Wczoraj odbył się rewanż Usyk vs. Fury 2. Ponownie zwycięzcą okazał się być Oleksander, który już po walce serdecznie się wypowiedział na temat swojego byłego już oponenta.
Około 30 minut po północy naszego czasu Oleksander Usyk ponownie wygrał z Tysonem Furym, zachowując swoje pasy mistrzowskie. Tym razem jednak o kontrowersjach mówić nie można, przynajmniej nie w takim stopniu, jak miało to miejsce przy okazji ich pierwszej potyczki.
Otóż wtedy świat boksu wrzał. Niejednogłośna decyzja sędziowska na korzyść Usyka spotkała się z mieszanym odczuciem. Ogromne grono ekspertów oraz widzów zgadzało się z tym werdyktem, jednakże nie mniejsze grono stawało w opozycji.
Tym razem znów się pojawiają wypowiedzi typu „wałek!”, itp., jednakże jest tego znacznie mniej niż w przypadku ich pierwszej konfrontacji. Według wszystkich sędziów Usyk wygrał rewanż z „Królem Cyganów” w stosunku 116:112. Mało kto jednak deprecjonuje wygraną Ukraińca, głosząc jedynie, iż powinniśmy mieć rzekomo do czynienia z punktacją 115:113.
ZOBACZ TAKŻE: Szpilka mistrzem KSW? „Pas jest jak najbardziej w zasięgu jego wzroku”
Usyk oddaje szacunek Tysonowi Fury!
W trakcie konferencji prasowej po walce Usyk otrzymał pytanie, w którym chodziło o jego odczucia w związku z tym, iż w ciągu połowy roku stoczył z Furym aż 24 rundy. Niepokonany mistrz odpowiedział na to, nie kryjąc rozbawienia:
Tyson to mój najlepszy przyjaciel!
Wtedy jednak zmienił już ton i oddał szacunek byłemu mistrzowi, dziękując mu za rywalizację:
Naprawdę szanuję tego gościa. Myślę, iż to był naprawdę ciężki przeciwnik. Tyson Fury uczynił mnie silniejszym. Może mnie zmotywował jeszcze bardziej, ale naprawdę jest wspaniałym rywalem, dużym gościem, znakomitym pięściarzem i po prostu dobrym człowiekiem. Tyson dużo gada, ale to jest tylko show. Naprawdę bardzo respektuję Tysona Fury. 24 rundy… to już jest historia.
Wypowiedź Usyka spotkała się z oklaskami. Niewątpliwie są to miłe słowa, które z pewnością nie umkną uwadze Tysonowi. Co ciekawe, Brytyjczyk uważa, iż to właśnie on wygrał rewanż z Ukraińcem, a choćby pierwszą walkę! Przekonać się o tym, możecie tutaj.