TVP miała stracić 360 mln złotych! Jest zawiadomienie do prokuratury

2 godzin temu
Zdjęcie: FOT. KUBA ATYS


Aż co najmniej 360 milionów złotych miała stracić telewizja publiczna na umowach zawartych z Polsatem w czasach rządów PiS. Właśnie ruszyło śledztwo w tej sprawie. O jej szczegółach informuje "Gazeta Wyborcza".
"Gazeta Wyborcza" informuje, iż z ustaleń wewnętrznej kontroli w telewizji publicznej wynika, iż TVP i Polsat kupiły od siebie wzajemnie prawa do retransmisji meczów. Chodzi o umowy z lat 2018 i 2021. TVP zapłaciła Polsatowi za sublicencję na mecze piłki nożnej i siatkówki w sumie 90 milionów euro.

REKLAMA







Zobacz wideo Tak Polacy oceniają reprezentację Polski i selekcjonera Probierza!



Telewizja straciła setki milionów złotych
Telewizja teraz ocenia, iż sporo przepłaciła. Miała stracić choćby aż 370 milionów złotych! To efekt tego, iż sama za prawa do meczów piłki nożnej UEFA otrzymała od Polsatu tylko pięć milionów euro, znacznie poniżej wartości. Różnica na niekorzyść TVP wynosiła około 360-370 milionów złotych.


W marcu tego roku Daniel Gorgosz, likwidator TVP SA złożył do Prokuratury Regionalnej w Warszawie zawiadomienie o przestępstwie. Od tego czwartku Gorgosz i jego dwaj najbliżsi współpracownicy zeznają w tej sprawie.
"Zawiadomienie telewizji do prokuratury wraz z łącznikami ma 192 strony. Obecna TVP zarzuca w nim Jackowi Kurskiemu i Mateuszowi Matyszkowiczowi (kolejnym prezesom TVP z czasów PiS), członkom zarządu TVP oraz radzie nadzorczej spółki, iż „działając wspólnie i w porozumieniu (w tym z nieustalonymi osobami) i w ramach z góry powziętego zamiaru, nadużyły swoich uprawnień i nie dopełniły swoich obowiązków dołożenia staranności wynikającej z zawodowego charakteru prowadzonej przez nich działalności, dbałości o majątek Spółki oraz dochowania obowiązku lojalności wobec Spółki, czym wyrządziły Spółce szkodę majątkową w wielkich rozmiarach" - pisze "Wyborcza".
"Wyborcza" zdradza również kulisy negocjacji pomiędzy Jackiem Kurskim, byłym prezesem TVP, a Zygmuntem Solorzem, właścicielem Polsatu.



"Negocjacje prowadzili bezpośrednio prezes TVP Jacek Kurski z Zygmuntem Solorzem, chociaż ostatecznie Kurski pod niczym nie jest podpisany. Gdy sprawę dogadano, służby finansowe na Woronicza dostawały na niepodpisanych karteczkach polecenia dotyczące tego, co trzeba zrobić – mówi nam informator z biura zarządu obecnej TVP. – W rezultacie Polsat przez te wszystkie lata sfinansował sobie licencje pieniędzmi TVP i zarobił ogromne kwoty. A TVP straciła. To oczywiste, iż tym samym kupiono sobie życzliwość Polsatu dla rządu PiS" - pisze "Wyborcza".
Tomasz Matwiejczuk, rzecznik telewizji Polsat zaprzecza, by negocjacje w sprawie transmisji prowadził bezpośrednio Solorz.
Telewizja nie chce podawać szczegółów sprawy i zasłania się tajemnicą postępowania przygotowawczego. Potwierdza jednak, iż prowadzi kontrole umów zawieranych przez TVP po 2016 roku.
Idź do oryginalnego materiału