Lider Ekstraklasy przyjechał do Szczecina i wcale nie był faworytem w starciu z Pogonią. "Portowcy" zaczęli ten rok jak nikt inny, wygrali wszystkie mecze, a gdyby tę passę przedłużyli w sobotę, zbliżyliby się do Lecha Poznań na dwa punkty. I gnietli go przez 20 minut, mieli kilka okazji. A później "Kolejorz" raz skontrował, bramkę zdobył Mikael Ishak. I już poszedł za ciosem, w drugiej połowie Ishak podwyższył na 2:0, a wynik na 3:0 ustalił cudownym strzałem Joel Pereira.