Real Betis czy Chelsea Londyn? Takie pytanie zadawała sobie przed wrocławskim finałem piłkarska Europa. Dla angielskiego zespołu była to pierwsza od 2021 szansa na europejskie trofeum. Wówczas chodziło o finał Ligi Mistrzów, który londyńczycy wygrali 1:0 z Manchesterem City. Real Betis nigdy wcześniej nie zagrał w finale żadnych europejskich rozgrywek. Mało tego, tylko raz dotarli do ćwierćfinału i to Pucharu Zdobywców Pucharów w okresie 1977/78.
REKLAMA
Zobacz wideo Rozmowa Lewandowski - Kucharski. Nagranie z restauracji "Baczewski" w Warszawie [6 stycznia 2020 rok]
Chelsea o dwóch twarzach. Serca fanów Betisu pękły
Po pierwszej połowie wydawało się, iż puchar pojedzie do Sewilli. Betis grał znacznie lepiej i prowadził już od 9. minuty. Chelsea z kolei wyglądała, jakby w drodze do Wrocławia zgubiła się gdzieś pod Legnicą albo Bolesławcem. Na drugą połowę londyńczycy już jednak wyszli i to kompletnie odmienieni. Od 65. minuty władowali rywalom aż cztery gole, demolując ich marzenia o pierwszym w historii europejskim triumfie. Zapewnili sobie także dodatkowy zastrzyk gotówki.
Pieniądze, pieniądze i pieniądze. Tyle zarobiła Chelsea za wygraną w Lidze Konferencji
Oba zespoły za sam udział w finale otrzymywały po cztery miliony euro. Zwycięzca, czyli Chelsea, otrzymał dodatkowe trzy miliony. To jednak oczywiście nie wszystko, bo za każdą z wcześniejszych faz też był bonus. Za sam udział w fazie ligowej każdy klub otrzymywał 3,17 mln euro. Każde zwycięstwo, a tych Chelsea miała komplet (sześć) oznaczało kolejne 0,4 mln euro, czyli w przypadku londyńczyków 2,4 mln euro.
Do tego premie za miejsce w tabeli, awans do 1/8 finału, ćwierćfinału i półfinału. Podliczając to wszystko razem, wychodzi, iż za całość swojej przygody w Lidze Konferencji Chelsea zarobiła aż 18,55 mln euro, czyli ok. 78,6 mln złotych. Dużo? Dla klubu, który tylko latem 2024 roku wydał na transfery 235,4 mln euro pewnie nie, ale w ujęciu ogólnym to naprawdę solidny zarobek.