Paręnaście godzin temu miała miejsce druga batalia Usyk vs. Fury. „Gipsy King” zabrał głos po jej zakończeniu, nie godząc się z werdyktem sędziowskim!
Wczoraj w Riyadzie odbyła się druga walka Oleksandra Usyka z Tysonem Furym. Tym razem jednak, w przeciwieństwie do ich pierwszego starcia, nie mieliśmy do czynienia z niejednogłośną decyzją, ale z jednomyślną decyzją sędziowską.
Mianowicie po 12 rundach wszyscy, trzej sędziowie orzekli wygraną Usyka w stosunku punktowym 116:112. I tak oto Ukrainiec obronił swoje pasy mistrzowskie wagi ciężkiej federacji WBA, WBC i WBO, pozostając w dalszym ciągu niepokonanym.
ZOBACZ TAKŻE: Oleksandr Usyk znowu pokonał Tysona Fury’ego. Ukrainiec królem wagi ciężkiej! [WIDEO]
Fury dobitnie po przegranym rewanżu z Usykiem!
Po zakończonym boju Tyson wziął udział w konferencji prasowej, w której zabrał głos odnośnie werdyktu sędziowskiego przy okazji tego starcia:
Byłem dość pewny, iż wygrałem tę walkę. Według mnie wygrałem obie walki. Usyk dostał od sędziów przedwczesny prezent pod choinkę. Stałem na przedniej nodze przez cały pojedynek i wychodząc do ostatniej rundy byłem pewien, iż prowadzę, ale, niestety, jeżeli nie znokautujesz rywala, takie rzeczy potem mogą się zadziać. Dałem z siebie wszystko i zaboksowałem najlepiej jak potrafię. Przysięgam na Boga, byłem pewien, iż wygrałem trzema rundami. Nie zamierzam jednak płakać nad rozlanym mlekiem.
Co więcej, Brytyjczyk dał jasno do zrozumienia, iż jeszcze nie ma planów à propos swojej przyszłości:
Nie wiem, co dalej…
Zarówno w mediach, jak i wśród fanów już zaczynają się spekulacje odnośnie tego, kto miałby być kolejnym rywalem „Króla Cyganów”. Wiele osób chciałoby zobaczyć jego konfrontację z Anthonym Joshuą, co nie wątpliwie również wygenerowałoby astronomiczne przychody. Czy Fury powinien teraz się zmierzyć z „AJ’em”?