Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, iż to właśnie Twój wpis dotyczący głównie klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.
Autor wpisu: yarek76 do newsa: Śmietnik Kibica
– „Dwa lata temu Lech był lepszym zespołem w dwumeczu z Bodo w LKE. Ten sam klub rok później zagrał w półfinale LE a za tydzień przypieczętuje awans do LM (wygrana 5:0 w pierwszym meczu daje niemal 100% pewność awansu). W tym samym czasie Lech zaliczył najpierw brak awansu do euro pucharów po porażce z Trnawą, słaby sezon w lidze i dopiero w kolejnym sezonie wywalczył tytuł MP. Nie wiem jak jest prowadzony klub Bodo, kto za niego odpowiada więc nie będę pisał o tym, iż jestem znawcą tematu czy specem od tego klubu. Jednak to jak ten klub się rozwija powinno być przedmiotem uwagi włodarzy Lecha. Jak ktoś już napisał wczoraj Bodo grało w meczu z 7-mioma wychowankami, więc z tego wynika, iż mają dobrą akademię i jednocześnie sztab szkoleniowy musi się znać na robocie. W dwa lata Bodo od odpadnięcia z Lechem dotarło do fazy ligowej LM, więc da się zrobić sukces. Dwa lata to chyba jest dobra jednostka czasu do tego, żeby wyciągać sprawnie wnioski w Poznaniu i budować coraz lepszą kadrę. Lech nie będzie mógł rywalizować z klubami z TOP5 jeżeli chodzi o atrakcyjność kontraktów dla piłkarzy, ale może proponować rozwój i możliwość zaprezentowania się w Europie. Dla nikogo z nas nie jest to żadnym odkryciem, iż mocny klub buduje się poprzez sukcesy najpierw krajowe później europejskie. Sukcesy mają dać klubowi pieniądze na rozwój a piłkarzom możliwość rozwoju swoich karier. Jeszcze przez wiele lat będzie tak, iż do Lecha będą przychodzili piłkarze po to, żeby móc regularnie grać i się wypromować, taka kolej rzeczy. Ważne jednak jest to, żeby przychodzili do Poznania coraz lepsi jakościowo piłkarze. Slavia Praga zagra w fazie ligowej LM więc niejako z automatu dostanie około 20 mln Euro za sam udział w tych rozgrywkach. Przed sezonem sprzedali młodego obrońcę do ligi angielskiej za około 23 mln Euro. Te dwie transakcje to jest roczny budżet Lecha, a przecież Slavia ma mega bogatego właściciela. Nie stało się to w rok czy dwa lata tylko kilka sezonów sukcesów krajowych i regularnego grania w Europie. Lech może iść swoją ścieżką rozwoju ale ważne jest to, żeby ten rozwój nastąpił. Wystarczy już nam kibicom oglądania sinusoidy, iż po dobrym sezonie jest totalny zjazd jakości drużyny i kolejne odbudowywanie kadry po wyprzedażach. Lechowi potrzebne są mądre decyzje kadrowe i oby to zmierzało w tym właśnie kierunku. Osobiście bardzo bym chciał, żeby do Lecha trafiali „kozacy” za 3, 4 lub więcej mln Euro, ale muszą na to być środki, żeby klub funkcjonował na zdrowych zasadach. Każdy z nas chciałby zobaczyć Lecha w fazie ligowej LM. Zimowe oraz obecne okno transferowe są jakimś małym światełkiem w tunelu, iż zmienia się podejście do budowania jakościowej drużyny. Poprzedni sezon ligowy pokazał, iż w poszczególnych meczach jakość piłkarska dała nam cenne punkty. Bardzo bym chciał zobaczyć w tym sezonie Lecha, który powalczy w fazie ligowej prawdopodobnie LKE ale przede wszystkim walczącego o skuteczną obronę tytułu MP. Krajowe sukcesy powinny się przełożyć na budowanie coraz mocniejszej kadry a później na rywalizację w eliminacjach do LM czy LE i zagranie w fazach ligowych. Nie chodzi też tylko o awans do tych rozgrywek, ale o to, żeby tam prezentować się z jak najlepszej strony. Życzę zatem włodarzom klubu jak najwięcej mądrości w budowaniu coraz lepszej kadry, która powinna walczyć o najwyższe cele krajowe i regularnie grać w euro pucharach.”
