Uchwycone w kadrze. PGE Narodowy świętował urodziny. Zobaczcie jak powstawał, wspominamy pierwsze mecze!

nabialoczerwonym.com 9 miesięcy temu
ZA KULISAMI SPORTU. Stadion PGE Narodowy w Warszawie świętował 29 stycznia swoje dwunaste urodziny. Został wtedy oddany do użytku, natomiast miesiąc później, 29 lutego piłkarska reprezentacja Polski rozegrała tu swój pierwszy mecz! Podopieczni Franciszka Smudy, przygotowujący się do Euro 2012, bezbramkowo zremisowali z Portugalią.
28 marca 2011 roku pozowałem do zdjęcia nad Wisłą, w tle szkielet dachu ówczesnego Stadionu Narodowego. Obiekt oddano do użytku dziesięć miesięcy później. Fot. Beata Stańczak
Nieco ponad trzydzieści lat temu, w 1993 roku swoją premierę miał film "Uprowadzenie Agaty". Kto oglądał i pamięta, kojarzy z pewnością piosenkę Seweryna Krajewskiego "Taka Ameryka". "Stoi Ivan na stadionie, bombę ma na sprzedaż" - to fragment, który dotyczy akurat Stadionu Dziesięciolecia. Dziś, w kontekście tego, co dzieje się na Ukrainie, słowa o bombie oraz Ivanie brzmią całkiem inaczej. Wtedy jednak była mowa o Bazarze Europa, gdzie można było kupić różne rzeczy i w latach 90. mieliśmy jednak całkiem inne realia. W sporcie, polityce, gospodarce.
Ostatni w XX wieku mecz piłkarskiej reprezentacji Polski na tym obiekcie odbył się w 1983 roku, nasza drużyna zremisowała wtedy ze Związkiem Radzieckim 1:1, samobójczą bramkę zdobył Paweł Janas, późniejszy selekcjoner naszej kadry. Gdzieś podobno żartował po latach, iż przyczynił się do zamknięcia Stadionu Dziesięciolecia. Po upadku komuny obiekt zamienił się w wielki bazar i dopiero, kiedy UEFA przyznała Polsce i Ukrainie rolę gospodarzy Euro 2012, nasze władze podjęły decyzję, aby gigantyczne targowisko wyburzyć i wznieść w tym miejscu Stadion Narodowy.
Jeśli chodzi o samą budowę obiektu, jej historia też jest dość długa i ciekawa, prawdopodobnie można jej poświęcić więcej miejsca niż jeden post. W kwietniu 2007 roku UEFA przyznała Polsce i Ukrainie prawo organizacji Mistrzostw Europy w 2012. W obu krajach zapanowała wielka radość, ale zaraz przyszło też otrzeźwienie, bo okazało się, iż praktycznie wszystko musieliśmy zbudować od podstaw. Wtedy, niespełna siedemnaście lat temu, najnowocześniejszym stadionem w Polsce był obiekt... Korony Kielce, mogący pomieścić 15 tysięcy kibiców. Największym był oczywiście Stadion Śląski w Chorzowie, mogący pomieścić "grubo" powyżej 40 tysięcy osób, ale jemu do nowoczesności na miarę XXI wieku (pomijając piękną i bogatą historię) jednak dużo brakowało.

