Mistrzowie Polski przyjechali do Veszpremu już jako ostatnia drużyna w tabeli grupy A. I nikła była nadzieja, iż coś się tutaj zmieni, skoro nigdy w historii nie potrafili pokonać Telekomu na jego terenie. Do sensacji rzeczywiście nie doszło, mistrz Węgier i jeden z głównych faworytów Ligi Mistrzów bez większych problemów rozprawił się z "Nafciarzami", choć ci w końcówce odrobili ponad połowę strat. Runda rewanżowa dla Orlenu Wisły rozpoczęła się więc tak, jak ta pierwsza - przegrali na Węgrzech 26:30 (13:17).