—
Autor wpisu: Zbychu do newsa: Śmietnik Kibica
= „Masz w tym wszystkim rację Didavi. Frederiksen ma swoje zasługi, za które należy mu się szacunek i oddajmy Frederiksenowi co frederiksenowskie. W pierwszej rundzie wykręcił bardzo dobre wyniki, rozbicie cska i Jagiellonii, finalnie bardzo dobry bilans z górą tabeli. Gorzej było z dolnymi rejonami, z tymi co to chcieli się przede wszystkim bronić. Tam zdobycze punktowe były za małe i przez to walka o majstra toczyła się do ostatnich minut sezonu. Ale zrobił majstra w sezonie, gdzie nikt się tego na starcie nie spodziewał i gdzie część z nas w sondzie obawiała, iż skończymy max na 5 miejscu. W ogóle to zauważyliście może, iż drugi sezon naszych trenerów to z reguły jest jazda w dół? Bjelica, Brom, Skorża? Moim zdaniem, Frederiksen co najwyżej dojedzie do końca sezonu, musiałby znowu majstra wykręcić, żeby zarząd nie miał wyjścia i go nie pożegnał. Dlaczego? Bo wychowankowie nie robią postępów, a tutaj sprzedaż produktów akademii jest priorytetem. Taki jest model biznesowy Rutka i nic tego nie zmienia od lat. Bjelica niedawno gdzieś tam w wywiadzie wspomniał, iż kazali mu grać o mistrzostwo wychowankami, którzy nie błyszczeli w rezerwach. Kozubal po pięknej rundzie gaśnie, Gurgul pewnie powyżej ligowca nie skoczy i jeżeli będą chcieli go sprzedać na zachód, to zrobią mu krzywdę, chyba iż na peryferia peryferiów lig zachodnich trafi. Wrzucanie Mońki na tak głęboką wodę to też błąd. Pingota zmarnowano ściągając go do nas z Mielca. Tak jak kiedyś wrzuciłem w „felietonie” – akademia się nie rozwija. Nie ma zawodników na poziomie Linettego, Kownackiego, Modera czy Kaminskiego, ci teraz pójdą za drobne. Lewandowskiego też nie potrafią znaleźć. Przy okazji: kiedyś w Lechu grali Reiss, Lewandowski, Rengifo, a teraz „tu nie przyjdzie dobry napastnik, bo jest Ishak”. W tym sezonie w pierwszej piątce pod względem najwyższych naszych ocen 7 razy meldował się Ishak, raz Szymczak, Fiabema 0 razy. Za to po 4 razy nasi rezerwowi napastnicy meldowali się w czwórce najsłabszych zawodników w zespole. To już ten Mario G. byłby pewnie lepszy. Ale dalej mamy „Lech jest mocno zainteresowany Napastnikossonem” –> „Napastnikosson ma inne propozycje” –> „Napastnikosson niestety nie przyjdzie” –> „Lech jest mocno zainteresowany Napastnikopulosem” –> …
Uważam, iż Palma i Ouma to by tu nie trafili, gdyby nie kontuzje Murawskiego i Hakansa. Padł blady strach, iż możemy mieć kłopoty choćby z dostaniem się do LKE i stąd awaryjne wypożyczenia.
