Kamil Jóźwiak wrócił do Polski po pięciu latach. W tym roku był piłkarzem Granady, ale od kilku miesięcy szukał nowego klubu. Już na początku okienka transferowego pojawiały się informacje, iż 27-latek może trafić do Jagiellonii Białystok. Później temat przycichł.
REKLAMA
Zobacz wideo Telenowela z transferem Puchacza. Żelazny: On chce się bawić w bycie influencerem
Ile będzie zarabiał Jóźwiak?
Mijały kolejne tygodnie, a 22-krotny reprezentant Polski wciąż nie dołączył do żadnego zespołu. Słaby sezon w barwach Granady zrobił swoje. Po czasie oczekiwania powrócił do negocjacji z Jagiellonią i ostatecznie we wrześniu został piłkarzem "Dumy Podlasia". I choć Jóźwiak nie może zaliczyć ostatnich miesięcy do udanych, to jednak jego transfer jest w gronie najgłośniejszych, patrząc na minione okienko transferowe.
Były piłkarz Lecha Poznań podpisał z białostockim klubem kontrakt do 30 czerwca 2027 roku z możliwością przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Jóźwiak liczy na pewno na odbudowę formy, a później ewentualny powrót do reprezentacji Polski, w której po raz ostatni wystąpił... 15 listopada 2021 w rywalizacji z Węgrami.
Jak poinformował portal sportowy-poznan.pl, Jóźwiak może liczyć w Jagiellonii na zarobki w wysokości 85-90 tysięcy złotych miesięcznie.
Zaskakująca szansa od Adriana Siemieńca
Wielu kibiców przecierało oczy ze zdumienia, kiedy Jóźwiak pojawił się na boisku w ostatnim ligowym pojedynku z Piastem Gliwice.
Jóźwiak wszedł na plac gry w 71. minucie. Pamiętajmy, iż otrzymał szansę od trenera Adriana Siemieńca zaledwie dwa dni po oficjalnym ogłoszeniu transferu. Widać było, iż nowy gracz Jagi potrzebuje trochę czasu w dojście do optymalnej formy.