Zima to dla zawodników czas na leczenie urazów i przygotowania do kolejnego sezonu. Dotyczy to nie tylko żużlowców, ale też ludzi pracujących przy sporcie. W piątek operację kręgosłupa przeszedł trener Gezet Stali Gorzów i legenda tego klubu – Piotr Świst.
57-latek w tym roku prowadził drużynę seniorów. W trakcie sezonu pojawiało się sporo krytyki pod jego adresem, ale ostatecznie zrealizował najważniejszy cel: utrzymał Stal w PGE Ekstralidze. Mimo tego zaczęto mówić, iż klub nie przedłuży z nim współpracy, a w kolejnym sezonie zespół poprowadzi inny były zawodnik, Piotr Paluch. Pod koniec października Świst przyznał, iż nikt z klubu nie rozmawiał z nim o przyszłości, a on sam nie ma ważnej umowy na 2026 rok. Zaniepokojeni kibice stworzyli choćby petycję o jego pozostanie. Podpisało ją kilkaset osób. Czy zarząd weźmie to pod uwagę – czas pokaże.
W ostatnich tygodniach Stal musiała jeszcze walczyć o zgodę prezydenta miasta na poręczenie kredytu opiewającego na kilka milionów złotych. Bez tego klub nie mógłby wystartować w przyszłorocznej PGE Ekstralidze. Ostatecznie wszystko zakończyło się po myśli gorzowian, a liga pozytywnie oceniła aktualną sytuację. Wskazano, iż klub zaczyna „z czystą kartą”, a jego przyszłość zależy od decyzji zarządu. To oznacza, iż od niedzieli Stal będzie mogła podpisywać kontrakty z zawodnikami.
Do drużyny mają dołączyć m.in. Jack Holder i Paweł Przedpełski. W zespole pozostaną także Anders Thomsen oraz młodzi zawodnicy związani z klubem od kilku lat: Oskar Paluch, Adam Bednar i Mathias Pollestad. Taki skład powinien dać gorzowianom szansę na spokojny sezon, a być może również na sprawienie niespodzianki

















