Victor Gyokeres jest jednym z najgorętszych nazwisk tego sezonu. Zagraniczne media wiązały go chyba z każdym większym klubem - Barceloną, PSG, Manchesterem United. Nic dziwnego, bo w tym sezonie dla Sportingu strzelił 39 goli i zanotował dziewięć asyst w czterdziestu meczach.
REKLAMA
Zobacz wideo Sensacyjny transfer Jakuba Kiwiora? Żelazny: Wspaniałe miejsce do życia
Nowy faworyt do zakontraktowania gwiazdy
Mówi się, iż Gyokeres będzie kosztował minimum 65 milionów euro, co jest akceptowalną kwotą dla wielkich klubów w Europie. Teraz kataloński "Sport" informuje o tym, iż piłkarz prowadzi już negocjacje "od tygodni" klubem Premier League i rewelacją tego sezonu Ligi Mistrzów - Arsenalem.
"Arsenal wydaje się drużyną z największą energią, aby sfinalizować przybycie Gyokeresa, co bez wątpienia byłoby idealnym uzupełnieniem drużyny, w której brakuje klasowej '9'" - piszą Hiszpanie.
Zobacz też: Co za metamorfoza! W głowie nie mieści. Mocny kandydat do Złotej Piłki
Nowe informacje na ten temat przekazał Florian Plettenberg z niemieckiego oddziału Sky Sports. Andrea Berta (dyrektor sportowy Arsenalu - przyp. red.) naciska, aby podpisać kontrakt z Viktorem Gyokeresem. Kilka rozmów już się odbyło. Alexander Isak pozostaje wysoko na liście Kanonierów, jak wcześniej ujawniono - ale jest bardzo drogi" - czytamy.
Arsenal musi się spieszyć
Newcastle wycenia swojego atakującego na ponad 100 mln euro, co może być zaporową kwotą dla wielu klubów. Jak dodaje dziennikarz "Gyokeres może opuścić Sporting tego lata za kwotę euro 60–70 milionów dolarów, na podstawie ustnego porozumienia między zawodnikiem a klubem" - czytamy. Więc napastnik Sportingu na pewno byłby tańszą alternatywą.
Kanonierzy muszą jednak się spieszyć, gdyż - zdaniem Plettenberga - Manchester United, Chelsea i Real Madryt również biorą udział w wyścigu o zakontraktowanie Szweda. "Jeszcze żadnych zobowiązań. Wszystko pozostało otwarte. Bayern jest w tej chwili poza grą — za drogo" - zaznaczył.