Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, iż to właśnie Twój wpis dotyczący głównie klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.
Autor wpisu: patko78 do newsa: Dlatego Lech sięgnie po Joao Moutinho
– „Krótko przed końcem sezonu w którymś poście sam pisałem jakich zawodników z naszej rodzimej Ekstraklasy bym wdział i jakich można by było na ówczesną chwilę wyciągnąć – jeżeli chodziło o lewych obrońców to wymieniłem właśnie Joao Moutinho z Jagi oraz Paulo Henrique z Radomiaka. Jak ktoś pamięta robiłem taką krótką notkę na kilka newralgicznych pozycji. Warto nadmienić, przynajmniej ja tak uważam, iż Jao należy do ścisłej TOP 5 lewych obrońców w Ekstraklasie. Do ww. dwójki możemy dodać jeszcze Vinagre z Legii, Mauro Perkovic’a z Cracovii, Stratos’a Svarnas’a z Rakowa i Leonardo Koutris’a z Pogoni – no i może zaczyna fajnie się pojawiać Pou Resta z Korony. Janży nie wymieniłem specjalnie bo cenię bardziej ww. zawodników. Reszta z Ligi z Gurgulem włącznie może im czyścić buty. A skoro zahaczyłem o Gurgula – liczę, iż Jao posadzi szybciutko Gurgula na ławę i będzie dostawał tylko PP oraz końcówki w lidze lub Europie..a najlepiej by było gdyby jakimś cudem go sprzedali jeszcze w tym okienku za te kilka baniek i kupili jeszcze lepszych zawodników. Proszę wybaczyć ale ja nienawidzę tej chorej promocji wronieckiej szkółki. Nienawidzę zaniżania poziomu drużyny poprzez uporczywe, czasami wręcz natrętne promowanie wychowanków. Ja po prostu już rzygam nimi! Oczywiście nie mam nic do Polaków ale jeżeli taki Polak ma grać to niech gra za umiejętności, coś sobą reprezentuje, a nie, iż jest młody i trzeba kogoś wypromować ze słynnej La Wronieckiej Masi, żeby spłacił jakąś część, jakiś ekwiwalent za wychowanie tudzież za prosperowanie owej szkółki. Gdyby taki Gurgul trafił do Rakowa, Legii to grzałby ławę tak długo, aż nie dostałby odleżyn. Jeszcze raz wspomnę – Gurgul nie zrobi żadnej kariery na zachodzie ponieważ ten człowiek jest zbyt drewniany, zbyt grzeczny, zbyt gościnny dla przeciwnika, zbyt przewidywalny z przeciętną motoryką. Po prostu taki Polski dżemik, który raz po raz coś niekonwencjonalnego pokaże i tylko dlatego, iż mu coś przypadkiem, sytuacyjnie wyjdzie ponieważ zwykle gra na średnim poziomie. Wracając do Jao. Jest lepszy pod każdym względem od Recy i to jest plus. Gdyby Jao był zakontraktowany krótko po skończonym sezonie to byśmy mówili o nim wow! Grał w Jadze, dobrze się prezentował, a teraz My go wzięliśmy bo Jagi nie stać już na jego usługi..po drodze poważnie smalił cholewki również Raków. Także nie uważam tego zawodnika zasługiwał na przysłowiową „trójkę” – bo jeżeli mamy używać takiej nomenklatury to Gurgul otrzymuje „dwójkę”! Po prostu jest gorszy i tyle. Ja daję Jao „czwórkę” na sześć punktów możliwych. Nie jest źle ale jak słyszałem o Recy to się przeżegnałem! No wiadomo, media połechtały Nam trochę ego tym Bayramovem..kto wie? Może jednak opchną tego Gurgula i włodarze powrócą do tematu. Wszystko możliwe.”
