
Trener Ciryla Gane, Fernand Lopez wypowiedział się o walce swojego podopiecznego z Tomem Aspinallem, która finalnie zakończyła się tragicznie. Starcie to było main eventem gali UFC 321, któa odbyła się w minioną sobotę w Abu Dhabi.
Pojedynek o mistrzowski pas wagi ciężkiej zakończył się po faulu Gane, który rzekomo nieumyślnie włożył dwa palce w oczy Toma Aspinalla. Brytyjczyk przez to nie mógł kontynuować walki i finalnie została ona przerwana, a przez sędziego uznana za „nieodbytą”.
- ZOBACZ TAKŻE: Mariusz Pudzianowski z tajemniczą zapowiedzią. „Dowiecie się, co odpalę”
Trener Ciryla Gane o walce z Tomem Aspinallem zakończonej tragicznie: Wszystko szło zgodnie z planem
Aspinall został po tym zdarzeniu przetransportowany do szpitala, gdzie do tej pory walczy o przywrócenie wzroku w prawym oku.
Mimo niesprzyjającego zakończenia walki, trener Ciryla Gane wyraża chęć natychmiastowego rewanżu, bowiem jego zdaniem walka z Aspinallem do czasu tego „incydentu” przebiegała zgodnie z planem całego teamu Francuza:
„Jak najszybciej chcemy rewanż. Chodzi o to, iż Ciryl wyglądał naprawdę dobrze. Dla nas wszystko szło zgodnie z planem. Absolutnie według planu. Niestety, jeżeli Aspinall nie może widzieć, to nie może. Nic na to nie poradzimy. Ale mimo wszystko jesteśmy bardzo rozczarowani. Bardzo rozczarowani, bo Ciryl wiedział, iż to miał być jego dzień. Wiedział, iż przewalczy go w zapasach. On to czuł.”
Gane był dużym underdogiem w starciu z Aspinallem, ale udowodnił swoją klasę, tocząc wyrównaną rundę i skutecznie broniąc się przed pierwszą próbą obalenia. UFC planuje zorganizować natychmiastowy rewanż, gdy tylko Aspinall zostanie dopuszczony do walki po badaniach medycznych.
Kiedy to jednak nastąpi? Na ten moment nie wiadomo.

4 godzin temu













