Trener Świątek powiedział to przed kamerą i się zaczęło. Ekspert bije na alarm

2 godzin temu
Zdjęcie: AG / https://www.instagram.com/p/C5qj9X2g2L7/


Kilka dni temu Iga Świątek ogłosiła, iż po zakończeniu współpracy z Tomaszem Wiktorowskim jej nowym trenerem został Wim Fissette. Choć pod wodzą Belga obecna wiceliderka rankingu WTA nie zagrała jeszcze żadnego spotkania, to eksperci już teraz chętnie wypowiadają się na temat metod szkoleniowych Belga. - Gra przy siatce, jak najbardziej, ale w drugim etapie - zaznacza jeden z nich.
Pod koniec tegorocznego sezonu Iga Świątek podjęła bardzo zaskakującą decyzję. Nasza tenisistka ogłosiła koniec współpracy z Tomaszem Wiktorowskim, pod wodzą którego sięgnęła po pięć wielkoszlemowych tytułów. Jej nowym szkoleniowcem został doświadczony Wim Fissette. W przeszłości Belg pracował z innymi gwiazdami, takimi jak chociażby Naomi Osaka, Qinwen Zheng, Wiktoria Azarenka, Kim Clijsters czy Angelika Kerber.

REKLAMA







Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim



Eksperci już ostrzegają Fissette. Zwracają uwagę na jedno
- Jestem zdecydowanie takim szkoleniowcem, który dostosowuje się do każdego tenisisty. Uwielbiam pracować na korcie, skupiać się na rozwoju zawodnika. To mój cel także w przypadku Igi. Chcę sprawić, by stała się lepszą tenisistką, by w dalszej perspektywie poprawiły się jej rezultaty. Uwielbiam pracować z ludźmi i czekam już na współpracę z teamem Igi - mówił 44-latek tuż po oficjalnym ogłoszeniu w rozmowie ze Sport.pl.


Niedługo później Fissette udzielił dłuższego wywiadu stacji "Eurosport", w którym konkretnie mówił o tym, co pragnie poprawić w grze Igi Świątek. Z jego słów wynika, iż priorytetem będzie atak i przejęcie inicjatywy na korcie. - Chcę, aby Iga częściej podchodziła do siatki, aby przejmowała inicjatywę. Myślę, iż potrzeba na to kilku miesięcy - tłumaczył.
Okazuje się, iż te deklaracje już teraz wywołały obawy u niektórych ekspertów. Do tego grona należy chociażby były trener Marty Domachowskiej i Angelique Kerber Paweł Ostrowski. Jego zdaniem nowy szkoleniowiec 23-latki nie powinien gwałtownie zmieniać jej stylu gry. - Gra przy siatce, jak najbardziej, ale w drugim etapie. Według mnie kluczowa powinna być poprawa gry w obronie, bo w tym elemencie Iga miewa problemy. Ona lubi atakować, mieć inicjatywę, za to gdy rywalki zaczynają przyspieszać, grają szybciej, odważniej i trafiają, to w tym wariancie zaczyna się gubić. Nad tym trzeba pracować - powiedział w rozmowie z "Faktem".


- Bardzo łatwo jest przesadzić, gdy się ingeruje w czyjś styl gry. Trzeba to robić z dużym wyczuciem, poprawiając jeden element, można przy okazji zepsuć niechcący inny - dodał. Nieco innego zdania jest natomiast doświadczony komentator Tomasz Wolfke, który czeka na efekty pracy Wima Fissette - Chodzi tylko o to, by ją ośmielił, żeby ona po dobrym, agresywnym zagraniu robiła krok do przodu, a nie krok do tyłu. To wzbogaci jej tenis i być może pozwoli w końcu stworzyć ten mityczny plan B, o którym tyle się ostatnio mówi i pisze - stwierdził. Teraz pozostaje nam czekać na WTA Finals, gdzie zobaczymy Igę Świątek w akcji. Turniej rozpocznie się 2 listopada.
Idź do oryginalnego materiału