Vasyl Lomachenko kończy karierę – styl przez wielkie „S”

4 godzin temu


W świecie boksu są nazwiska, które wykraczają poza sportową codzienność. Vasyl Lomachenko, 37-letni mistrz z Ukrainy, właśnie dołączył do tego elitarnego grona legend, które kończą karierę na własnych warunkach. 5 czerwca 2025 roku ogłosił przejście na emeryturę, pozostawiając po sobie dorobek, który trudno będzie powtórzyć. Zakończył karierę jako panujący mistrz świata IBF w wadze lekkiej, z bilansem 18 zwycięstw i 3 porażek, po tym jak w maju 2024 roku rozbił George’a Kambososa Jr. w australijskim Perth.

Decyzja Lomachenki zaskoczyła wielu. Choć od dłuższego czasu mówiło się o wypaleniu, kontuzjach i braku motywacji, nikt nie spodziewał się, iż „Loma” odejdzie, będąc wciąż na szczycie. Jego odejście to nie tylko koniec kariery, ale i zamknięcie pewnej epoki w boksie zawodowym.

Vasyl Lomachenko – styl przez duże „S”

O Lomachence mówiło się, iż walczy jak Neo z „Matrixa”. Jego ruchy na ringu wymykały się logice – potrafił znaleźć się za plecami rywala, zanim ten zdążył zareagować. Kluczem była praca nóg i ringowa inteligencja. Lomachenko nie tylko atakował z nieoczywistych kątów, ale wręcz „tańczył” w ringu, zmuszając przeciwników do kapitulacji. Jego styl to połączenie szachowej precyzji, chirurgicznej dokładności i nieustannej presji.

Jako mańkut (choć „oszukany”), mistrzowsko wykorzystywał przewagę pozycji, balans ciała i minimalizowanie zbędnych ruchów. Zasypywał rywali serią krótkich, precyzyjnych ciosów, zmieniał tempo, stosował uniki, kontrolował dystans, praktycznie odbierając przeciwnikom ochotę do walki. Zyskał przydomek „No Más Chenko”, bo wielu znakomitych rywali po prostu rezygnowało z dalszej walki.

Jego defensywa była równie imponująca – unikał ciosów w ostatniej chwili, balansował tułów, kontrolował przeciwnika choćby poprzez subtelne użycie przedramienia. To wszystko sprawiało, iż przez lata uznawano go za jednego z najlepszych bokserów bez podziału na kategorie wagowe.

Droga na szczyt – od amatora do legendy

Lomachenko to jeden z najwybitniejszych amatorów w historii – wygrał 396 z 397 walk, zdobył dwa złote medale olimpijskie (Pekin 2008, Londyn 2012), dwa tytuły mistrza świata i mistrzostwo Europy. Jako zawodowiec już w trzeciej walce zdobył mistrzostwo świata WBO w wadze piórkowej. W kolejnych latach sięgnął po pasy w trzech kategoriach wagowych. Zawsze wybierał najtrudniejsze wyzwania – nie unikał rywali, nie szukał łatwych zwycięstw.

Vasyl Lomachenko to bokser, którego kariera obfitowała w pojedynki o najwyższą stawkę. Każda z jego walk była wydarzeniem na światową skalę. Oto przegląd najważniejszych starć, które zdefiniowały jego miejsce w historii boksu.

Olimpijskie złoto – fundament legendy

Zanim Lomachenko wszedł na zawodowe salony, dwukrotnie zdobywał złoto olimpijskie: w Pekinie 2008 (waga piórkowa) oraz Londynie 2012 (waga lekka). W obu przypadkach dominował rywali, a jego styl już wtedy budził zachwyt ekspertów i kibiców.

Debiut zawodowy i szybka droga do mistrzostwa

Pierwszą walkę zawodową stoczył 12 października 2013 roku, nokautując José Ramíreza w czwartej rundzie. Już w drugim pojedynku zmierzył się o pełnoprawny pas WBO z Orlando Salido. Mimo kontrowersyjnej porażki po niejednogłośnej decyzji sędziów, pokazał ogromny potencjał i determinację.

Historyczny tytuł – Gary Russell Jr.

W trzeciej zawodowej walce, 21 czerwca 2014 roku, Lomachenko pokonał niepokonanego Gary’ego Russella Jr.. Sięgnął po pas WBO w wadze piórkowej. Tym samym wyrównał rekord najszybszego zdobycia tytułu mistrza świata w historii boksu zawodowego – już w trzecim pojedynku.

Dominacja w superpiórkowej – Roman Martinez i Guillermo Rigondeaux

Po przejściu do kategorii superpiórkowej Lomachenko sięgnął po kolejny tytuł, nokautując Romana Martineza w piątej rundzie. Jednak to starcie z Guillermo Rigondeaux, dwukrotnym mistrzem olimpijskim, przeszło do historii. Kubańczyk poddał się po szóstej rundzie, nie mogąc znaleźć odpowiedzi na ringową magię Ukraińca.

Jorge Linares – walka o trzeci tytuł w trzeciej kategorii

12 maja 2018 roku Lomachenko stanął naprzeciw Jorge Linaresa w debiucie w wadze lekkiej. W szóstej rundzie został pierwszy raz w karierze zawodowej powalony na deski. W dziesiątej rundzie zakończył walkę perfekcyjnym ciosem na wątrobę, zdobywając pas WBA. Został najszybszym bokserem w historii, który sięgnął po tytuły w trzech różnych kategoriach wagowych (w 12. walce zawodowej).

