Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, iż to właśnie Twój wpis dotyczący głównie klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.
Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica
– „Co prawda nie ja byłem pytany, ale się wypowiem. Imo w Jadze po prostu potrafią dobrze wykorzystywać atuty piłkarzy, bo mają dobrego trenera i dobierają piłkarzy pod trenera i pod system gry. Każdy piłkarzy wygląda lepiej gdy ma ogarniętego trenera, cała drużyna dobrze funkcjonuje, a jeszcze dodatkowo system gry eksponuje jego atuty.
U nas np Podsiadło w niedzielę wyglądał lepiej, bo miał obok siebie Palmę i Gholizadeha. Z kolei Pereira tak świetnie się u nas sprawdza, chociaż w poprzednich klubach nie sprawdzał się aż tak dobrze, bo został dobrze wyprofilowany i styl gry Lecha dobrze eksponuje atuty Joela. Pereira ma bardzo nietypowy profil i łączy cechy bocznego obrońcy, półskrzydłowego i środkowego pomocnika. Nie grałby tak dobrze jako klasyczny boczny obrońca przyklejony do linii lub jako boczny obrońca skupiony głównie na obronie.
Chodzi o ustalenie w czym dany piłkarz jest najlepszy i powierzanie mu jak najwięcej zadań z tego zakresu. Ktoś u nas bardzo mądrze zauważył w jakichś statystykach, iż elementy w których Pereira się wyróżnia będą bardzo pożądane w ofensywnej grze Lecha.
To jest w sumie najlepszy sposób na zbudowanie konkurencyjnej drużyny za mniejszą kasę – dobieranie piłkarzy wg profilu wpisujacego się w model gry. Bardzo lubię jak piłkarze są dobierani wg takiego klucza. Dlatego np miałem taką słabość do Liverpoolu Kloppa gdzie byli w tym mistrzami. Dlatego też obecny Liverpool przestaje mi się tak podobać, bo Slot wydał mnóstwo kasy na nieprzemyślane transfery.”
—
Autor wpisu: Didavi do newsa: Jakieś zwycięstwo po tygodniach wstydu. Lech – Radomiak 4:1
– „Jeden mecz to za mało by odtrąbić powrót Lecha do formy i na adekwatną ścieżkę, ale chwalić trzeba! Nareszcie zwycięstwo u siebie i to przekonujące, w dobrym stylu. Wrócił Ali i wszystko jest prostsze, jakby łatwiejsze. To dzięki niemu graliśmy z polotem i te akcje się zazębiały. Było wiadomo, iż jak wrócą kontuzjowani to Lech będzie dużo mocniejszy. Każdy chciałby już zobaczyć Palmę, Gholizadeha, Walemarka i Ishaka razem na boisku. Na dzisiaj wrócił Ali i już zrobił różnicę. Choć dzisiaj w ofensywie każdy wyglądał bardzo dobrze. Rodriguez powoli dostraja się poziomem. I robi liczby. Nigdy nie będzie Amaralem czy Sousą, bo nie ma cech lidera, nie ma decyzyjności, ale dzisiaj zagrał kilka świetnych piłek + gol i asysta (choć nieoficjalnie). Jeszcze gdyby tylko lepiej stał na nogach i mniej machał łapami
Ishak kapitalny, a Agnero z przełamaniem, może coś ruszy. Defensywny nie oceniam, bo gol stracony. Frederiksen coś tam tłumaczy, iż pozmieniał taktycznie, no na czysto nie zagraliśmy. Zobaczymy jak to będzie w następnych meczach. Oby Milić gwałtownie wrócił. Wreszcie wykorzystaliśmy potknięcia innych. 3 punkty do Jagi Sytuacja w tabeli jest okej. Wygrać z Wisłą i Cracovią i wiosną można atakować.”
—
Autor wpisu: Reyvan do newsa: Jakieś zwycięstwo po tygodniach wstydu. Lech – Radomiak 4:1
– „Wynik lepszy niż gra, można by dać jako podtytuł, do zapowiadanego wcześniej tytułu podsumowania meczu.
