Treningowy start w bardzo trudnych warunkach

rallyandrace.pl 1 tydzień temu

Łukasz Byśkiniewicz i Daniel Siatkowski treningowo wystartowali w Tech Mol Rally, pierwszej rundzie rajdowego cyklu Tarmac Masters, zajmując 4. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Zobacz także: 1 runda Tarmac Masters 2024 Action & Crash by RRV

Występ w rajdzie w Nowej Rudzie na Dolnym Śląsku był przede wszystkim elementem przygotowań do zbliżającego się nowego sezonu Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, który ruszy już w najbliższy weekend 27 kwietnia. Załoga TVN TURBO postawiła sobie za cel przetestowanie ustawień Skody Fabii Rally2 Evo w warunkach zbliżonych do Rajdu Świdnickiego, otwierającego sezon RSMP. Tech Mol Rally okazał się niezwykle trudny ze względu na opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz niską temperaturę.

Zobacz także: Mistrz Polski wygrywa w Nowej Rudzie. Grzyb zwycięzcą 8. Tech-Mol Rally

Łukasz Byśkiniewicz: „Tech Mol Rally okazał się bardzo trudnym rajdem, dlatego cieszę się, iż podjęliśmy decyzje o tym treningowym starcie. Był to nasz pierwszy tegoroczny kontakt z samochodem rajdowym. Celem było przede wszystkim rozjeździć się i odbyć owocne testy w warunkach bojowych. Bardzo trudne odcinki specjalne w połączeniu z padającym deszczem, a momentami choćby śniegiem sprawiły, iż utrzymanie się na drodze nie było takie oczywiste. jeżeli na Rajdzie Świdnickim nie będzie padało- a takie są prognozy- to będzie to zdecydowanie łatwiejszy rajd do jechania, niż ten w Nowej Rudzie. Podczas 7 odcinków specjalnych nie tylko testowaliśmy ustawienia zawieszenia Skody Fabii Rally2 Evo, ale również poznawaliśmy się z nowym serwisem K Rally Team, który w tym roku opiekuje się naszym samochodem. Teraz czekamy już tylko na pierwszy odcinek specjalny po ulicach Świdnicy, który otworzy nowy sezon RSMP. Nie mogę się doczekać.”

Zobacz także: Pogrom na Tarmac Masters 8. Tech-Mol Rally. 20 załóg poza rajdem

Daniel Siatkowski: „Nie spodziewaliśmy się, aż tak trudnych warunków na trasie. Rano przywitał nas deszcz, który popadywał raz słabiej, raz mocniej przez cały dzień. Momentami pojawiał się śnieg. Przed startem testowaliśmy na suchej, mocno przyczepnej nawierzchni, tak więc pierwszy odcinek specjalny był przypominaniem sobie jak autem rajdowym jedzie się 150-180 km/h po mokrym między grubymi drzewami. To by owocny trening bez przygód. Liczymy na to, iż na Rajdzie Świdnickim będzie już wiosenna, lepsza pogoda pozwalająca na rywalizację na suchej nawierzchni.”

Idź do oryginalnego materiału