Stadion w Warszawie trzeba było budować od podstaw. Roboty wystartowały jesienią 2008, natomiast zakończyły się w listopadzie 2011 roku. Do tego doszły odbiory, załatwianie formalności. Fizycznie więc stadion doczekał się otwarcia 29 stycznia 2012 roku. Miesiąc później, 29 lutego reprezentacja Polski rozegrała historyczny, pierwszy mecz na nowej arenie. W towarzyskiej potyczce podopieczni Franciszka Smudy zremisowali z Portugalią 0:0. Na trybunach zasiadły wtedy ponad 53 tysiące widzów (maksymalna pojemność wynosi 58 tysięcy osób).
8 czerwca 2012 roku Polska zainaugurowała na Narodowym Euro 2012, remisując z Grecją 1:1. Historycznego gola dla "biało-czerwonych" uzyskał Robert Lewandowski.
Kibice na Stadionie Narodowym, na meczu Polska - Portugalia (0:0) 29 lutego 2012 roku. Cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Fot. Piotr Stańczak.
Tłum fotoreporterów czeka na wyjście z tunelu reprezentacji Polski oraz Portugalii. Fot. Piotr Stańczak.
Reprezentacja Polski po raz pierwszy na Stadionie Narodowym, przed towarzyskim meczem z Portugalią (0:0). Na pierwszym planie, od lewej: Maciej Rybus, Eugen Polanski i Jakub Wawrzyniak. Fot. Piotr Stańczak.
Reprezentacja Polski przed pierwszym gwizdkiem w starciu z Portugalczykami.
Fot. Piotr Stańczak.
Poznajecie? Pewnie, iż tak! To Wojciech Szczęsny w naszej bramce, także w czasie meczu z Portugalią. Fot. Piotr Stańczak.
Widok na boiskową walkę z trybun nowego Stadionu Narodowego. Niesamowite. Fot. Piotr Stańczak.
Nasi kibice na trybunach Narodowego 29 lutego 2012. Fot. Piotr Stańczak.
Polska - Portugalia 29 lutego 2012 na Narodowym. Z prawej Eugen Polanski, z nr 10 (tyłem) Ludovic Obraniak. Na górze, z nr 7 Cristiano Ronaldo! Fot. Piotr Stańczak.
Trybuny Stadionu Narodowego podczas pierwszego, historycznego meczu reprezentacji Polski - ze wspomnianymi Portugalczykami. Fot. Piotr Stańczak.
Cztery dni później taki sam wynik padł tutaj w meczu z Rosją (tym razem bramkę dla naszej reprezentacji zdobył Jakub Błaszczykowski). Ostatni, jak się później okazało, mecz na tym turnieju Polacy rozegrali z Czechami, ale na innym nowym stadionie - we Wrocławiu. Tam przegraliśmy 0:1 i pożegnaliśmy się z Euro.
Dla reprezentacji pod wodzą Franciszka Smudy był to koniec występów w historycznych finałach Mistrzostw Europy, ale z kolei dla Narodowego tak naprawdę dopiero początek działalności. Reprezentacja Polski swoje mecze rozgrywa tutaj do dziś, warto przypomnieć, iż za czasów selekcjonerskiej kadencji Adama Nawałki Polacy świętowali właśnie na Stadionie Narodowym (dziś PGE Narodowym) awanse do finałów Euro 2016 oraz mundialu w Rosji dwa lata później.
Ciekawostką, nie tylko statystyczną, jest fakt, iż w XXI wieku reprezentacja Polski dwukrotnie wygrała tu z Niemcami! (2:0 w 2014 roku, w eliminacjach do Mistrzostw Europy oraz 1:0 w towarzyskim meczu w 2023). W poprzednim stuleciu Polakom nigdy to się nie udało (nie bierzemy pod uwagę zwycięstw nad reprezentacją Niemieckiej Republiki Demokratycznej).

Euro 2012, kibice podążają na mecz Polska - Rosja (1:1), który odbył się 12 czerwca. Fot. Piotr Stańczak
Stadion Narodowy w czasie Euro 2012. Widok z Mostu Poniatowskiego. Fot. Piotr Stańczak.

PGE Narodowy to dla wielu z nas. kibiców, dziennikarzy, dużo wspomnień. Moje też są różne, nie zawsze było kolorowo. Kiedy w marcu 2013 roku Polska przegrała z Ukrainą 1:3 w eliminacjach do mundialu w 2014 roku, coś we mnie pękło na kilka lat. Fatalny styl gry, koniec marzeń o grze w wielkim turnieju, poczułem się oszukany przez reprezentację - oto stoję tu i kibicuję, jest równie zimno jak podczas Pucharu Świata w skokach narciarskich na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, a "biało-czerwoni" fundują takie kiepskie widowisko... Trochę czasu musiało upłynąć, żeby ta złość minęła.

Na PGE Narodowym byłem jeszcze prywatnie - z żoną i starszą córką w 2018 roku oraz cztery lata później na meczu z okazji 30-lecia srebra olimpijskiego piłkarzy w Barcelonie oraz odbywającym się tego samego wieczoru spotkania weteranów Polska - Portugalia (5:7). Relację z tego wydarzenia znajdziecie tutaj: Olimpijczycy powrócili i wygrali, celebryci dzielnie walczyli, ale gra weteranów z Portugalii to była prawdziwa... po-e-zja!

Stadion pisze swoją historię, jak to w życiu, nie zawsze były w niej piękne i chlubne karty (problemy z murawą po opadach deszczu i przełożenie o jeden dzień meczu Polska - Anglia w październiku 2012 roku, kłopoty z konstrukcją dachu na przełomie 2021-22). Przez lata stał się areną nie tylko spotkań naszej reprezentacji, ale też finałów Pucharu Polski czy jeszcze innych wydarzeń sportowych i nie tylko! O tym pamiętać nie chcemy, bo to fatalne i bolesne wspomnienia, w dodatku nie mające niczego wspólnego ze sportem, ale przecież w czasie pandemii mieścił się tu szpital dla zakażonych covidem.
Oby w przyszłości królowały tu już tylko sportowe oraz rozrywkowe emocje!
PIOTR STAŃCZAK
Idź do oryginalnego materiału