Mimo bycia blisko zawieszenia na jeden wyścig ze względu na liczbę punktów karnych, Max Verstappen deklaruje, iż nie zamierza nic zmieniać.
Za kolizję z George Russellem w GP Hiszpanii Verstappen dostał 3 punkty karne i do GP Austrii będzie miał aż 11 punktów karnych na swoim koncie. Po osiągnięciu 12 punktów, kierowca jest automatycznie zawieszany na 1 rundę F1.
Holender, który przyznał, iż nie powinno było dojść do kolizji, był pytany przed GP Kanady czy będzie teraz znacznie ostrożniejszy na torze by nie otrzymać kary.
“Nie, nic się nie zmieniło. Czemu by miało? Jest jak jest, miałem 8 punktów, teraz ma 11. Nie mogę teraz się wycofywać ze wszystkim. Zamierzam ścigać się tak, jak zawsze, ufam sobie” – mówi Verstappen, cytowany przez Autosport.com.
Kierowca deklaruje, iż według niego nie ma sensu wracać do wydarzeń z GP Hiszpanii i oceniać decyzji sędziów.
“Nie potrzebuję tego, ale życie nie jest sprawiedliwe. Nie martwię się tym. Jestem tu żeby się ścigać, zawsze ścigałem się ostro i myślę, iż tak powinienem. Tak samo będzie w kolejnym wyścigu” – mówi Verstappen.
Dopytywany o celowość uderzenia w George Russella, Max raczej unika odpowiedzi.
“Tak jak mówiłem, to nie była odpowiednia rzecz do zrobienia. To był błąd w ocenie w zakręcie. Nie potrzebujemy jednak rozbierania tego na czynniki pierwsze. Wszyscy popełniamy błędy w życiu i każdy powinien się na nich uczyć i iść dalej” – mówi kierowca Red Bulla.
“To było kilka frustrujących okrążeń z rzędu. Zostałem wyprzedzony na prostej, prawie się rozbiłem wcześniej, a potem zostałem wyprzedzony w 1. zakręcie. Potem powiedziano mi, iż mam oddać miejsce, a ja mówiłem, iż nie ma to sensu. Wszystko się złożyło w całość” – dodaje Verstappen.
Na podstawie: Autosport.com
fot. Red Bull Content Pool