—
Autor wpisu: Krzys do newsa: Lech Poznań kontra Breidablik Kopavogur
– „Ja też wolałbym aby Lech grał z Albańczykami. Islandczycy nie leżą Lechowi. Ale cóż jeżeli Lech chce robić postępy i odmieniać swoje oblicze z ostatnich 15 lat to z takimi zespołami Lech nie powinien mieć problemu i gładko przejść do następnej rundy. Przecież w losowaniu było szczęście, to najsłabsza para na którą trafił Lech. Wiem też, iż nasze głowy kibiców Lecha a przynajmniej moja przez cały czas walczy z traumami z niedalekiej przeszłości. A obecna sytuacja po sezonie przygotowawczym mi o tym nie pozwala zapomnieć bo Lech ma już na starcie problemy z obsadą pierwszego składu. Sam trener przed sezonem mówił, iż na koniec okresu przygotowawczego musimy być gotowi na 100% bo potem nie będzie już kiedy tego nadrobić. A tu kontuzje kluczowych graczy. Mamy problem ze składem brak silnej osady środka pola, skrzydeł, brak rezerwowego napastnika. Obawiam się tego dwumeczu. Będą schody a Lech jest zdecydowanym faworytem i gra też o dużą stawkę bo przejście tej rundy gwarantuje grę w europejskich pucharach na jesieni. Trzeba mieć respekt do przeciwnika ale Lech musi pokazać teraz charakter i pomimo obecnych problemów kadrowych przejść te rundę bez problemów. Nie chce choćby myśleć co by było gdyby teraz Lech ponownie się wykoleił. Mokra szmata musi przejść do historii ! Kolejorz do boju!”
—
Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Koniec rundy dla Patrika Walemarka
– „To jest niepojęte, iż w takim klubie jak Lech od lat są problemy z kontuzjami piłkarzy, postawieniem błędnej diagnozy i leczeniem piłkarzy. Ten ma wrócić po kilku tygodniach lub miesiącu, a leczy się znacznie dłużej. Murawski ma problemy, kończy się na dłuższej przerwie od piłki, Dagerstal miał gwałtownie wrócić, a prawie od dwóch lat nie gra w piłkę. Wiadomo, w dużej mierze kwestia kontuzji i urazów zależy od dobrego przygotowania fizycznego, ale to nie zmienia faktu, iż od bardzo dawna coś jest nie tak z Rehasportem i dziwię się, iż w klubie nic z tym nie robią. Przecież chyba nigdzie nie ma tam takich problemów i cyrków jak u nas. Tutaj pasowałoby się temu porządnie przyglądnąć i przeprowadzić jakieś zmiany, a jak nie to zmienić miejsce, ośrodek leczenia piłkarzy i ich rehabilitacji. Tak dalej nie może być, bo potem tylko trener i piłkarze tracą.
Co do kontuzjowanych piłkarzy to nie mam pretensji do klubu, bo to nie ich wina, ale kolega @Krzysztof wyżej może ma rację, iż akurat ze Skandynawii mamy ostatnio sprowadzanych niemało piłkarzy z problemami zdrowotnym (Walemark, Hakans, jeszcze Bengtssona, odpukać, brakuje do kompletu). Jedynie co to klub znając problemy zdrowotne paru piłkarzy powinien sprowadzać częściej piłkarzy zdrowych, a nie dobrych, ale do odbudowy i po poważnych kontuzjach. Od tego są specjaliści, żeby dać dobrą diagnozę i przeprowadzić odpowiednie leczenie. W zaistniałej sytuacji ani trochę nie dziwi mnie, iż klub nie podpisał kontraktu z Recą, bo mogłoby się to skończyć tak samo i kolejnym osłabieniem drużyny. Mamy trochę piłkarzy podatnych na kontuzje, którzy lubią łapać urazy i to potem wychodzi.
Fakty są takie, iż w tej chwili mamy tylko dwóch skrzydłowych (Bengtsson i Lisman) plus Fiabema, który może tam zagrać, ale który nie zagrał do tej pory ani jednego dobrego spotkania w naszych barwach. Na już potrzebny jest nowy skrzydłowy, napastnik i lewy obrońca. Przede wszystkim ofensywa musi zostać wzmocniona, bo na razie brakuje zdrowych piłkarzy i siły ognia, a w każdej chwili z klubu może odejść Sousa, za którego trzeba będzie kogoś nowego sprowadzić. Szczęście w nieszczęściu defensywa (obrona i bramkarze) nie sprawia na razie kłopotów, wszyscy są zdrowi i gotowi do gry, a po transferze lewego obrońcy będzie szeroka i kompletna. To w ofensywie mamy problemy, dlatego na już musimy kogoś kupić. Klub z Rząsą mają teraz pełne ręce roboty, ale mają też okazję się wykazać. Jedno jest pewne – bez odpowiednich wzmocnień, ale też bez dobrego przygotowania fizycznego i dobrego zdrowia piłkarzy nie pociągniemy tego wymagającego sezonu, gdzie na razie gramy na trzech frontach.”
