Po Mateuszu Czyżyckim także Danny Trejo opuszcza szeregi Korony Kielce. Amerykanin podziękował za roczną przygodę w złocisto-krwistych barwach w swoich mediach społeczmościowych.
Korona poinformowała o zakończeniu współpracy z 27-letnim Trejo, na co zanosiło się już od kilku dni i wypowiedzi Jacka Zielińskiego. Meksykanin nie był w czołówce notowań polskiego szkoleniowca. – Ma małe możliwości na grę, a przy powrocie Nono one jeszcze się zmniejszą. Pracujemy nad tym, aby go nie blokować. On chce grać i jest sfrustrowany tą sytuacją i ja to w zupełności rozumiem – mówił Zieliński.
Tym samym uniwersalny pomocnik zakończył przygodę z kieleckim klubem po niespełna roku. W czasie dwóch pełnych połów kampanii 23/24 i 24/25 rozegrał 24 mecze, zanotował w nich 2 asysty i 3 gole. Jeden z nich, a więc pierwszego domowego spotkania w 2023 roku przeciwko ŁKS-owi, długo będzie krążyć po głowach sympatyków klubu.
Końcówka przygody z kieleckim zespołem potoczyła się jednak odwrotnie proporcjonalnie do jej początku. Trejo był jedynie zmiennikiem u Jacka Zielińskiego, który co prawda obdarowywał go sporą liczbą szans (9 rozegranych meczów z 15), ale sam zawodnik regularnie przepuszczał owe szanse między palcami... a raczej między nogami.
Tak czy siak ten dość biedny epizod w jego piłkarskim życiu odbił się wyraźną pieczątką, o czym sam przekonuje w swoim wpisie na platformie X. – Specjalne podziękowania dla kibiców, którzy przyjęli mnie i pozwolili poczuć się jak w domu – czytamy.
- Korona Kielce
- DANNY TREJO
- pko ekstraklasa