Bo gra była poza tymi bramkowymi zrywami – trzema – bo karnego nie liczę, co najwyżej nijaka. Lech grał dość uważnie w obronie, ale w pierwszej połowie i tak pozwolił Radomiakowi dochodzić do sytuacji bramkowych. Kto wie jakby się to potoczyło, gdyby nie ten rzut karny. Druga połowa, niby jest wyjście na prowadzenie 3-0, ale Lech dalej w obronie jest zwyczajnie mocno elektryczny, i nie potrafi po raz kolejny dowieźć czystego konta. A Radomiak wcale nie składał broni, i mogło to się różne poukładać. Także fajnie iż padł ten czwarty gol dla Lecha, który faktycznie zamknął spotkanie.
Pierwszy malutki z 7 kroczków ku jakiemuś pozytywnemu zakończeniu tej ogólnie słabej jesieni został zrobiony, obyśmy w czwartek doczekali się równie pozytywnej kontynuacji. A nie okazało się, iż to tylko jednorazowy wyskok. I nie wróciła bryndza do której Lech zdążył przyzwyczaić.”
—
Autor wpisu: Spokojna Woda do newsa: Jakieś zwycięstwo po tygodniach wstydu. Lech – Radomiak 4:1
– „Pisałem już wcześniej, iż po 6 dniach przerwy Lech zagrał z Pogonią jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Tylko wynik się nie zgadzał. Teraz wyszło na fredowe. Cieszy, iż drużyna potrafiła się zaadaptować do rywala i zagrać ,,brzydki” mecz, aby osiągnąć korzystny rezultat. Brawo; brakowało takich pragmatycznych zwycięstw.
Widać było od razu, iż gra w obronie o ile dalej posiada mankamenty, to jednak trochę poszło ku dobremu. Fantastyczne zawody rozegrał Mońka i teraz pytanie, czy po powrocie Milicia nie powinien zostać jego partnerem? O ile dalej nie jestem przekonany co do jego umiejętności, to dał sygnał, iż jest w dobrej formie, a to teraz rzecz bardzo potrzebna. Powrót Gholizadeha ważył więcej, niż byłem skłonny przypuszczać. Z całym szacunkiem do Ismaheela, bo to też nie jest zupełnie ,,ligowy dżemik”, Ali nakrył go czapką, jeżeli chodzi o rozprowadzanie piłki, utrzymanie się i grę kombinacyjną. Bardzo prawdopodobnie zdobyłby też gola, gdyby Ishak zamiast strzelać sprzed pola karnego- podał.
Co interesujące środek pola nie cierpiał na ustawieniu Kozubal-Jagiełło i do powrotu Oumy chyba nie ma co tu kombinować. Obaj naprawdę solidne występy, a podanie Filipa przy akcji na 2:0- wyśmienite. Agnero cóż… dostanie ciutkę wyższą ocenę, bo wykończył skutecznie akcję. Za to wcześniejsze ślizganie się w polu karnym byłem gotów wystawić mu dwójkę, ale podciągnął się na 3. Dalej mało, ale coś drgnęło. Podobnie, jak u Rodrígueza: znalazł się we adekwatnym miejscu we adekwatnym czasie i w przeciwieństwie do Oumy potrafił trafić na pustą bramkę
Co chyba najważniejsze wydaje się, iż można zaliczyć Radomiaka w poczet zespołów, które Lechowi leżą. Te spotkania są trudne, ale wyniki się zgadzają. Teraz napędzić się tą wygraną i jedziemy dalej!”