—
Autor wpisu: yarek76 do newsa: Początek gry o tytuł
– „Wierzę w to, iż Lech zrobi wszystko aby powalczyć o obronę tytułu MP i umieszczenie złotej gwiazdki na koszulkach klubowych w następnym sezonie po tym, który lada dzień się rozpocznie. Przede wszystkim Lechowi potrzeba stabilizacji składu, czyli więcej zdrowia dla piłkarzy.
Mam nadzieję, iż sztab szkoleniowy poradzi sobie z potencjalnym graniem co 3-4 dni do końca roku kalendarzowego. Więcej drużyn będzie grało o euro puchary, a to sprawi, iż rywalizacja może być bardziej zacięta niż wcześniej. Poza tym widać, iż wreszcie ruszył się rynek transferowy wewnątrz ekstraklasy, co do tej pory było pomijane przez kluby. Trzymam mocno za rywalizację naszych klubów w euro pucharach, bo jest o co walczyć nie tylko dla poszczególnych klubów ale też całej ligi. Więcej drużyn w fazach ligowych oznacza większe zainteresowanie graniem w Ekstraklasie, a to będzie się przekładało docelowo na sprowadzanie coraz lepszych jakościowo piłkarzy, nie tylko przez Lecha. Życzę też sobie i wszystkim kibicom Lecha tego, aby Kolejorz powalczył o PP, co od lat się nie udało. jeżeli mamy być coraz mocniejszym klubem to nie tylko warto sięgać po trofea, ale też wyciągać rękę po dodatkowe środki z PZPN-u, bo za PP jest dodatkowe 5 mln PLN dla klubu. Mogę się mocno pomylić ale liczę na to, iż to będzie dla Lecha jeszcze lepszy sezon niż poprzedni!”
—
Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw oceny po Lech – Legia
– „Zdecydowany koniec miesiąca miodowego.
Nie spodziewałem się, az tak słabego meczu Kolejorza na inaugurację sezonu. Graliśmy dzisiaj na stojąco, wszystko na dwa, trzy kontakty. Legia miała jedną strategię. Zablokować środek pola, by wyłączyć podania Sousy do Ishaka. I więcej nie trzeba było. Lech wyszedł z tragicznymi skrzydłami. Trener miał cały sezon na sprawdzenie Fabiany na skrzydle. I dalej dzieje się to samo. Nie ma prawa ten piłkarz występować w tej koszulce. Następni słabi na boisku to Antoni „kółeczko i do tyłu” Kozubal. Którego dzisiaj widocznie nawiedził l Pedro Tiby gdy był już cieniem samego siebie. Jagiełło podobnie tylko w butach KveKve. Człapał nie umiejąc przenieść piłki ani i metr dalej w połowę przeciwnika. Robert Gumny? Podania w poprzek, złe wybory a jeszcze gorsze dośrodkowania. A jeżeli już tu jesteśmy to dobrze, iż Pereira nie wybijał piłki poza stadion swoimi wrzutkami. Bo mało brakowało. Obraz nędzy i rozpaczy. choćby gol Szymczaka zaliczyłbym na minus. Bo jeszcze ktoś w gabinetach wpadnie na plan iż jednak wrócił odmieniony. A po pierwszej jego akcji widzieliśmy jak ofensywnym jest piłkarzem. Wyprowadzając kontrę złapać żółtą kartkę to trzeba mieć talent. Na plus Mrożek, który znowu musiał ratować zespół. A także ofensywne stałe fragmenty gry bo widać zmianę. Tym razem poprzeczka ale może w końcu odczarujemy bramkę rywala. To iż piłkarze stali i patrzyli się jak Legia gra było okropnie. Ale to jak Frederiksen wymyślił ten skład, te skrzydła… Fabieme? To wielki kamień do ogródka trenera. To nie mogło się udać. A trzej muszkieterowie niech biorą się do roboty bo jest już późno, a drugiej szansy w tym sezonie na LM nie będzie.”
—
Autor wpisu: Reyvan do newsa: Najważniejsze pytania przed sezonem
– „Tyle pytań, i tak mało odpowiedzi. A chciałoby się wzorem nieśmiertelnego kapitana Wagnera rzec „Znam wszystkie możliwe pytania, i wszystkie możliwe odpowiedzi”
1. W zasadzie tutaj obstawiam LE, tyle iż chciałbym żeby jak już LE to była to LE, po ewentualnej porażce w ostatniej rundzie el LM. Bo wtedy jest większa kasa do wzięcia dla odpadającego w tej rundzie.
Ze względów sportowych czysto i rankingowych dla Lecha najlepsza w tym momencie była by przygoda z LKE, i nawiązanie do wyniku który Lech osiągną grając w LKE ostatnim razem, i do tego co w ubiegłym sezonie zrobiła Jaga i Legia.
2. Póki co wygląda to rozsądnie, tyle iż jest tego za mało, i nie wiadomo jak to będzie z tą jakością. Do tego dochodzi oczywiście „sukces” w postaci wychowanka któego nie umiało się wyprowadzić na ludzi u siebie, i teraz trzeba za niego płacić.
3. jeżeli Lech awansuje do fazy ligowej, nie widzę szczerze mówiąc możliwości zdobycie MP, szczególnie jeżeli nie będzie jeszcze dodatkowych transferów. Bardziej należałoby się nastawiać na wygranie w końcu PP, bo to jest do ciężkiej *(^%^$%$%^$ tylko 5 meczów które trzeba wygrać, a przy dobrych losowaniach, trafia się na sporo słabszych rywali jednak.
W lidze najprawdopodobniej faworytami będą Raków, który odpadnie w el LKE, i może być Pogoń. jeżeli Jagiellonia nie da rady w eliminacjach, też pewnie będzie celowała w MP. Legia jeżeli awansuje podobnie jak Lech nie ma składu na ogranie trzech frontów.
4. Z przykrością to piszę, ale nie zapowiada się na to. Od momentu pojawienia się Ishaka, w zasadzie nie dostał pełnoprawnego zmiennika na cały sezon. I teraz się na to też nie zanosi. Choć do końca okienka pozostało sporo czasu, i chciałbym się mylić, i może pod koniec transferowej zawieruchy uda się wyciągnąć kogoś porządnego. A w kontekście gry w pucharach to konieczne, bo nie chcę oglądać obrazków zajechanego Ishaka którego łapią kurcze w połowie sezonu.
5. Dużo zależy od tego kogo jeszcze uda się ściągnąć do zespołu. W chwili obecnej źle to wygląda. Dwóch skrzydłowych kontuzjowanych. Kadra zaczyna wyglądać jak ta za Żurawia, co miała być na trzy fronty. ALe jak wspomniałem powyżej, ruch transferowy dopiero się na dobre zacznie.
Oby Lech wykorzystał dobrze możliwości.
Ważne jest też przygotowanie zespołu, który w rundzie wiosennej jeżeli chodzi o fizyczność, wyglądał słabo, i Lech praktycznie grał tylko 45 minut dobrze, a w drugich połowach w wielu spotkaniach zwyczajnie nie było go na boisku. Coś zostało spaprane i ważne żeby nie zrobić teraz tego samego błędu.
6. Oby Kozubal o którym wspomnieliście. Wiosnę miał raczej słabą. Ale słabo grała w zasadzie cała ekipa. Więc teraz pora na odbicie się. A tak długo jak ewentualnie jeszcze będzie w klubie, niech pierwsze skrzypce gra Sousa.
7. Sądzę iż z Sousą i Alim przyjdzie się nam jednak pożegnać, z jednym wcześniej, z drugim trochę później. Murawskiemu może jeszcze zaproponują z rok kontraktu, z Miliciem może być podobnie, a Salamon to już raczej emerytura. Lisman dostanie pewnie propozycję czegoś dłuższego.
A trener, w zależności od tego jak Lech się w tym sezonie będzie prezentował.
8. Musieliby grać, a na to się nie zapowiada. Więc wątpliwe. Chyba iż policzymy to łącząc zarówno rozgrywki ligowe jak i pucharowe europejskie.
Wtedy kto wie.
9. Tego sobie życzę, niech młodzi wchodzą na pełnej K do zespołu i bez strachu idą ścieżkami przetartymi przez innych młodzieżowców którzy odeszli z Lecha za granicę.
10.
Już go nie omijają, a jak obciążenie sportowe na jesieni będzie takie jakie będzie, to w zasadzie odpowiedź na to pytanie jest znana. Dlatego potrzeba szerokiej kadry, żeby było kogo zmieniać.”
—
Autor wpisu: El Companero do newsa: Śmietnik Kibica
– „Trzeba być dobrej myśli, mecz o superpuchar okazał się potrzebny akurat teraz jak psu na budę. Tęczowi chcieli przełożyć, u nas bilety sprzedali. Ogólnie to po pierwsze za mało sparingów Lech zagrał. Od początku mi się to nie podobało. Tu musisz zagrać kilka meczy. Trenowali ciężko, ok nogi z waty. Ale po to są przygotowania pod konkretne terminy. W zeszłym roku zaczęliśmy też słabo sezon, potem się rozpędziliśmy. Przyjdzie tych 3 zawodników w sierpniu to jakoś zaskoczymy. Byle w pucharach nie odpaść za szybko. Pytanie czy trener będzie potrafił przygotować zespół do pucharów, bo w PP mu nie poszło, w meczach pucharowych w Dani też nie pobrylował. Ligę wygrał ale zgranym składem, choć przez jego ciągłe zmiany na Fiabemę czy Szymczaka, był bliski poślizgu na sam koniec. Na razie widać, iż zawodnicy po miesięcznym urlopie i dwóch tygodniach dostania w kość , nie do końca do siebie doszli mentalnie i fizycznie. Potrzeba chyba z 2 tygodni treningów pod danego rywala, a iż meczy będzie dużo to trzeba to potraktować poważnie ( nie będzie już 2 dni wolnego po niedzieli), ciężka praca i przede wszystkim dążenie do realizacji celów. Jak będzie z Cracovią? Oni widzą jakie problemy ma Lech obecnie. Będą kombinować, żeby nas zaskoczyć. My z ległą przegraliśmy w środku pola. Kozubal bez formy a Jagiełło wiadomo. Bez tej linii nie da się przeciwnika stłamsić. Tu trzeba popracować, wtedy o bramki Ishaka będę spokojny, Na pewno coś trafi. jeżeli chodzi o Fiabemę, to można zakłady robić czy strzeli i kiedy swoją bramkę w lidze, która nam coś da. Na razie trener się ośmiesza lobbując tego zawodnika. I nie chce mi się dociekać, dlaczego. Ostrożnie stawiam na 1-0 z Cracovią ale po typowym lipcowym meczu festynowym.”
—
Autor wpisu: Piknik do newsa: Breidablik Kopavogur – Egnatia Rrogozhine 5:0
– „Z pamiętnika pewnego Piknika.
Drogi pamiętniczku miałem straszny sen. Lech będąc mistrzem kraju miał zagrać w 2 rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów dwumecz z drużyną z Islandii. Na papierze był ewidentnym faworytem, ale okazało się, iż Kolejorz w koszmarze nie był dobrze przygotowany do początku sezonu dodatkowo 4 podstawowych ważnych zawodników było kontuzjowanych. Mityczne transfery dotyczące ofensywy drużyny były spóźnione, trener nie miał dużego doświadczenia w prowadzeniu klubu w pucharach a dodatkowo trzeba było zagrać wyjazdowe spotkanie na sztucznej murawie. A wiadomo sztuczna murawa jest największym przeciwnikiem naszych rodzimych klubów w rozgrywkach europejskich. Pamiętniczku obudziłem się i rzeczywistość jak zwykle jebła mnie prosto w twarz z tą różnicą od opisywanego koszmaru, iż jeszcze nie przegraliśmy……
A tak poważnie trzeba wygrać ten dwumecz inaczej moim zdaniem będzie to jeszcze większa klęska niż porażka ze Spartakiem Trnava.
Nie ufam „Lechowi” (to znaczy: kolejnym piłkarzom, działaczom, trenerom) bo Lech ma długą tradycje dużych wpadek w pucharach, ale porażka z islandczykami była by wiśienką (a może truskawką jak woli pan Hajto) na torcie eurowpierdoli. Muszę być uczciwy i wiem, iż Lech potrafił bardzo pozytywnie zaskoczyć kibiców wygrywając z bardzo mocnymi rywalami. Teraz osłabiony musi zagrać przy pełnej koncentracji tak aby zamknąć ten dwumecz już przy pierwszym spotkaniu przy Bułgarskiej.”
—
Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica
– „Za dużo mamy tych kontuzji. Od kwietnia mamy cały czas szpital. Coś tu jest nie tak. Zaczynam sobie myśleć, iż może jest tyle kontuzji, bo trener Frederiksen ordynuje treningi na intensywności jak w ligach top 5, które niestety dla niektórych naszych piłkarzy są za mocne. Czy to przypadek, iż Barański potrenował 2 tygodnie i już ma uraz? Może trener chce za dużo albo chce za gwałtownie osiągnąć to co sobie założył? A może to sztab medyczny nawala i źle diagnozuje, źle leczy albo za gwałtownie puszcza do gry piłkarzy po kontuzjach?
Rozumiem, iż intensywność jest kluczowa we współczesnej piłce, ale do tego trzeba mieć odpowiednich piłkarzy. Takich, którzy mają predyspozycje genetyczne do zapierdalania, szybkiego regenerowania się i nie łapania kontuzji. Tylko tu dochodzimy do ściany – bo piłkarze z predyspozycjami do intensywnego zasuwania i z jakością na poziomie europejskim kosztują pewnie z 5 mln euro i więcej. Gdyby np taki Walemark przy swoich umiejętnościach miał też organizm do maksymalnego wyczynu, to nie odbiłby się od Feyenoordu, tylko pograł tam i zapracował na transfer kilkanaście milionów euro do jeszcze lepszego klubu.
Być może mamy tutaj dwa wyjścia – albo trenować tak żeby piłkarze to wytrzymywali, albo dobierać piłkarzy którzy wytrzymają treningi ale będą mieli gorszą jakość. Na pełen pakiet (jakość + parametry fizyczne) na ten moment nas nie stać. Może też należałoby wkalkulować, iż przy stylu treningów mogą być kontuzje i mieć na tyle szeroką kadrę, żeby przy kilku kontuzjach dalej mieć kim grać. Na pewno w tej chwili mamy za wąska kadrę na granie co 3 dni. Wystarczą 3-4 kontuzje i w najlepszym wypadku nie mamy silnej ławki, a w najgorszym trzeba lepić wyjściową jedenastkę złożoną z piłkarzy wystawionych na nie swoich pozycjach oraz zabierać na ławkę juniorów i piłkarzy skreślonych lub niechcianych. To może się udać tylko fartem. Potrzebne są transfery, i to w trybie pilnym, dopóki nie gramy co 3 dni i jest czas by potrenować i wprowadzić nowych do drużyny.”
—
Autor wpisu: mario do newsa: Śmietnik Kibica
– „Ale zobacz jakie transfery dotąd zrobił SSO. Co najmniej niezłe jak na naszą ligę. Niektóre (Bengtson, Mutinho) -te za tych zawodników, którzy nam wypadli – naprawdę gwałtownie i teoretycznie nie są to słabo zawodnicy. A cały czas jest mowa o jakościowym , tym docelowym skrzydłowym i oczywiście o napastniku. Dla mnie to oczywisty dowód na to, iż SSO rozumie, iż drugi rok bez pucharów będzie dla klubu katastrofą i robi dużo, by jej uniknąć (czytaj: zarobić większą kasę w pucharach na pokrycie strat i na przyszły budżet). Czy zamieni bezpieczne trwanie finansowe na widoczny progres, to się okaże dużo później, ale byłby to pierwszy, istotny krok.
A przygotowanie fizyczne pod intensywność? Jestem zdania, iż łatwiej je zrobić, niż uniknąć kontuzji. Niedawno zacząłem podejrzewać, iż u nas może być problem z … rozgrzewkami. Niektórzy sportowcy potrzebują indywidualnie skrojonej rozgrzewki, ułożonej dokładnie pod konkretną osobę z konkretnymi predyspozycjami i skłonnościami do różnorakich anomalii czy defektów lub wprost – kontuzji. Być może tu leży problem w kontuzjach Hakansa, Walemarka czy Dagerstala? No ale ja tylko stukam w klawiaturę, nie ma mnie na treningach i nie wiem jak się zawodnicy rozgrzewają. Ale przed meczem rozgrzewają się grupowo, każdy tak samo…”
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)