Już w zeszłym sezonie oceny pracy Frederiksena były od 1 do 6, czysta sinusoida (podobnie jak oceny zespołu). I za przygotowania odpowiedzialny jest przede wszystkim pierwszy trener. Trenerzy przygotowania fizycznego pewnie robią to, co mają nakazane, jak się domyślam. Kapitan na mostku daje dyspozycję „cała naprzód”, to kotłownia wali do pieca. Bardzo zastanawiające są wybory trenera. Fiabema in, Salamon out. Tomek 27 ma rację, Hotić też zasługiwał na wchodzenie na boisko przed Fiabemą i Lismanem. Tu coś nie gra w kontaktach między piłkarzami a trenerem. Przypomnę, iż mamy ciągle w składzie Anderssona i nie wiem, czy w tej sytuacji nie byłoby warto go odkurzyć. Może teraz na bok obrony, może na 6. Masz – @Didavi – absolutną rację z tym „gamechangerem”. On chce, żeby zespół się rozwijał. Tylko czy ta zmiana polityki w klubie to nie powinna raczej przynależeć do obowiązków Rząsy? Może Niels Frederiksen (albo osoba jego pokroju) powinna być dyrektorem sportowym? Dobrał dobrych współpracowników (do odsuniętych, niesprawdzających się piłkarzy dodałbym jeszcze Dudkę jako trenera od stałych fragmentów). Od lat ten sam problem: kadry w klubie, w akademii. NF dużo tu zmienił, jeżeli chodzi o pierwszy zespół. No ale problem jest szerszy, od lat ten sam. Tu jest piękny stadion, zaplecze, skills lab, ale to tylko martwa natura, brak ludzkiego elementu na odpowiednim poziomie. Takich Frederiksenów, którzy nie tylko chcą, ale też potrafią zmieniać cały klub na lepszy. Byliśmy polonezem w świecie fiatów 126p, tylko iż teraz inni już się z malucha przesiedli do lepszych marek. Rutek otacza się tym samym typem ludzi od lat i ten nasz samochód traci rozpęd, wymieniamy kierowców, a tu trzeba koła dopompować. Tylko iż nikt w samochodzie nie wie, jak się wentyl odkręca. Przepraszam @Didavi, iż mi się tak pod Twoim postem ulało. Miałem ci tylko odpowiedzieć na „gamechangera”.”
—
Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica
– „Superpuchar to akurat żaden problem. Problemy są inne:
1. Ciągły regres w grze w 2025 roku. Drużyna tylko fragmentami nawiązuje do dyspozycji z jesieni 2024. Słabo bronimy, słabo wyglądamy w fazach przejściowych, za wolno wracamy do obrony, nie widać tej intensywności z której mieliśmy słynąć, nie ma pressingu, słabo wychodzimy spod pressingu, mamy problemy z zagraniem 2 równych połów.
2. Taktyka przestała działać. Rywale wiedzą jak gramy i jak się na nas ustawiać, a trener niczego nie zmienia.
3. Rozwijając punkt wyżej, nie jesteśmy elastyczni taktycznie. Uparte granie tego samego w ekstraklasie jeszcze jest do przełknięcia, ale już granie tą samą taktyką w pucharach nie. Dlaczego z Genk zagraliśmy tak ofensywnie i z tak wysoką linią obrony? Jak na mocniejszych rywali wychodzi się na wymianę ciosów, to często właśnie kończy się to dostaniem manity. Takie mecze gra się taktycznie. Z niższą obroną, nastawieniem na kontry i szybkie ataki po fazach przejściowych.
4. Plaga kontuzji, ewidentnie wynikająca z niewłaściwych treningów. To nie może być przypadek, iż już 5 piłkarzy ma problemy z przywodzicielami.
5. Zarządzanie składem. Jak w meczu o Ligę Europy i 4 mln euro, gdy wypada podstawowy obrońca, można wpuścić na boisko juniora, mając na ławce doświadczonego obrońcę?
Na razie nie zwalniałnym trenera. Frederiksen zasługuje na czas na ogarnięcie kryzysu. Jednak na wszelki wypadek powinni już mieć przygotowane wstępne opcje, żeby uniknąć sytuacji jak z Bromem, gdzie z braku pomysłów najpierw wzięli Rumaka a potem musieli zatrudnić zewnętrzną firmę. Generalnie – jeździć, obserwować. jeżeli miałaby nastąpić zmiana trenera, to najlepiej będzie to zrobić w październikowej przerwie albo w styczniu
Czy zmiana trenera nastąpi? Nie wiem, ale statystyki są przeciwko Zimnemu. Żaden trener w erze Rutkowskich nie utrzymał posady po zdobyciu majstra. Ogólnie ekstraklasie bardzo rzadko się zdarza, by trener zdobywający tytuł nie tracił pracy w następnym sezonie. Od 2010 roku udało się to tylko Fornalikowi, Bergowi i Siemieńcowi. Statystyki mówią, iż Frederiksen będzie zwolniony, ale idąc z psem statystycznie mamy 3 nogi. Niels ma w rękach karty by „oszukać przeznaczenie”.