—
Autor wpisu: Sosabowski do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Radomiak 4:1
– „Ciekawe to było spotkanie pod wieloma względami. Przede wszystkim taktycznie Frederiksen w końcu zaskoczył przeciwnika. Radomiak miał prosty plan. Wykluczyć Palmę i złapać Lecha na wykroku. Z resztą każdy rozsądny klub zna ten plan już od połowy tamtego sezonu. Tymczasem Duńczyk zaskoczył chyba wszystkich dość kompaktową obroną, połączoną z próbami ostrego pressingu. Lech wychodził do prób i doboru po czym cofał się na własną połowę i czekał. Nie dawał okazji do rozpędzenia się szybkim skrzydłowym. Chyba pierwszy raz zagraliśmy zupełnie inaczej niż zwykle. Sam trener podobno stwierdził iż dzisiaj były dwie szóstki. Ja akurat tego tak nie odbierałem. Cały zespół grał rozsądnie w obronie, i formacje się po prostu nie rozjeżdżały jak zwykle. Duży plus. Radomiak nie przewidział też iż z jednej strony można próbować wykluczyć Palmę, ale co zrobić kiedy na drugiej stronie bryluje piękny Irańczyk. Ostatecznie musieli podzielić siły na dwóch. A jak coś jest do wszystkiego to ostatecznie do niczego… obrona Radomiaka posypała się jak domek z kart. A Lech po taktycznej pierwszej połowie rozwinął skrzydła, pozwalając sobie na szybkie kontry. Jedne wychodziły lepiej inne gorzej. Trzeba odnotować, iż Rodriguez może nie gra wspaniałych spotkań ale liczby coraz mocniej się zgadzają. A zgadzałyby się choćby bardziej gdyby koledzy nie marnowali tworzonych sytuacji. Dzisiaj Ishak nie tyko powinien kończyć z hat-trickiem, ale choćby i pięciopakiem. Oczywiście gdyby wszystko wpadało na zawołanie. Cichym bohaterem meczy Jagiełło, jeżeli prześledzić sobie większość bramek to zawsze zamieszany w otwieranie gry. Lech aktualnie wygląda w ofensywie jakby miał zjadać tę ligę. Ale indywidualnie w obronie dalej kuleje. Brak zgrania i zrozumienia. Wychodzi i przy stałych fragmentach gry i przy kontrach rywala. Kiedy trzeba mieć żelazną dyscyplinę w utrzymaniu linii czy kryciu. Dużo zawodzi. Ten mecz był istotny dla trenera. Pokazała to taktyka, pokazało to wystawienie Aliego od pierwszej minuty. Nie było gadania i potrzebie czasu i tym podobnych. Tu i teraz wyszliśmy najlepszym możliwym składem i Lech w drugiej połowie bawił się z podłamanym przeciwnikiem. Takie drugie połowy chcemy oglądać. Chcemy znowu cieszyć się Lechem. Mieć nadzieję na lepsze jutro. Zamiast oddawać punkty za darmo jak z Arką. Coś drgnęło.”
—
Autor wpisu: patko78 do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Radomiak 4:1
– „Cieszę się bardzo z wygranej Lecha, ponieważ ten mecz dał nie tylko mojej osobie ale i wielu, wielu innym zainteresowanym odpowiedź czy piłkarze grają przeciwko trenerowi /tak jak w Legii/ czy problem leży gdzieś indziej. Cytując Redakcję: „Lech Poznań wyszedł na ten mecz tak jakby przyczajony, nie rzucił się na przeciwnika, tylko chciał grać bardziej pragmatyczny futbol”. Tak, zgadza się – Lech zagrał bardziej pragmatycznie, zagrał asekurancko, czasem nieśmiało ponieważ wszyscy piłkarze dobrze zdawali sobie z tego sprawę, iż niestety ale obrona jest najsłabszym ogniwem i nie mogą sobie pozwolić na pewną swobodę, nonszalancję, taką frywolność i finezję w ofensywie jak we wcześniejszych meczach ponieważ w głowie mają stracone bramki, frajersko stracone punkty i przegrane mecze. Takie powtarzające się ustawicznie sytuacje potrafią mocno zablokować głowę..Natomiast kolejna strata punktów mogła by zadziałać destrukcyjnie na szatnię. W dzisiejszym meczu spodziewałem się właśnie takiego obrotu sprawy i wręcz oczekiwałem tego w końcu od Lecha. Taka gra była wskazana już wcześniej dla Kolejorza, żeby po prostu wygrać mecz, ciułać punkty i krok po kroku stabilizować formę tym samym budować na nowo morale drużyny. Po raz kolejny napiszę i przypomnę, iż mamy Najlepszą i Najmocniejszą ofensywę w lidze z której jak widać nie możemy zawsze z niej skorzystać bo za chwilę obrona gubi się jak Andzia w pyrach i dostajemy bramkę z niczego. Abstrahując już od tych nieszczęsnych kontuzji i wielomiesięcznych absencji kluczowych zawodników to niestety ale za duży jest dysonans, za duża jest dysharmonia między Ofensywą, a Defensywą. Właśnie przysłowiowa „Obrona” jest kluczowym problemem Lecha. Żeby wykorzystać w pełni potencjał ofensywny Lecha, grywać radosny futbol jak Barcelona to zimą trzeba kupić Kozaka na Środkowego Obrońcę bo przy tej obronie będziemy jechać na hamulcu ręcznym lub tracić wiele goli. To przeciwnik ma się dostosowywać do Naszej gry, a nie My do niego.”
—
Autor wpisu: Ostu do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Radomiak 4:1
– „Cieszę się z tych 5 szybkich wniosków bo jest o czym pisać, ale po kolei…
1. Zastanawiałem się przed meczem czy układ Skrzypczak – Mońka, bez problemów komunikacyjnych da radę…
Okazało się iż da a ponadto Mońka pokazał, iż może to być kawał grajka – kiedyś już o tym pisałem – i jest życie po Milicu…
2. Ja rozumiem kapitan, ja rozumiem, iż strzelił 2 gole ale jego dwie setki, których nie trafił wołają o „pomstę do nieba” i NAPRAWDĘ nie przystoi to klasowemu napastnikowi i trzeba sobie powiedzieć iż w letnim okienku napastnik poszukiwany na foto – Tom Drząs poszukuje napastnika od 4 okienek…
3. Angero to jakaś niedojda i jego przyjęcia i obroty z piłką w polu karnym to obraz „nieogarniecia”…
Ja rozumiem, iż facet potrzebuje czasu ale…
…Lech nie ma czasu bo TRZEBA grać na 3 frontach a klub Sportowy to nie klub dyskusyjny…
4. GołyZadek – ten co nie trenował – pokazał, iż „trening jest przereklamowany” a tak NAPRAWDĘ została udowodnione jak bardzo Frederiksen spieprzył przygotowania, iż dopiero po drugiej, długiej przerwie – kolejne 6 dni wolnego po raz drugi – Lech zaczął grać…
…a gracz z tak długą przerwą grał „jak równy z równym”…
5. No i WRESZCIE jest – zmiana bez Falbany – myślenie Freda, iż da się nie wprowadzać zmian „zaprogramowanych” a reakcje boiskowe Freda wskazują, iż „zaczął żyć meczem”…
Na koniec uwaga natury ogólnej – WRESZCIE mamy większość Polaków w pierwszym składzie a „wychowankowie” dają radę…
Zamiast „od ściany do ściany” się odbijać to wypada by SSO się skupił…
Skoro wydał tyle kasy na akademię to albo twardo na nią stawiamy albo dajemy sobie spokój…
Przypomnę, iż Jacek Rutkowski wydał 18 mln złotych na Lecha i więcej nie zamierza a akademia miała dawać „kasę” a Mioduski zarobił swoją kasę przy Kulczyku i teraz przekonuje się „przy Radziwiłłowskiej fortunie i moja wyrosnąć może” to nie to samo co samemu zarządzać i podejmować decyzje…
A SSO idzie drogą Mioduskiego i warto by skorzystał z przykładu….
Mioduski miał swoje 100 mln złotych a SSO ich nie ma…”
—
Autor wpisu: jerr21 do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Radomiak 4;1
– „1. Super, iż wygraliśmy. Mało kto się tego spodziewał po ostatnich wpadkach. Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Oby to była trwała poprawa.
2. Cieszymy się z tego zwycięstwa bardzo.
Smutne to, iż Kolejorz tak ostatnio podupadł, iż taki mecz powoduje taką radość. To w naszym przypadku powinna być norma. Grając w Poznaniu nie powinniśmy się obawiać nikogo z naszej ligi.
To inni powinni przyjeżdżać tutaj z respektem.
3. Wreszcie trener wyciągnął jakieś wnioski po ostatnich niepowodzeniach. Zagraliśmy inaczej.
Broniliśmy głębiej i zespołowo. Obrońcy nie zostali zostawieni sami, ale mieli wsparcie. Daliśmy radę choćby bez dwóch podstawowych stoperów. Brawa zwłaszcza dla Mońki. Oby dalej ten chłopak się rozwijał.
