Bardzo smutne wieści napłynęły w Wielkiej Brytanii. Zmarł Billy Vigar na wskutek koszmarnego wypadku, jaki miał miejsce podczas meczu siódmej ligi Chinchester City - Wingate & Finchley FC. Do zdarzenia doszło na początku spotkania. 21-latek doznał urazu głowy po upadku na murawę. Po chwili mecz został przerwany, a na boisku pojawili się ratownicy medyczni.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu
Nie żyje Billy Vigar, były piłkarz Arsenalu
Klub Chichester City poinformował, iż napastnik został przewieziony helikopterem do szpitala, gdzie zmarł. "Po poważnym urazie mózgu, którego doznał w zeszłą sobotę, Billy Vigar został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. We wtorek potrzebował operacji, aby zwiększyć szanse na wyzdrowienie. Chociaż operacja pomogła, uraz okazał się dla niego zbyt silny i zmarł w czwartek rano" - napisano w oświadczeniu.
Billy Vigar dołączył do akademii Arsenalu w grudniu 2017 roku. Miał wtedy 14 lat. Profesjonalny kontrakt podpisał pięć lat później - w lipcu 2022 roku. Grał na wypożyczeniach w Derby, czy Eastbourne Borough. W lipcu 2024 roku dołączył do Hastings United. Przed rozpoczęciem tego sezonu podpisał kontrakt z Chichester.
Zobacz też: VAR zniknie z Ekstraklasy?! "To głupota, wycofajmy to"
Arsenal zareagował na śmierć swojego wychowanka w mediach społecznościowych. "Wszyscy w Arsenalu są zdruzgotani szokującą wiadomością o śmierci byłego wychowanka akademii Billy'ego Vigara. W tej trudnej chwili nasze myśli są z jego rodziną i bliskimi. Rest in peace, Billy" - napisano w komunikacie.
Kolejny mecz przeciwko Lewes FC również został przełożony.