A Sindre? Niech najpierw na tym swoim laptopie ustali dlaczego tracimy tyle bramek.”
—
Autor wpisu: Adixon do newsa: Niegroźny uraz Mikaela Ishaka
– „Mówiąc szczerze, do końca nie wierzę w ten uraz. Po co wystawiać Mikela w meczu o nic? Zasłona dymna przed meczem z Widzewem. Tak bym obstawiał. A choćby jeżeli to uraz, to już jest wina całego sztabu ludzi pracujących (od skautingu, przez medyczny aż po trenerski), iż w Lechu jest jak jest.
Od 2 lat gada się o tym, iż Lech potrzebuje zmiennika dla Ishaka i od 2 lat nikt taki nie został sprowadzony. Od 2 lat mówi się o tym, iż potrzebujemy zastępstwa za Jespera – takiego ŚPD z prawdziwego zdarzenia. Sytuacja podobna jak w przypadku Ishaka. Jest plaga kontuzji, które nie biorą się znikąd. Brak wyciągania wniosków. Traktowanie zasłużonych wychowanków jak szmaty (Salamon), wystawianie jakiś eksperymentów w postaci Fiabemy, odklejony po Mistrzostwie trener. Więc jak po każdym mistrzostwie, robią wszystko, żeby kibicom tego Lecha obrzydzić. Rozumiem, iż pech z kontuzjami, ale w przypadku Hakansa, Alego czy Walemarka było to absolutnie do przewidzenia. Muraś – kontuzja ciągnie się jeszcze od zeszłego sezonu (zresztą tak samo jak wyżej wymienieni gracze). Nic w tym klubie nie gra. Był raj, a jest piekło i pośmiewisko. Do tego trener, któremu całkowicie się odkleiło i chce grać tak samo bez względu na przeciwnika i dostępnych zawodników. Obrona z prawie najlepszej w lidze, stała się jedną z gorszych. choćby nie chce mi się liczyć ile bramek stracilismy, ale w samej lidze średnio ponad 2 na mecz. A przypominam, iż ta formacja nie została osłabiona, tylko wzmocniona. Ponownie transfery po okresie przygotowawczym, choć wiadome było, iż muszą przyjść bo nie mieliśmy kim grać, grając na 1 froncie pod koniec sezonu. Tu się nic kupy nie trzyma. To je Cirkus!”
—
Autor wpisu: do newsa: Wystaw oceny po Lech – Genk
– „Wstyd, kompromitacja, festiwal błędów.
Opisywać tego nie ma w ogóle po co. Trzeba sobie zacząć zadawać w klubie poważne pytania. O przygotowanie fizyczne. O skalę kontuzji. O to czy leci z nami pilot… to co dzieje się w klubie jest niedopuszczalne. Obrońcy i środkowi pomocnicy powinni odpocząć od gry na parę dobrych meczy. A niektórzy w sumie już chyba na stałe. Tylko jak zastąpić kogoś gdy w klubie jest zdrowych garstka piłkarzy. Pozostają talenty jak Lisman czy Mońka. Po takich dniach najbardziej nie lubię słuchać „ekspertów” którzy tylko czekają na takie mecze Lecha. By móc się powyzywać jak to słaby jest klub. Ale czy po dzisiaj można to podważać? Na tle średniaka europejskiego wyglądamy jak pasterze z Wysp Owczych. Kozubal, Skrzypczak, Douglas, Gurgul, Thordarson wyglądają jakby po meczu musieli iść na drugą zmianę do fabryki. Brakuje w tej drużynie odpowiedzialności. Brakuje liderów, szczególnie w obronie. A na ławce Salamon. I oczywiście jemu też zdarzały się takie mecze. Żadnym zbawcą by nie był. Tylko czy w kontekście takich problemów stać nas na gardzenie takim piłkarzem? Bo trenerowi się nie podoba i chce go wypchnąć? Pytań po tym meczu jest wiele. I jak zwykle odpowiedzi nie otrzymamy. Najbardziej przeraża mnie zjazd Kozubala. A chłopak ma pierwszą jedenastkę z automatu. Dzisiaj 1:5 to najniższy wymiar kary i to jest przerażające. „Twierdzą Bułgarska” na długo przejdzie do historii.”
