Już ponad trzy i pół roku czeka Brytyjka Emma Raducanu (41. WTA) na zwycięstwo w turnieju. Ostatni raz cieszyła się z triumfu we wrześniu 2021 roku, szokując tenisowy świat i wygrywając US Open. Od tamtej pory Brytyjka nie grała choćby w finale żadnego turnieju. Często jednak zmagała się z problemami zdrowotnymi. Teraz Emma Raducanu w II rundzie Rolanda Garrosa zagra z Igą Świątek (5. WTA).
REKLAMA
Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami
Zmiana u Emmy Raducanu. Ważna informacja dla Igi Świątek
Mark Petchey, który jest w sztabie szkoleniowym Raducanu od marca tego roku, po raz pierwszy wypowiedział się na temat ich współpracy. Ujawnił istotną zmianę, jaka pozwoliła Brytyjce odzyskać formę na kortach ziemnych. To może być ważna informacja dla Igi Świątek.
- Znam Emmę od 2020 roku i śledziłem jej grę, więc kiedy poprosiła mnie o pomoc w Miami, wiedziałem, co chciałbym i zobaczyć, czy to jej pomoże - np. daliśmy większy ciężar na rakiecie zmieniający układ naciągu. Szczerze mówiąc, myślę, iż naciąg naprawdę jej pomógł w grze forhendem, zwłaszcza na kortach ziemnych - powiedział Mark Petchey w rozmowie z TNT Sports.
Zdradził też, iż wraz z Raducanu dużo czasu poświęca na poprawę serwisu.
- Serwis to był element, z którym Emma nie czuła się komfortowo, dlatego pracowaliśmy nad nim w Los Angeles - dodał Petchey.
"Wszędzie rozbrzmiewają dzwonki alarmowe", "Podniesione czerwone flagi", "Mecz może przerodzić się w jednostronną porażkę" - takie słowa padły w brytyjskich mediach przed meczem Świątek - Raducanu.
Zobacz: Hurkacz wyłożył karty na stół. Oto przyczyna dramatu w Roland Garros
Wszystkie dotychczasowe pięć ich starć wygrała Polka. W dodatku wszystkie bez straty seta.