- Żyję turniej po turnieju. Nie budzę się rano z myślą: "Okej, wygram trzy Szlemy w tym roku", bo to nie mój sposób działania. Mam raczej bardziej przyziemne cele - codzienne treningi - mówiła Iga Świątek (4. WTA) przed finałem Wimbledonu, w którym zagra z Amandą Anisimovą (12. WTA). Stawką będzie tytuł oraz gigantyczne pieniądze.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!
Iga Świątek w finale Wimbledonu zagra o rekordowe pieniądze. Można spaść z krzesła
Zawodniczka, która przegra finał, otrzyma premię finansową w wysokości 1,52 mln funtów, co przy obecnym kursie równa się 7,48 mln zł. Natomiast zwyciężczyni zgarnie niemal dwa razy więcej. Konkretnie 3 mln funtów, co odpowiada sumie 14,77 mln zł.
Ta druga kwota byłaby absolutnie rekordową wygraną dla Świątek, bowiem nigdy w historii Wimbledonu oraz Wielkiego Szlema nie wypłacono tak wielkich pieniędzy za zdobycie tytułu. Zatem Polka zdecydowanie ma o co grać, mimo iż w trakcie kariery podniosła z kortów już 36 473 498 dolarów (z czego w tym sezonie 3 331 507 dolarów).
Zobacz też: Dramat. 25-letnia tenisistka zamordowana. Sprawcą był jej ojciec
Iga Świątek góruje nad Amandą Anisimovą przed finałem Wimbledonu
Polka może zacierać ręce, gdyż jest faworytką sobotniego finału. Anisimova jest niżej notowana w rankingu i ma zdecydowanie mniejsze doświadczenie w meczach o tak wielką stawkę - do tegorocznego Wimbledonu jej najlepszym wynikiem wielkoszlemowym był półfinał US Open 2019. Trzy lata temu zagrała też w ćwierćfinale w Londynie, w pozostałych startach odpadała najpóźniej w czwartej rundzie.
Finał Wimbledonu pomiędzy Igą Świątek i Amandą Anisimovą zostanie rozegrany w sobotę o godz. 17:00 czasu polskiego. Zachęcamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.