—
Autor wpisu: tomasz1973 do newsa: Bartosz Salamon zakomunikował odejście
– „Powiedzieć, iż to patologia, to nic nie powiedzieć. Nie dziwię się Salamonowi, ileż można znosić upokorzeń? W meczu z Belgami na boisku jest chaos, gówniarzeria nie wie gdzie jest, co ma zrobić, jak się ustawić, wali babola za babolem, schodzi Milić, a Fred jak nie wpuszcza swojego najbardziej doświadczonego zawodnika tak nie wpuszcza. Od początku sezonu jedna wielka ściema z Bartkiem i wypychanie go z klubu, bo…No właśnie „bo”? Bo ma za wysoki kontrakt, który sam sobie nie załatwił, tylko zgodę i podpis złożył jaśnie panujący pajac, który nigdy się nie podda, a który od wielu lat, tak jak ta gówniarzeria w meczu, nie wie po co jest prezesem, nie wie jak zarządzać Lechem tak aby przynosił mu upragnione pieniądze, a nam chwałę i dumę z bycia kibicem Lecha? Jaka jest w tym rola Freda, wykonuje polecenie rutka czy sam ma jakieś esy? Nie wierzę całościowo w to drugie, bo pomimo, iż Salamon „nie leżał’ mu od dawna, to gdyby było tylko to na zasadzie konfliktu to właściciel nie dopuściłby do takiej sytuacji. Powodzenia Bartosz w nowym klubie i mam nadzieję, iż przy kolejnej relacji powiesz o co w tym szambie chodzi, bo ktoś wreszcie musi to zrobić. Dla dobra Lecha.”
—
Autor wpisu: Didavi do newsa: Bartosz Salamon zakomunikował odejście
– „Słodko-gorzki ten powrót Salamona do Lecha. 2 razy mistrzostwo, ale też zawieszenie, a teraz wypchnięty z klubu bez żalu. Bardzo chciałbym dowiedzieć się co takiego działo się w szatni między Bartkiem, a Frederiksenem, iż ten pomijał jednego z naszych liderów, może nie liderów na boisku, ale w szatni na pewno. o ile to tylko kwestie sportowe, byłbym w stanie zrozumieć Freda. Natomiast mówimy o doświadczonym zawodniku, liderze w szatni, bez którego zwłaszcza tego pierwszego mistrzostwa po powrocie by nie było. I teraz gdy mamy mnóstwo kontuzji, a defensywa wygląda jak wygląda, wypychamy Salamona z klubu. Tego Frederiksenowi nie wybaczę. Salamon powinien tu kończyć karierę. Mamy żal do Kownackiego czy Linettego, iż nie wrócili, a teraz klub pokazuje, iż wracający wychowanek, który po powrocie dał nam tytuły, jest traktowany tak samo jak Andersson. A co dalej? Ja nie wyobrażam sobie, iż w miejsce Salamona nie przyjdzie nowy stoper. Stoper do 1 składu. Piłkarz zdrowy, w formie i do grania. Lider. Młodszy i szybszy, bo przecież dlatego pozbywamy się Salamona, prawda? jeżeli taki zawodnik nie przyjdzie to Frederiksen nas osłabił i do gry defensywnej, przygotowań i kontuzji, będzie to kolejny kamień do ogródka. Tylko transfer takiego stopera może rozmasować decyzję o rozstaniu z Salamonem. Bartek, dzięki za wszystko!”
—
Autor wpisu: Wilczur do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Genk 1:5
– „Z gówna bata nie ukręcisz jak mawiano… Wniosek po tej kampanii jak na razie jest jeden, Rutek nie powinien odpowiadać w klubie za nic bo kilka zna się na piłce… Europejskie średniaki obnażyły całkowicie miejsce i poziom naszego klubu na mapie piłkarskiej Europy i nie jest to na pewno mityczne top 50.
Z tych najważniejszych punktów to według mnie ;
– zawalone kompletnie, kolejne zresztą i z kolejnym trenerem, przygotowania do sezonu poprzez brak kompetencji poszczególnych członków sztabu
– spóźnione, mimo iż to okienko i tak wyglądało niby nieźle, transfery, które nie pozwoliły stworzyć zalążków drużyny w perspektywie wielu kontuzji z którymi się borykamy
– totalny brak scoutingu gdyż z reguły ściągamy piłkarzy bez formy, po słabym sezonie, kontuzjowanych, bądź podatnych na kontuzje, których średniaki europejskie choćby nie rozważają jako kandydatów do gry w ich drużynach. Czy na serio przy tym budżecie jest problem z zatrudnieniem kilku osób znających się na piłce? Lub wykorzystanie znajomości byłych piłkarzy w różnych częściach Europy czy świata jak np Arboleda który swojego czasu choćby sam proponował współpracę?
– fatalne produkty akademii, która mimo kolejnych wielomilionowych inwestycji daje z roku na rok coraz gorszy jakościowo produkt. Wystarczy spojrzeć w oczy topowym wychowankom jak Mońka, Gurgul, Skrzypa, Lismam czy choćby Antek aby zobaczyć piłkarską intelektualną pustkę, strach i zagubienie. Ci chłopcy kompletnie nie są przygotowani do gry na takim poziomie. Tylko kto miał ich przygotować skoro za akademię odpowiadali lub odpowiadają takie tuzy rodzimej myśli szkoleniowej jak Rumak, Dudka, Węska czy Wojtkowiak…?
Ja już nie dziwię się wychowankom dlaczego nie chcą tutaj wracać, bądź piłkarzom uciekającym, jak Souza, „byle gdzie byle dalej stąd” czy choćby Maciejowi Skorży wiedzącemu dokładnie o tym o czym napiszę zaraz. Ludzie mający trochę ambicji chcą polepszać swoje umiejętności, współpracować z profesjonalistami w profesjonalnie zarządzanym klubie. My mamy natomiast prywatny folwark Panicza, który chowany całe życie w cieplarnianych warunkach, nie znosi krytyki i osób mających swoje, odmienne od niego, zdanie. Ten narcyzm naszego Pana Właściciela jest głównym powodem braku rozwoju klubu. Zakładam, iż prywatnie, Piotr Rutkowski może być choćby bardzo fajnym człowiekiem, ale tylko wtedy kiedy się z nim zgadzasz i nie mówisz o tym co zrobił źle i gdzie popełnił błędy. Do tego kompletnie nie zna się ani na piłce, a tym bardziej zarządzaniu. Dopóki klub nie zatrudni profesjonalistów z prawdziwego zdarzenia, począwszy przede wszystkim od Akademii, dopóty nie ma najmniejszych szans na podniesienie poziomu sportowego i jakiekolwiek sukcesy na arenie europejskiej. Ćwierć finał LK był prawdopodobnie tylko zbiegiem okoliczności spowodowanym dobrą atmosferą, nie najgorszemu mimo totalnej krytyki zwłaszcza na tej stronie warsztatowi Broma i, a może przede wszystkim, Landzaata. Zresztą to osiągnięcie nie jest jakimś wyjątkowym sukcesem co pokazały w poprzednim sezonie Jaga i Legia których my rozbiliśmy aplikując im na bułgarskiej po 5 bramek.
Wracając do meritum powtarzam „z gówna bata nie ukręcisz”. Albo w klubie zaczną zatrudniać profesjonalistów, albo ten obecny korpo twór zwany klubem piłkarskim Lech Poznań po prostu przestanie istnieć. Organizm musi się rozwijać bo jeżeli tego nie czyni to po prostu się zwija ”
—
Autor wpisu: jerry21 do newsa: Na chłodno: Zwycięstwo lub kryzys
– „Zadanie Kolejorza na teraz to maksymalne skupienie się na najbliższych dwóch spotkaniach. Po pierwsze trzeba zagrać w Belgii lepiej niż w Poznaniu, żeby nie było znów wstydu. Wiadomo, iż nie awansujemy do ligi Europy , ale trzeba się spiąć i pokazać ambicję tak jak w Belgradzie. Genk wyjdzie pewnie w słabszym składzie i może nas trochę zlekceważyć. Trzeba zmazać tę plamę z pierwszego meczu.
