- To największe, prawdopodobnie największe wydarzenie w sporcie - tak o mistrzostwach świata FIFA mówił niedawno Donald Trump. Podczas spotkania z Giannim Infantino w Gabinecie Owalnym zapowiedział, iż losowanie grup odbędzie się 5 grudnia w Kenndey Center w Waszyngtonie. - To ogromny zaszczyt wprowadzić globalne wydarzenie i tę niesamowitą grupę ludzi i tych niewiarygodnych sportowców - najlepszych sportowców na świecie - do kulturalnego centrum stolicy naszego kraju - dodał. Amerykański prezydent mocno zaangażował się w promocję tej imprezy. Ma jednak spory problem z jej organizacją.
REKLAMA
Zobacz wideo Władymir Semirunnij z polskim obywatelstwem. Łyżwiarz będzie mógł reprezentować Polskę na igrzyskach w Mediolanie
Trump zostawił ich samych. Kłopoty organizatorów mundialu
O ile Trump wydaje się zachwycony perspektywą goszczenia w kraju najlepszych drużyn piłkarskich świata, o tyle lokalne władze już niekoniecznie. Jak ujawnił portal "Politico", przy okazji mundialu amerykański Kongres zatwierdził 625 milionów dolarów na zapewnienie bezpieczeństwa w całym kraju. Większość pozostałych wydatków muszą natomiast pokryć samorządy i lokalne komitety organizacyjne. A te mają sięgać choćby 150 milionów dolarów na miasto.
Władze miast-gospodarzy nie ukrywają, iż najzwyczajniej brakuje im funduszy. Z tego powodu część z nich domaga się kolejnych dotacji. Kansas City rozważa natomiast wprowadzenie nowego podatku hotelowego. Inni z kłopotami radzą sobie poprzez cięcie wydatków. Dlatego też rezygnują z tworzenia tzw. stref kibica, gdzie fani mogą oglądać mecze za darmo na specjalnych telebimach. Według "Politico" mają one powstać we wszystkich miastach-gospodarzach w Meksyku i Kanadzie, natomiast w USA stanie się to w zaledwie połowie z nich.
W USA muszą oszczędzać na mundialu. Oto z czego rezygnują
Jak podaje wspomniane źródło, co najmniej dwa amerykańskie komitety zwróciły się do FIFA z prośbą o wsparcie finansowe. Najgorsza sytuacja panuje w Kalifornii, gdzie władze stanowe odmówiły wsparcia finansowego dwóm komitetom. Dlatego też organizatorzy z Los Angeles rozważali choćby wyłączenie swoich imprez z kontroli FIFA. Federacja odpowiedziała jednak groźbami odmowy wydania licencji na publiczne oglądanie meczów, jeżeli komitet gospodarzy odstąpi od preferowanego formatu.
"Politico" zwróciło więc uwagę na ogromną nierównowagę, wynikającą z tego, iż największe zyski z organizacji mistrzostw czerpie FIFA. To właśnie do niej trafiają pieniądze ze sprzedaży biletów, praw do transmisji czy umów sponsorskich. Odcięte od nich są natomiast lokalne komitety, mimo iż to one muszą ponieść ogromne koszty związane z zabezpieczeniem policyjnym, transportem czy organizacją wspomnianych stref kibica. Mimo to w tym tygodniu szef Zespołu ds. Mistrzostw Świata przy Białym Domu na spotkaniu z dyrektorami 11 komitetów dał jasny sygnał, iż rząd federalny: "pomoże w zapewnieniu bezpieczeństwa, ale w niczym więcej".
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU