Top 10 (20-26.02)

kkslech.com 3 tygodni temu

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, iż to właśnie Twój wpis dotyczący głównie klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.

Autor wpisu: jerry21 do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Zagłębie 3:1

„1. Najważniejszy wniosek to taki, iż utrzymaliśmy pozycję lidera. Mimo słabości Kolejorz jakoś przepchnął ten mecz.
2. Gra Lecha była słaba i nie będę tutaj zakłamywać rzeczywistości. Takie są fakty. Mimo kapitalnego początku i zdobytej już w drugiej minucie bramki (przepięknej urody) daliśmy się zepchnąć do obrony. I niestety gwałtownie goście odrobili straty. Kolejny raz Lechici nie potrafią przez dłuższy okres narzucić swego stylu gry, choćby w spotkaniu na własnym stadionie i ze słabym rywalem.
Lech co prawda zdołał zdobyć gola na 2:1 , ale to lubinianie stwarzali więcej sytuacji i oddawali więcej strzałów. W drugiej połowie wyrównanie wisiało na włosku i dopiero bramka na 3:1 uspokoiła sytuację.
3. Jest przełamanie, gdyż udało się zwyciężyć po dwóch porażkach. Ale nie ma poprawy jeżeli chodzi o grę. Co jest powodem? Problem fizyczny? Być może, stąd te 3 dni wolne po meczach. przez cały czas brak świeżości po okresie przygotowań?
Czy problem mentalny? Zbytnie odmłodzenie zespołu i brak piłkarzy, którzy wezmą odpowiedzialność na swoje barki?
Niby w każdej formacji są doświadczeni liderzy Milic-Murawski-Ishak. Na ławce Salamon, Pereira. Oni powinni wziąć odpowiedzialność na siebie.
4. jeżeli nie funkcjonuje zespół jako całość to często mecze wygrywają indywidualności. Tak było tym razem. Szwed Walemark pokazał klasę i głównie dzięki niemu możemy cieszyć się z wygranej. Najlepszy jego występ w Kolejorzu! Piękne bramki! Transfer zaczyna się spłacać i oby tak dalej.
5. To co widzieliśmy na Bułgarskiej nie napawa nas optymizmem przed wyjazdem do Szczecina. jeżeli nie będzie jakiegoś przełomu to oni nas rozjadą. Tam raczej nigdy nam nie szło. Z obecną formą nie mamy czego szukać w Szczecinie.
No ale pozostało tzw. logika ekstraklasy.
Pogoni idzie aż za dobrze i musi się to w końcu śpi……ć. Seria wygranych dobiegnie końca. Kolejorz zawodzi na wyjazdach, przegrywa w Puszczy i w Lechii to może wygra z Pogonią na przekór wszystkiemu?
Na dzisiaj tylko w to pozostaje nam wierzyć, no nie ma racjonalnych przesłanek żeby liczyć na dobry występ i wynik.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw oceny po Lech – Zagłębie

