Grabara podpalił. Teraz ujawniają kulisy. "Będzie gorąco"

19 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Kamil Grabara nigdy nie gryzł się w język i to pośrednio doprowadziło do napiętej atmosfery w czasie jego gry dla FC Kopenhagi. Chodzi o jego konflikt z byłym kolegą z zespołu Matthew Ryanem. - To była trochę dziwna atmosfera - tak tamten czas wspominał ówczesny trzeci bramkarz Karl-Johan Johnsson.
W latach 2021-2024 Kamil Grabara grał w barwach FC Kopenhagi, gdzie przez pół roku dzielił szatnię z australijskim bramkarzem Matthew Ryanem. Zimą 2022 roku w mediach zrobiło się głośno o konflikcie między oboma bramkarzami.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak zmienili się Lewandowski, Szczęsny i Błaszczykowski? Niezwykła Metamorfoza!


- Biorąc pod uwagę wszystkie relacje, jakie miałem z dotychczasowymi rywalami do miejsca w składzie, to ta z Grabarą jest najchłodniejsza. Trzymamy się od siebie z daleka, ale mówimy sobie "cześć". W czasie treningów zamieniamy kilka słów i komplementujemy się za dobre interwencje, ale nic poza tym - mówił Ryan o relacji z Grabarą.
- Czuję się bardzo dotknięty faktem, iż w tej chwili nie gram w porównaniu do tego, co pokazałem, odkąd dołączyłem do klubu. Czuję, iż to powody polityczne sprawiają, iż nie gram - dodawał innym razem, gdy usiadł na ławce rezerwowych po tym, jak Grabara wrócił do gry po kontuzji.


Podczas mistrzostw świata w Katarze Grabara nawiązał do tych słów, gdy Ryan popełnił ogromny błąd w meczu Australii z Argentyną, który doprowadził do straty bramki. - To musiała być polityka klubu, na pewno - napisał zgryźliwie na Twitterze.
Zobacz też: Polski kibic płaci coraz więcej i więcej. A będzie jeszcze gorzej


Były kolega Kamila Grabary opowiedział o napiętej atmosferze w FC Kopenhadze
- Gdy byliśmy na treningu, czy na zewnątrz, to nie sądzę, żeby za wiele ze sobą rozmawiali. Przywitali się i tyle. To była trochę dziwna atmosfera. Tak to można określić. Starałem się ją jakoś utrzymywać w porządku. Czy byłem mediatorem? Tak - tak tamten czas w FC Kopenhadze wspominał ówczesny trzeci bramkarz Karl-Johan Johnsson cytowany przez portal fotbollskanalen.se.
- Kiedy sprowadzili Maty'ego, to pomyślałem "cholera". A kiedy zobaczyłem, iż Kamil bardzo gwałtownie wyzdrowiał po kontuzji: "Cholera, jak to będzie? [...] Prawdopodobnie będzie gorąco" - dodał szwedzki bramkarz, dodając, iż klub pewnie wiedział, w co się pakuje, sprowadzając Ryana. - Myśleli, iż może być między nimi dobra dynamika - podsumował.
Ostatecznie taka atmosfera nie mogła długo utrzymać się w klubie i w styczniu 2023 roku Ryan odszedł za pół miliona euro do AZ Alkmaar.
Idź do oryginalnego materiału