A po drugie musimy pokonać Widzew. Nie oczekuję pięknej gry ale skuteczności w ataku i obronie. Nie można tracić tylu goli. Należy jak najprędzej poprawić grę w defensywie. Nie chodzi choćby o samych obrońców, ale o bronienie całej drużyny. Przed przerwą reprezentacyjną trzeba zdobyć 3pkt , żeby uspokoić sytuację w zespole. Widzew ostatnio grał przeciętnie ale po zmianie trenera może zadziałać efekt nowej miotły. Jednak mamy tyle jakości, iż mimo problemów musimy poradzić sobie z nimi. Będzie później trochę czasu, żeby spokojnie popracować nad zgraniem drużyny i przede wszystkim poprawą w obronie. Oby jeszcze udało się wzmocnić zespół skrzydłowym i napastnikiem.
Co do zmiany trenera to jestem przeciwko. Nigdy nie byłem zwolennikiem częstych zmian. Podobało mi się jak w Białymstoku wytrzymano ciśnienie mimo kryzysu i później przyszły efekty . Wierzę, iż i u nas tak będzie. Dajmy spokojnie pracować sztabowi i piłkarzom. Jednak nastąpiło wiele zmian w kadrze i jeszcze potrzeba czasu. Wiosną większość z nas też zwątpiła przedwcześnie.
Cel podstawowy i realny czyli rozgrywki grupowe ligi konferencji został osiągnięty. Spójrzmy prawdzie w oczy i zapomnijmy o lidze mistrzów czy Europy. Za wysokie progi. Ja na to nie liczyłem i patrzyłem realnie. Wiem iż niektórym marzyło się więcej i dlatego taki zawód. niedługo wrócą Pereira, Murawski i Gumny. Oby jeszcze doszedł ktoś nowy . Spokojnie do roboty, lokomotywa wróci na adekwatne tory i z tym samym maszynistą. Nie wpadajmy w skrajności. Wierzę, iż będziemy punktować w lidze konferencji i po odrobieniu zaległości w ekstraklasie też wrócimy na adekwatne miejsce.”
—
Autor wpisu: Spokojna Woda do newsa: Śmietnik Kibica
– „Bezsilność.
Chłopaki z II liceum wyszli na sparing z 3A z podstawówki. O tak to mniej więcej wyglądało. Najgorsze jest to, iż Genk gra bardzo prostą piłkę: podanie do środka, kopnięcie na skrzydło, skrzydłowy goni ile fabryka dała do pola karnego, tam dogrywa, a reszta jest historią. A Genk jest klasową drużyną dlatego, iż w 95% mu to wychodzi. Kropka. Kamyczek do ogródka Freda: jedyni zawodnicy, którzy nie odstawali tak bardzo poziomem od Belgów to ci, którzy nie wzięli udziału w obozie przygotowawczym: Moutinho, Palma i Bengtsson. Z pozostałych jedynie Ishak i Jagiełło coś próbowali, choć z marnym skutkiem. O drugim kamyczku, czyli wpuszczaniu super gracza Mońki zamiast Salamona choćby już nie będę pisał. To jest po prostu żałosne. Kontuzje kontuzjami, ale to co wyprawiała obrona, to był dramat. Douglas zawalił dwie bramki i sprokurował rzut karny. Najsłabszy jego występ w Lechu (nawet przebił to, co odwalił w Gdańsku). Mońka i Gurgul, dwa cudowne produkty akademii, każdy po jednej bramce może sobie dopisać na swoje konto. Skrzypczak to samo: współodpowiedzialny za czwartego gola dla gości. Jedynie Moutinho się w tym wszystkim odnajdywał i rywalizował jak równy z równym z zawodnikami Genku. Zgodnie z przewidywaniami redakcji, defensywa Belgów była ich (zdecydowanie) słabszym punktem. Tylko dobrych okazji było jak na lekarstwo. Za tydzień jedno pytanie: czy Genk zagra ambitnie i wrzuci Lechowi sześć, czy zagra jak Crvena u siebie i pyknie spokojne 2:0 grając na 15% mocy?
PS- Panie redaktorze Dobrasz: wiem, iż Pan czyta to forum. Proszę przestać lansować tezę, iż ,,miejsce Mistrza Polski jest w LE”. o ile chcemy, żeby polska drużyna regularnie doświadczała tego co dzisiaj, to życzę dużo zdrowia. Będzie potrzebne na przyglądanie się meczom przegranym 0:5 z Porto, 1:3 z Bologną czy 0:3 z Karabachem…”
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)