„Odbębnione.
Lech dzisiaj mocno nawiązywał do pamiętnych czasów Johna van der Broma. Niby wygrał mecz, ale po ostatnim gwizdku pozostał mocny niesmak. Trzy gole wcale nie oddają tego jak ten mecz został wymęczony. Na własnym stadionie, wśród własnych kibiców. Wracając do JvdB analogi można szukać więcej. w tej chwili też ratują nas tylko indywidualności. Kiedyś w postaci Velde dziś Walemarka.
Najbardziej martwi chyba brak kreowania sytuacji. Nie ma szybkiej i krótkiej wymiany podań. Znowu mamy obwód kończący się choćby nie wrzutka ale wycofaniem do Mrożka. Jednym słowem bicie głową w mur. Z postaci które trzeba podkreślić to wręcz tragiczny dzisiaj Gurgul. Tu przez cały mecz pachniało jakimś okropnym babolem. Spał na boisku. Podania gdzieś zupełnie pomiędzy strefy w ciemno. Nie pomagał w obronie próbującemu ratować go Golizadehowi. Ciężko się na to patrzyło. Podobnie jak na powroty Murawskiego, który w 60’ ledwo oddychał wracając za napastnikiem Zagłębia. Dodając do tego zupełnie niepewnych środkowych obrońców ujawnia nam się obraz Lecha niepewnego w tyłach. A to nigdy nie zwiastuje nic dobrego dla całego zespołu. Pozytywy to oczywiście Patrik który wyszedł jak po swoje zupełnie nie robiąc sobie nic z tego co przeciwnicy sobie założyli no i znowu Carstensen. Dużo dobrych decyzji. Pokazywał się w ataku jak i obronie. Przez cały mecz naliczyłem jedną mniejszą wpadkę. jeżeli widzimy Ishaka próbującego ratować środek pola przed totalnym zastojem to ja z automatu wiem iż chłopaki lecą już na oparach. Potrzebujemy natychmiastowego impulsu w tym zespole. Za tydzień to nie będzie już słabe Zagłębie. Widać iż trener działa… było więcej elastyczności. Nie szliśmy do rozegrania od tylu. Ale to nie wystarczy. To nie zmienia kompletnie taktyki daje tylko opcje. Z resztą wszyscy widzimy iż Mrożek nie jest wirtuozem dalekich podań. Do tego pozytywnie oceniam skład na ten mecz, wydawał się nieźle skomponowany, z wyjątkiem przestrzelonego Hakansa. Którego gwałtownie skorygowano. To nie jest ten Lech którego chcemy oglądać i kluczem może być to kiedy do formy wróci para Sousa/Kozubal. To są filary na których oparta jest kreatywność zespołu.”

Autor wpisu: Grossadmiral do newsa: Wystaw oceny po Lech – Zagłębie

„Oczy bolały od tego 1000 głupich strat. Zagłębie dobrze też wyłuskiwało, ale nasze błędy i straty i to w ilości awangardowej były niestosowne. Co tu pisać Waleczny Mark sobie pograł swój mecz i dzięki temu wygraliśmy reszta zagrała mocno średnio i słabawo nie licząc może jeszcze Carstensena. Ishak słabo tylko walczył Sousa też w lesie dziś mchu szukał Hakans jałowy Ali jakby nim w fifie jakiś noob padem sterował Gisli straty straty straty. Jakoś fizycznie nie wyglądamy zbytnio ciekawie brakuje depnięcia i mocy więc jakbym miał wnioskować z przyczyną to sądzę iż nasze grajki za długo wypoczywały w grudniu po czym zbyt mocno dostały w palnik na przygotowaniach. Że trenowali cięzko to akurat bardzo dobrze ale wydaje mi się iż próg startowy był zbyt niski tzn jakbyśmy bieg wrzucili z 3 odrazu na 5 i nas przymuliło i się teraz musimy rozbujać dużo dłużej. Ja oczywiście tego nie wiem tylko wnioskuje iż tak jak kiedyś pisałem powinni jeszcze potrenować po rundzie skoro się wcześniej kończyła to te przygotowania by ruszyły właśnie z 4 biegu. Dodatkowo coś kuleje rozegranie i utrzymanie się przy piłce, żeby nie napisać wykończenie bo jak idziemy choćby z kontrą i to w którymś spotkaniu to koncertowo jak na podwórku ją partaczymy a to ktoś przeholuje a to trafi się w czoło a to poda nie wiadomo gdzie. Jest nad czym pracować a rezerwy są duże. Trzeba się mocno poprawić i liczyć iż raków na fuksie nie będzie wygrywał po 1:0 a jaga i stoliczni jeszcze się zmęczą pucharem krajowym i europejskim. Teraz kolejny bardzo bardzo istotny mecz z pontonem który praktycznie u siebie wszystko wygrywa a statystycznie w końcu musi przegrać. Jak zwykle mamy bonus bo w tygodniu ponton gra puchar polski ale dwa razy już mieliśmy taki bonus wolnego a dostaliśmy w turban i wyglądaliśmy sami jakbyśmy grali 3 dni wcześniej a przeciwnik miał tydzień wolnego.”

Autor wpisu: Ostu do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Zagłębie 3:1

„Mnie nie interesuje historyczne podejście lub opis meczu ale interesują mnie właśnie WNIOSKI…!
NO to jedziemy…
1. Zadałem przed meczem pytanie czy Wszystkim będzie się chciało i dostałem odpowiedź, iż zdecydowanej większości się chciało….
2. Niestety dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane i jak się nie ma pary to chęci nie wystarczą a BYLEJAKOŚĆ na treningu wychodzi w takim meczu i w takim momencie gdy nie kontrolujemy własnego ciała…
3. Ktoś wcześniej napisał – bardzo dziękuję za ten wpis bo zwrócił moją uwagę, iż nie tylko ja to widzę – o tym jak wyglądał Milic od 80-ej minuty a wyglądał STRASZLIWIE….
,..wyglądał nie jakby zagrał 120 minut ale jakby działał na oparach – podpieranie się o kolana – i ledwo żył…
A to dowodzi, iż piłkarze dostali w doope na obozie ale niestety nie da przygotowani na zwiększanie obciążeń do wymagań atletycznych na poziomach zbliżonych choć do poziomów lig top 5
4. Nie wiem jak W TYM MOMENCIE z tego wyjść bo z jednej strony trzeba dać wypocząć tym organizmom – 3 dni wolnego po meczu – a z drugiej to trzeba cały czas podkręcać obciążenia – dwa treningi w przerwie na reprezentację a w przyszłości ŻADNYCH przerw w okresach „wypoczynku” o długości ponad 2 tygodnie…
5. Zwracałem na to uwagę przed meczem, iż grając z Murawskim tracimy Niepowtarzalne okazje i się sami ograniczamy w Naszym graniu – wydaje się, iż Gryzlli i Kozubala to na ten moment idealna para do środka – to dodatkowo zwyczajnie tak grająca 6 w starym stylu nie pasuje w ogóle do tego co chce grać Lech…
Z drugiej strony to ten Murawski wybranie nam gola bo wybił piłkę z linii bramkowej – i teraz powstaje pytanie czy inny grajek by tego nie zrobił – choćby Gurgul, który wczoraj to zrobił – gdyby takie „zabezpieczenie” Mrozka wpisać do obowiązków „służbowych” gracza „zabezpieczającego”
I na koniec jak zwykle uwaga natury ogólnej…
Widzimy już, iż na mecz z Lechem – obojętnie czy u siebie czy na wyjazdach – wszystkie drużyny nastawiają się jak potłuczone i wypruwają sobie żyły choćby to miało ich kosztować niewiarygodnie dużo sił…
NIESTETY tak będzie do końca rundy i TRZEBA się nad tym zastanowić jak to ZNEUTRALIZOWAĆ bo przecież przeszkodzić „nastawieniu” nie można…”

Autor wpisu: Pawelinho do newsa: Wypowiedzi trenerów po meczu

„Piłka nożna to jazda na łyżwach czy skoki narciarskie, gdzie dostaje się noty na styl albo za wiatr Lech nie zagrał świetnego spotkania zagrał słabe zawody, ale fakty są takiego, iż to Lech strzelił trzy bramki, a Zagłębie tylko jedną i to pomimo w teorii lepszych statystyk. Prawda jest taka, iż statystyki nie grają więc te żale wylane przez trenera gości. Klasę się ma albo nie. No jednak jest jak to trenerskie nie wiem „g*wnianie” skoro Lech potrafi w takim właśnie stylu przegrać i wygrać tzn, iż nie jest najlepiej. Natomiast to, iż Lech ma lidera wynika z tylko i wyłącznie z faktu, iż najgroźniejsi rywale także potrafi punkty, a nie dlatego, iż nie jest „g*wnianie” jak to określi trener, który nie wie I nie można wyrzucić spotkania z Lechią tylko dlatego, iż Lech grał w 10 i przegrał przez sędziego. Właśnie też w takich meczach poznaje się drużynę, a Lech niestety w tamtym meczu wyglądał tak jak z Rakowem czy zwycięskim pojedynku z Zagłębie Lubin. Jasne kryzys w Lechu to nic nowego, ale ciężko jest to wyjaśnić dlaczego przy tak infantylnej rotacji nagle w meczu z Lechią drużyna przestała grać. Gdyby nie indywidualizm Walemarka to ciężko byłoby z zwycięstwo i bardziej mam wrażenie, iż to spotkanie zakończyłoby się remisem albo porażką po g*wno golu jak to miało w zwyczaju w poprzednich latach. Grając co tydzień wymagam, aby trener nie potrzebnie nie rotował bo to po pierwsze zaburza zgranie drużyny, a po drugie zaburza stabilizacje składu, który jeżeli gra dobry mecz tak jak np Carstensen to nie wiem po co nagle wchodzi za niech go w meczu z Lechią będący bez formy w tym momencie Pereirą (w zasadzie to nie tylko on). Zastanawiające jest, iż pod wodzą kolejnego szkoleniowca w momencie kiedy Lech wpada w kryzys i to zwykle w tym samym mniej więcej okresie.”

Autor wpisu: Bart do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Zagłębie 3:1

„Pereira przy tak grającym Carstensenie może prędko nie podnieść się z ławki. Może i Rasmus nie ma takich wrzutek i podań w stylu środkowego pomocnika jakie ma Joel, ale jest piłkarzem kompletniejszym. W ofensywie też sporo potrafi, ale jest przy tym jest szybszy i pewniejszy w obronie. Podoba mi się też jak wchodzi w dryblingi na małej przestrzeni, prowadząc piłkę krótko przy nodze.

Bardzo dobrze, iż Pereira musi się teraz spocić by odzyskać miejsce w składzie. Carstensen to na ten moment wzorowy transfer nowego piłkarza na obsadzoną pozycję. Tak to powinno wyglądać, iż nowy zawodnik jest tak dobry by z miejsca wskoczyć do składu i sprawić, iż stary musi spiąć dupę żeby grać. Tak się podnosi rywalizację w zepsole i jakość zespołu.

Ciekawe jakie będą szanse na ewentualne wykupienie Carstensena. Lech może chcieć, ale nie ma wszystkich kart w rękach. Skoro Koeln nie zgodziło się na wpisanie klauzuli wykupu, to znaczy iż jeszcze nie postawili krzyżyka na tym piłkarzu i po udanym wypożyczeniu mogą mu chcieć dać kolejną szansę. To się może skończyć jak z Kownackim, który wrócił do Fortuny i tak fajnie wyglądał na treningach, iż postanowili go zostawić i dać mu szansę.”

Autor wpisu: yarek76 do newsa: Podsumowanie zimowych transferów

„Mimo wszystko przez cały czas osobiście uważam, iż proces budowania Lecha trwa i jeszcze to pewnie chwilę zajmie, zanim zostanie zbudowana solidna drużyna mogąca realnie co roku grać o MP i fazie ligowej euro pucharów. Na pewno warto mieć na uwadze to, iż włodarze Lecha tym razem dokonali rozsądniejszych transferów, z których dwa już teraz można oceniać na plus. Co do napastnika to mam nadzieję, ze będzie jeszcze z niego pożytek. Pozwolę sobie też na odniesienie się do pozbywania się zbędnych piłkarzy. Cieszy, iż odszedł na dobre Ba Loua i Loncar. Pożytku z nich nie było praktycznie żadnego. Martwi mnie nieco fakt, iż Szymczak na razie na wypożyczeniu gra mniej więcej tyle samo co w Lechu (być może ktoś to dokładnie sprawdził i może się okazać, iż jest to choćby mniej minut na boisku niż w Lechu). Andersson i Hoffmann niestety są słabymi piłkarzami, pierwszy z nich raczej nie zostanie wykupiony a co do drugiego to może jednak się odnajdzie w Skandynawii (w tym nadzieja na pozbycie się go na dobre). Letnie okno transferowe w wykonaniu Lecha wyglądało trochę jak działania przypadkowe, z Walemarkiem i Hakansem trafiono, choć po Finie można się spodziewać lepszej gry. Jagiełło momentami daje radę jako zmiennik i chyba taka będzie jego rola. Zimowe okno było zdecydowanie lepsze. Pozostaje nadzieja, iż kolejne będą podobne, czyli przemyślane i jakościowe transfery przychodzące do Lecha. prawdopodobnie latem może się zdarzyć sytuacja, iż odejdzie Sousa i Kozubal lub/i Gurgul. Na ten moment osobiście gdybym był decydentem, to jednak rozważyłbym transfer Ali’ego (skoro są na niego chętni) i Hotica. Obaj mają prawdopodobnie dużo jakości i cały czas potencjał do lepszego grania, ale niestety przez cały czas tego nie widać. jeżeli tej wiosny nie poprawi się ich gra to może jednak warto się pochylić nad zastąpieniem ich piłkarzami, którzy wniosą więcej jakości do Lecha. Mimo słabszej postawy drużyny w dwóch ostatnich meczach jesieni i w pierwszych meczach tej wiosny (mecz z Widzewem lekko przesłonił obraz) cały czas Lech jest liderem i jeżeli sztab szkoleniowy nie poprawi gry naszej drużyny (szczególnie w meczach wyjazdowych), to choćby kadra gotowa do walki o MP ostatecznie może tego tytułu nie zdobyć. Nadzieja (w tym przypadku na tytuł MP) umiera ostatnia więc cały czas wierzę w końcowy sukces, pomimo ostatnich „zawirowań”.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Podsumowanie zimowych transferów

„Osobiście mnie zarząd akurat zaskoczył dobrymi ruchami. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi o braku transferów. Pomimo przyzwyczajenia do „jakośtobędzie” i chwalenia się najdroższa kadrą która powinna wygrywać zawsze i wszędzie. Ktoś wziął sobie do serca słowa trenera i potraktował go poważenie. I zgodzę się także z rozczarowaniem Didaviego brakiem LO. Więc sytuacja jest w pewnym stopniu wypadkową waszych celnych komentarzy. To, iż nie przyjdzie żaden LO pisałem jeszcze przed okienkiem, a i pewnie w trakcie. Sytuacja jest prosta. Mamy Gurgula i potrzebujemy jego dobrych występów aby go solidnie spieniężyć w którymś z najbliższych okienek transferowych. O ile Mrozek czy Kozubal są liderami w swoich formacjach. I chętni się znajdą. O tyle Gurgul wyleciałby ze składu (a być może choćby bez transferu wyleci) przy solidnym zmienniku. A nie solidnego nie ma sensu tu ściągać. To już wiadomo po Hoffmanie. Ta zagrywka jest już nam znana od lat. I dla wielu traktowana jest jako byle jakość Lecha. Z czym trzeba się zgodzić. Nie jesteśmy dalej klubem który będzie umierał za MP. Jesteśmy klubem który chce mieć świetne finanse i w wyniku tego zdobyć MP. Każdy kibic Lecha wie jakie to liczby dawało w ostatnich latach. Na szczęście wiele ostatnich wydarzeń pokazało, iż być może nie ma w Lechu rzeczy niezmiennych. Że da się. I jak zwykle tą nikłą nadzieją przyjdzie się łudzić. Co będzie dalej pokaże wynik w tym sezonie. jeżeli zaryzykowali wierząc w trenera i to nie wyjdzie możemy spodziewać się powrotu do klasyki gatunku.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Podsumownie zimowych transferów

„Praktycznie na każdej, ale nie na lewej obronie i to jest mój wielki zarzut. Gurgul nie walczy z nikim o skład, a sam jest niestety bardzo surowy piłkarsko. Zobacz jak Frederiksen szyje na tej lewej obronie. Grał tam już z konieczności Carstensen, Pingot, Pereira, a w ostatnich minutach z Zagłębiem grał Milić. Dla mnie lewa obrona obok transferu napastnika to były priorytety. Napastnik przyszedł późno, wzięty bo nie dogadali się z Norwegiem i co do jego jakości to na dzisiaj nic nie wiemy. Już się też nigdy nie dowiemy czy zdobylibyśmy punkty mając napastnika na mecz z Lechią, mając go podczas obozu. Carstensen, Thordarson, wykupienie Walemarka + pozbycie się balastu to świetne ruchy i decyzje, ale przez brak dobrego technicznie lewego obrońcy mamy problemy z wyjściem z pressingu, bo wszyscy ustawiają się pod Gurgula, wiedząc, iż ma z tym problemy i wiedząc, iż ich nie zaskoczy ofensywnie. Brak lewego obrońcy może skutkować brakiem mistrzostwa, na koniec każdy powiesi trenera, trener winny, bo to najłatwiej, ale to zarząd nie zrobił wszystkiego, by mu pomóc i ułatwić grę o mistrza. Poza tym, to iż ja nigdy nie będę zadowolony jest chyba oczywiste ”

Autor wpisu: Wilczur do newsa: Wystaw oceny po Lech – Zagłębie

„Bardzo słaby mecz Kolejorza, kolejny zresztą. Gdyby nie błysk Walemarka byłoby prawdopodobnie dużo gorzej, a pamiętajmy, iż graliśmy z jedną z najsłabszych ekip Ekstraklasy…
Środek obrony wyjątkowo elektryczny, ustawianie się w polu karnym zarówno Milicia jak i Douglasa fatalne co zwłaszcza widać przy straconej bramce. Gurgul dużo strat, bardzo nerwowa gra, ewidentnie brakuje zmiennika na jego pozycję o czym wiedzą wszyscy oprócz jaśnie Panicza i zawodowego derektora. Jedyny plus tylnej formacji to Carstensen. Środek pola bardzo słabo, Murasiowi do formy z jesieni brakuje bardzo dużo, Sousa niewidoczny oprócz dwóch zrywów, Gryzli też jakby przestraszony co potwierdził jego wywiad w przerwie meczu. On natomiast według mnie ma jeszcze czas aby przyzwyczaić się do gry pod presją czego dotychczas na Islandii raczej nie doświadczył. Hakans taki klasyczny jeździec bez głowy. Niby szybkość jest, ale oprócz tego lipa, ani kiwki, ani wrzutki i nie dziwię się, iż nie wyszedł na drugą połowę bo faktycznie był pierwszy do zmiany. Król jak zwykle próbował, walczył, absorbował uwagę obrońców, ale nie oszukujmy się, był to przeciętny występ. Na jego usprawiedliwienie można dodać, iż zbyt wielu piłek dzisiaj nie dostał. Walemark klasa sama w sobie i oby się nie zniechęcił bo jak tak dalej pójdzie to nie będzie miał z kim grać co może spowodować zniechęcenie i frustrację. Ali po wejściu dużo słabiej niż tydzień temu, dziwna zmiana Jagiełły broni się asystą, a Antek jakby wprowadził trochę spokoju w środkowej strefie ale do dobrej formy brakuje jeszcze sporo. To, iż Pogoń gra PP w środku tygodnia nie oznacza nic. jeżeli jest się w formie to gra 2 razy w tygodniu nie przeszkadza a wręcz przeciwnie. Do tego oni zawsze spinają się u siebie na Lecha więc jeżeli nie zagramy dużo lepiej niż w ostatnich trzech meczach będzie wyjątkowo trudno wywieźć punkty ze Szczecina… Ale bądźmy dobrej myśli, logika ekstraklasy podpowiada łatwe zwycięstwo Kolejorza Dobrego tygodnia Kibole!”

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału