Trener Lecha wybuchł. Naprawdę powiedział to o sędziach. "Nigdy w życiu"

4 godzin temu
Lech Poznań w niezwykle bolesny sposób przegrał z Rayo Vallecano w ramach trzeciej kolejki Ligi Konferencji. Do przerwy było cudownie - Kolejorz prowadził 2:0 po golach Palmy i Kozubala, ale druga połowa była koszmarna. Rayo rzuciło się w skuteczną pogoń, a zwycięską bramkę zdobyło w ostatniej akcji meczu. Niels Frederiksen, trener Lechitów, nie krył frustracji na pomeczowej konferencji prasowej.
Było już tak pięknie! Kolejorz prowadził do przerwy po wyprowadzeniu dwóch fantastycznych kontr. W drugiej połowie kontrolę nad meczem przejęli gospodarze i dopięli swego w doliczonym czasie gry. Rayo Vallecano wygrało z Lechem Poznań 3:2.

REKLAMA







Zobacz wideo Szef Światowej Agencji Antydopingowej: Przypadek Igi Świątek był szczególny. Nauka dla sportowców: zbierajcie paragony



Na pomeczowej konferencji Niels Frederiksen został zapytany o powody zdjęcia z boiska bardzo dobrze grających Mikaela Ishaka oraz Luisa Palmy - jeżeli chodzi o te zmiany, to potrzebowaliśmy nieco więcej energii. Mieliśmy wrażenie, iż rywale zamknęli nas nieco zbyt mocno, więc chcieliśmy dodać szybkości, by szukać swoich szans - wytłumaczył.


Frederiksen kipi ze złości
Tuż po pierwszej bramce dla Rayo w poznańskiej drużynie przeprowadzono trzy zmiany - na boisku pojawili się Lisman, Agnero i Ismaheel. Chwilę wcześniej żółtą kartkę otrzymał... Niels Frederiksen. Tak to skomentował szkoleniowiec Lecha - Nie wiem, czy zmiany miałyby wpływ na straconą bramkę, ale w pełni rozumiem dlaczego dostałem żółtą kartkę - byłem wściekły. Nie mam pojęcia co tam się wydarzyło. Chcieliśmy przeprowadzić zmiany. Była jedna przerwa w grze - nie mogliśmy ich dokonać. Potem druga, trzecia, pi*****na czwarta. Nigdy w życiu nie widziałem takiej sytuacji - opowiedział
Duńczyk opowiedział też o tym, dlaczego po zaledwie 22 minutach gry zdjęty z boiska był Kornel Lisman -Ta była spowodowana była zmianami taktycznymi, a nie tym, iż miałem uwagi do gry Kornela. Chociaż nie byłem zadowolony z jego postawy. Drużyna zawsze jest ważniejsza niż poszczególni piłkarze. Zmieniliśmy formację, przeszliśmy na grę pięcioma obrońcami. Chcieliśmy lepiej radzić sobie z wrzutkami z bocznych stref i dłużej utrzymywać się przy piłce.


Lech po trzech spotkaniach Ligi Konferencji ma zaledwie trzy punkty. Po zwycięstwie z Rapidem Wiedeń sensacyjnie przegrał z Lincoln Red Imps, a następnie w niezwykle bolesny sposób uległ Rayo Vallecano. Daje to 23. miejsce - jedno z ostatnich dających prawo gry w fazie play-off.
Idź do oryginalnego materiału