4. Różnice w naszej lidze są niewielkie i udało nam się awansować na 4 miejsce, mając mecz zaległy.
Oby dwa pozostałe spotkania ligowe w tym roku pozwoliły jeszcze poprawić naszą pozycję.
5. Cieszy powrót Alego. Ten mecz pokazał ile Gholizadeh dla nas znaczy. jeżeli będzie zdrowy to bardzo na tym zyska cały zespół. Niewielu jest takich graczy w ekstraklasie. Oby już najgorsze miał za sobą.”
—
Autor wpisu: El Companero do newsa: Wypowiedzi trenerów po meczu
– „Zmiana taktyki przyniosła wynik po prostu. W poprzednich meczach atakowaliśmy ligowych słabeuszy i natykaliśmy się na ich kontry. Dziś Feio liczył na to samo i musiał się zdziwić bardzo, gdy Lech oddał pole Radomiakowi , pewnie nie za bardzo miał plan na taka grę, albo go nie wpoił za mocno swoim zawodnikom. Radomiak i tak zagrał antyfutbol. Stali w dziesięciu na polu karnym i czekali na kontrę. Lech nie dawał się wciągnąć i dużo starał się podawać piłkę licząc iż ktoś indywidualnie się popisze Po przerwie Radomiak trochę ruszył i sam naciął się na kontry. Tak mieliśmy grać od początku w lidze ale też w w Hiszpanii. Dość późno trener nauczył się nowej taktyki. W czwartek nie liczę iż Szwajcarzy zagrają tak jak Radomiak. Powinno być łatwiej, natomiast w Płocku lepiej pograć uważnie w środku pola, bo Wisła będzie chciała atakować i my też mamy taką opcję.”
—
Autor wpisu: yarek76 do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Radomiak 4:1
– „Po raz kolejny drużyna trenera Feio przegrywa w Poznaniu różnicą 3 goli, to akurat cieszy.
Lech nie był aż tak dobry, żeby wygrać 4:1, ale mimo wszystko miał okazje do strzelenia kilku kolejnych goli, szkoda, iż zawiodła skuteczność Ishaka i minimalny spalony. Radomiak oddał zdecydowanie więcej strzałów i możemy się cieszyć, iż nie grzeszyli celnością a raz uratowała nas poprzeczka. Wrócił Ali do składu, który nie brał jeżeli dobrze pamiętam udziału w letnich przygotowaniach do sezonu i prezentował się podobnie jak większość piłkarzy ze składu. Przydałoby się pewnie zrobić analizę, co poszło latem nie tak, bo Ali nie grał w piłkę kilka miesięcy a świeżo po wyleczeniu kontuzji jest jednym z lepszych piłkarzy na boisku. Na duży plus Mońka, z każdym kolejnym meczem ten piłkarz może nabierać większej pewności siebie no i niezbędnego doświadczenia. Na pewno popełni jeszcze wiele błędów, ale ważne jest to, żeby grał i się rozwijał. Cieszy to, iż Agnero strzelił gola, oby to go odblokowało, bo choćby w tym meczu nie prezentował się najlepiej, ale bramka może jednak wzmocnić go mentalnie, oby tak właśnie było. Można się czepiać tego, iż po raz kolejny Lech nie zagrał na zero z tyłu. jeżeli się wygrywa mecze 4:1 to stracony gol nie boli i nie ma żadnego znaczenia w kontekście zdobytych punktów. Te mecze na zero z tyłu mają pewnie większe znaczenie do statystyk niż realnego wpływu na drużynę. Lech może w każdym meczu tracić gola a choćby dwa jeżeli strzeli o jednego więcej niż rywal. Liczą się zwycięstwa i punkty, a jeżeli poziom meczu będzie wysoki, to na plus dla nas kibiców.
Pierwsza połowa nie zapowiadała tego, iż wynik końcowy będzie tak okazały, ale na koniec liczy się zwycięstwo i 3 punkty.
Zobaczymy jak Lech zaprezentuje się teraz w LK, tutaj bardzo potrzebne będzie wygranie meczu.”
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
















