Tomaszewski odpowiada Hiszpanom ws. Lewandowskiego. "Do jasnej cholery"

3 godzin temu
- Oni mają pretensje do garbatego, iż ma proste dzieci. Na Boga! - grzmiał Jan Tomaszewski. Tak były reprezentant Polski odniósł się do krytyki, jaka spadła na Roberta Lewandowskiego w Hiszpanii, po tym, jak okazało się, iż podczas meczu z Litwą doznał kontuzji. W rozmowie z "Super Expressem" Tomaszewski wziął 37-latka w obronę i wskazał, kto jest winny jego problemów ze zdrowiem.
- Moim zdaniem jest tak - przepraszam, iż to mówię - iż Robert sam szuka kontuzji - wypalił kilka dni temu Jan Tomaszewski na temat urazu polskiego napastnika, którego nabawił się w meczu z Litwą (2:0). - Proszę państwa, Robert Lewandowski jest "9" i powinien grać tak jak w Bayernie Monachium, iż na niego ta piątka czy szósta grała i on odgrywał, kiwał, kiedy otrzymywał piłkę i strzelał bramki, albo był faulowany. Natomiast w Barcelonie Robert nabrał takiej maniery, iż się cofa do środka i stara się pokazywać przy piłce, co to nie on. Jest przy piłce, no i fajnie... Tylko iż on nie ma papierów na to - tłumaczył Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem". Był nieco krytyczny wobec Polaka, twierdząc, iż cofanie się w głąb pola naraża go na większe ataki ze strony rywali. W polu karnym jest on nieco bardziej chroniony, bo przeciwnicy nie chcą sprokurować rzutu karnego. Ale już kilka dni później wziął go w obronę.

REKLAMA







Zobacz wideo Kosecki porównuje Pietuszewskiego do Yamala: Spokojnie, dajmy mu czas i spokój



Jan Tomaszewski nie wytrzymał ws. Lewandowskiego. Oto, kogo obarczył winą za uraz Polaka
W Hiszpanii zawrzało po informacji o kontuzji Lewandowskiego. Wiele osób oskarżyło 37-latka, iż to jego wina, bo gdy poczuł ból, to powinien zejść z murawy, a nie dogrywać pełne 90 minut. Takim zachowaniem osłabił Barcelonę. Z tą krytyką nie zgadza się jednak Tomaszewski. - Oni mają pretensje do garbatego, iż ma proste dzieci. Na Boga! - zaczął w rozmowie na kanale "Super Expressu Sport" na YouTube. Winą za uraz Polaka dość niespodziewanie obarczył... Hansiego Flicka.


- Ja tylko przypomnę, iż jest taki "Pan Niemiec", który się nazywa Flick, który wprowadził tam [w Barcelonie - przyp. red.] metody niemieckie, dla niemieckich piłkarzy i oni po prostu nie wytrzymują! Ośmiu zawodników jest kontuzjowanych przez przemęczenie - dodawał. Odniósł się m.in. do sytuacji z Laminem Yamalem czy Raphinhą, którzy wrócili kontuzjowani z meczów kadry. O to Flick miał pretensje do selekcjonerów, szczególnie w przypadku Hiszpana, ale zdaniem Tomaszewskiego niesłusznie. - Do jasnej cholery, nie puszczajcie zawodników do reprezentacji i będziecie mieli spokój - podkreślał.
- Sztab szkoleniowy przesadził w jakimś elemencie, w przygotowaniu fizycznym i teraz pan Flick szuka "kwadratowych jaj". Przepraszam za wyrażenie, ale inaczej tego nie można nazwać. I ma pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie... A oni po prostu w tej chwili są kontuzjowani, przemęczeni - dodawał. Zdaniem Tomaszewskiego w Hiszpanii metody treningowe, które na co dzień stosuje się w Niemczech, nie mogą się sprawdzić, są zbyt wymagające fizycznie i dlatego też wiele osób ze składu Barcelony ma problemy zdrowotne.
Zobacz też: 15 lat i koniec. Tak Jagiellonia pożegnała legendę. Kibice oburzeni.



Walka z czasem Lewandowskiego. Kadra na niego liczy
Lewandowski nie zagra w najbliższych meczach Barcelony. Na pewno opuści najważniejsze El Clasico, które zaplanowano na 26 października. Nie wiadomo też, czy zdąży z rekonwalescencją na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski. A to wtedy rozstrzygną się losy naszej kadry w eliminacjach do mistrzostw świata. Czekają ją mecze z Holandią i Maltą. w tej chwili Biało-Czerwoni plasują się na drugiej lokacie w grupie. Ta daje prawo udziału w marcowych barażach.
Idź do oryginalnego materiału