wyeliminowaniu Realu Madryt. Angielskie media dzień po rewanżowym ćwierćfinale piszą o zachowaniu... Jude'a Bellinghama.
Co to był za wieczór na Santiago Bernbaeu. Najpierw Arsenal mógł wyjść na prowadzenie, ale rzutu karnego nie wykorzystał Bukayo Saka. Następnie nie podyktowano pierwotniej wskazanej jedenastki dla Realu. W drugiej połowie wszystko się rozstrzygnęło. Gole Saki i Martinellego wystarczyły przy trafieniu Viniciusa, które okazało się tylko honorowe. Arsenal pokonał Real w dwumeczu aż 5:1.


REKLAMA


Zobacz wideo Żelazny: Jagiellonia zagrała lepszy mecz niż Legia, ale wciąż to była przepaść


Kontrowersje. Bellingham wywołał burzę
Po zakończonym spotkaniu w Madrycie sporo uwagi poświęca się nie tyko wynikowi końcowemu, ale także temu co się zdarzyło podczas trwania starcia. Na tapecie znalazła się sytuacja przed rzutem karnym Saki. Wszystko za sprawą zachowania jednego z piłkarzy Realu.


Czytaj także:


Chelsea drży przed kibicami Legii. "Obrzydliwe i wysoce niebezpieczne"


"Kibice skrytykowali Jude'a Bellinghama za jego zachowanie przed spudłowaniem rzutem karnym przez Bukayo , 23-letni gwiazdor Arsenalu był w centrum akcji na Bernabeu w środowy wieczór" - pisze "The Sun", odnotowując fakt, iż piłkarz Realu szepnął coś do skrzydłowego gości i położył mu rękę na ramieniu.
Trudno powiedzieć, czy to z tego powodu Saka fatalnie wykonał jedenastkę i Real mógł przez cały czas marzyć o odrobieniu strat. Fakty są takie, iż psychologiczne gierki Bellinghama przyniosły zamierzony efekt.
"The Sun" postanowił jednak nie pochwalić zachowania piłkarza zespołu prowadzonego przez Carlo Ancelottiego i przywołał komentarze kibiców. "Jeden z nich powiedział: - Może powinien skupić się na swojej grze. Ledwo go dziś widziałem." - czytamy we wspomnianym źródle. „Spadł w mojej ocenie" - z żalem mówił jeden z sympatyków.


Czytaj także:


Eksperci łapią się za głowy po tym, co opublikowała Legia. "Fikołek"


Saka i Bellingham to koledzy z rerprezentacjii Anglii. Pierwszy rozegrał dla niej 43 mecze i zdobył 12 goli. Drugi w 42 spotkaniach strzelił sześć goli.
Idź do oryginalnego materiału