Niezwykle intrygujące doniesienia brytyjskiej prasy. Zgodnie z nimi, Lawrence Stroll chce przekonać Maxa Verstappena do dołączenia do swojego zespołu.
Max Verstappen to z pewnością najbardziej pożądany kierowca w Formule 1. Parol na Holendra zagiął Toto Wolff, który od dłuższego czasu próbuje nakłonić czterokrotnego mistrza świata do przejścia do Mercedesa.
Nie tylko on chce jednak wykorzystać coraz gorszą sytuację Red Bulla. W tym gronie jest też Lawrence Stroll, który podkupił już z ekipy z Milton Keynes Adriana Neweya, dając genialnemu inżynierowi $20 mln rocznie.
Daily Mail przekazuje, iż Aston Martin jest w regularnym kontakcie z Verstappeem i przygotowuje dla niego ofertę „nie do odrzucenia”.
Jefferson Slack – bliski współpracownik Lawrence Strolla – miał kontaktować się z potencjalnymi inwestorami, twierdząc, iż Verstappen przejdzie do Astona Martina, a to dobra okazja by wyłożyć swoje pieniądze w ekipę.
Poza zatrudnianiem topowych specjalistów, Stroll chce przekonać Verstappena również pieniędzmi. w tej chwili Max zarabia około 50 milionów funtów. Według Daily Mail, w przypadku transferu do Astona, Max mógłby liczyć na choćby cztery razy więcej oraz na udziały w zespole.
Zwolennikiem tej zmiany miałby być też Adrian Newey. Według niego Lance Stroll nie jest wystarczająco dobrym kierowcą, a Fernando Alonso zostało bardzo kilka czasu w Formule 1.
„Adrian jest zdeterminowany by osiągnąć ponownie sukces i chce pracować z najlepszymi. Dali mu udziały w zespole i prawdopodobnie to samo mogliby zrobić z Maxem” – mówi źródło Daily Mail.
Aston Martin zaprzecza doniesieniom, jakoby rozpowszechniana była informacja, iż Max dołączy do ekipy. Rzecznik ekipy przekonuje, iż zarówno Lance Stroll jak i Fernando Alonso mają długie kontrakty.
Nie wiadomo, od kiedy Aston Martin widziałby u siebie Verstappena, ale uważa się, iż Max może zakończyć swoją współpracę z Red Bullem po sezonie 2028.
Jak myślicie, może być w tych plotkach zierno prawdy?
Na podstawie: Daily Mail
fot. Red Bull Content Pool