Unifikacje i kolejne mistrzostwa – Jose Pedraza i Luke Campbell

W grudniu 2018 roku pokonał Jose Pedrazę, unifikując pasy WBA i WBO w wadze lekkiej. W sierpniu 2019 roku w Londynie wypunktował Luke’a Campbella. Tym samym dołożył do kolekcji tytuł WBC i potwierdził swoją dominację w tej kategorii.

„No Más Chenko” – rywale poddający się przed czasem

Na szczególne uznanie zasługują walki, w których rywale poddawali się, nie widząc szans na zwycięstwo. Nicholas Walters, Jason Sosa, Miguel Marriaga czy Guillermo Rigondeaux rezygnowali z dalszej walki, uznając wyższość Ukraińca.

Teofimo Lopez – pierwsza poważna porażka

17 października 2020 roku Lomachenko przegrał jednogłośnie na punkty z Teofimo Lopezem w walce o unifikację trzech pasów wagi lekkiej. Była to jedna z najbardziej dyskutowanych walk ostatnich lat – Ukraińcowi zarzucano zbyt wolny start i zbyt późne ruszenie do ataku.

Devin Haney – kontrowersyjna decyzja

20 maja 2023 roku Lomachenko zmierzył się z niepokonanym Devinem Haneyem o tytuł niekwestionowanego mistrza świata wagi lekkiej. Walka była niezwykle wyrównana, a decyzja sędziów (jednogłośne zwycięstwo Haneya) wywołała ogromne kontrowersje. Wielu ekspertów i kibiców uważało, iż to „Loma” powinien był wygrać – statystyki ciosów i przebieg walki przemawiały za Ukraińcem.

Jorge Kambosos Jr. – mistrzowskie pożegnanie

W maju 2024 roku Lomachenko wrócił na szczyt, pokonując George’a Kambososa Jr. w walce o pas IBF w wadze lekkiej. Był to jego ostatni wielki triumf przed ogłoszeniem zakończenia kariery, a zarazem symboliczne zamknięcie mistrzowskiego rozdziału.

Każda z tych walk to osobny rozdział w historii boksu – pojedynki z Russellem Jr., Linares’em, Rigondeaux czy Haneyem na długo pozostaną w pamięci fanów. Vasyl Lomachenko nie tylko wygrywał, ale zmieniał sposób, w jaki patrzymy na boks.

Flirt z MMA – czy „Loma” mógłby być gwiazdą klatki?

Nie jest tajemnicą, iż Vasyl Lomachenko przez lata flirtował z tematyką MMA. Jako nastolatek trenował sambo, judo i zapasy, a jego wszechstronność była zauważalna także w boksie. Doskonale radził sobie w klinczu, potrafił „zapaśniczo” neutralizować rywali. W 2017 roku głośno było o jego wspólnych sparingach z TJ Dillashawem, mistrzem UFC. Wmediach społecznościowych pojawiały się nagrania, na których Vasyl Lomachenko ćwiczy elementy muay thai czy grapplingu.

Choć nigdy nie zdecydował się na debiut w MMA, fani spekulowali, iż z jego predyspozycjami mógłby z powodzeniem rywalizować w klatce. Miał wiele atutów, m.in. praca nóg, refleks, umiejętności defensywne.

Wojna w Ukrainie – sportowiec, który stanął do walki o wolność

Vasyl Lomachenko to nie tylko sportowiec – w kluczowych momentach historii swojego kraju pokazał, iż jest także obywatelem gotowym do poświęceń. Gdy w lutym 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę, „Loma” natychmiast przerwał przygotowania do walki o kolejne mistrzostwo. Wrócił do ojczyzny, by dołączyć do obrony terytorialnej. Zrezygnował z wielkich pieniędzy i sportowych marzeń, by stanąć ramię w ramię z rodakami. „W takich chwilach nie ma innej decyzji. Trzeba bronić domu, trzeba bronić kraju” – mówił w wywiadach.

Po kilku miesiącach wrócił do ringu, ale każda jego walka była już czymś więcej niż sportowym wydarzeniem. Stała się symbolem walki o wolność i nadzieję dla milionów Ukraińców. Lomachenko podkreślał, iż chce przypominać światu o tragedii swojego narodu i dawać rodakom choć chwilę wytchnienia od wojennej rzeczywistości.

Vasyl Lomachenko – dziedzictwo nie do podważenia

Vasyl Lomachenko to nie tylko mistrz, ale i artysta ringu, który zainspirował całe pokolenia bokserów. Jego styl, odwaga i postawa poza ringiem sprawiły, iż stał się symbolem nie tylko sportowej doskonałości, ale i odpowiedzialności wobec ojczyzny. Odszedł, zanim boks zdążył go „zjeść”, z głową podniesioną, pozostawiając po sobie legendę, która będzie żyła przez dekady.

W świecie sportów walki trudno o postać równie kompletną – mistrza, innowatora, patrioty. Vasyl Lomachenko już na zawsze pozostanie jednym z tych, którzy nie tylko wygrywali walki, ale zmieniali historię boksu.

Idź do oryginalnego materiału