Trzęsienie ziemi w polskich skokach! Sensacyjna decyzja Stoeckla

3 tygodni temu
Zdjęcie: Screen Eurosport


Alexander Stoeckl oficjalnie poinformował o rezygnacji ze stanowiska dyrektora sportowego ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim. Decyzja jest efektem kłótni między Austriakiem a Adamem Małyszem, prezesem PZN. Stoeckl wyjaśnił wszystko w oświadczeniu przekazanym norweskiemu dziennikowi "Dagbladet".
Alexander Stoeckl dostał pracę w PZN przed rozpoczęciem tego sezonu. Wcześniej przez kilkanaście lat prowadził reprezentację Norwegii. W ostatnim czasie Adam Małysz krytykował w mediach pracę Austriaka. Ten z kolei nie odpowiadał publicznie. Jedynie mówił, iż musi porozmawiać z prezesem PZN.

REKLAMA







Zobacz wideo Fenomenalny Wąsek! Nowy rekord życiowy i najlepszy występ w karierze



Stoeckl odchodzi po kłótni z Małyszem
W ostatnim czasie Adam Małysz krytykował w mediach pracę Alexandra Stoeckla. Narzekał, iż Austriak nie walczy wystarczająco o naszych skoczków przed sędziami i kontrolerami podczas zawodów Pucharu Świata. Krytyka z jego strony padła m.in. na antenie TVP Sport, na łamach "Przeglądu Sportowego Onet" i Interii Sport.
- Chcieliśmy, żeby Stoeckl był przywódcą całych skoków. Ale czujemy, iż trochę za bardzo stał się teamem. Brakuje trochę dystansu. Widzieliśmy, jak Słoweńcy potrafili walczyć o swoje na lotach i w Willingen po dyskwalifikacji Zajca. A u nas Alexa nie widać, a po to Thomas go chciał, aby walczył o nasz team. Jestem trochę zawiedziony. Liczyłem, iż więcej uzyskamy od Alexa Stoeckla, ale on tylko uspokaja, chce dawać czas, ale tego czasu nie ma - ta wypowiedź Małysza rozpętała burze w polskich skokach.
Stoeckl odmawiał komentarza polskim i norweskim mediom. Jedynie zapewniał, iż potrzebuje osobiście porozmawiać z prezesem PZN twarzą w twarz. Nie podobało mu się, iż wszelkie uwagi co do jego pracy przenosi do przestrzeni publicznej
Więcej informacji wkrótce.
Idź do oryginalnego materiału