Tomasz Romanowski odniósł się do rzucenia ręcznika przez trenerów. Popularny Tommy opowiedział również o poważnej kontuzji oka jakiej doznał na KSW 104.
Tomasz Romanowski przegrał z Piotrem Kuberskim w pojedynku o tymczasowy pas KSW w kategorii średniej. Narożnik zawodnika w obawie o utratę zdrowia Tomka podjął decyzję o rzuceniu ręcznika w walce wieczoru KSW 104.
Ostatecznie Romanowski opuścił okrągłą klatkę KSW bez mistrzowskiego pasa z poważną kontuzją. Jaru przeprowadził obszerną rozmowę z zawodnikiem ze Stargardu. Tommy odniósł się do rzucenia ręcznika, wspomniał dawne czasy, a także obszernie opisał swoją sytuację zdrowotną po walce z Qbearem.
– Ja oczywiście nie mam do tego pretensji, iż ktoś rzuca ręcznik i tak dalej, bo jednak martwi się o mnie. To są dwie rzeczy, o których chcę powiedzieć. Znają mnie, wiedzą, jaki jestem, wiedzą, co gdzieś tam w życiu człowiek przeszedł.
Tomasz Romanowski wspominał również dawne lata, swoje pojedynki oraz walki brata toczone często zagranicą, gdzie zawodnicy wskakiwali do rozpiski na późne zastępstwo.
– Jeździliśmy z moim bratem do Czeczenii, do Rosji, do Dagestanu. Zawsze mówiliśmy do siebie: „Pamiętaj, choćby nie wiem co się działo w walce, nie rzucasz żadnego ręcznika, choćby co, choćby nie wiem co”. I jeździliśmy naprawdę na pożarcie, dostawaliśmy telefon na trzy, cztery dni przed walką.
– Szanuję tą decyzję trenerów, iż ją podjęli, iż się martwili i tak dalej, ale nie zgadzam się z nią i nigdy nie chciałbym, żeby takie coś było. Naprawdę doceniam to, iż ktoś się o mnie martwi, bo to fajnie, iż ktoś się o ciebie martwi, iż ktoś chce, żeby twoja duża kariera trwała i tak dalej, ale no taki jestem i dlatego jestem taki.
Niestety Tomasz Romanowski potwierdził również, iż w pojedynku z Piotrem Kuberskim doznał poważnej kontuzji. Tommy miał połamany oczodół i przeszedł operację. Berserker potwierdził, iż wciąż widzi podwójnie i modli się o powrót do pełni zdrowia.
– Mam połamany oczodół. Jestem po operacji. W ubiegłym tygodniu miałem operację. Od tego high kicka bodajże dostałem z prawej nogi. I wtedy już mi się coś tam stało z okiem, bo widziałem podwójnie. I do tej pory widzę podwójnie. Jest to niekomfortowe, bo cały czas mi to przeszkadza. Jestem po zabiegu, cały czas gdzieś tam mówię, ten obraz mi się rozmazuje.
– Oby mi ten wzrok wrócił normalnie do normy. Wiadomo, jak nie wróci i będę jak cyklop wyglądał, to życie. Liczyłem się z tym sportem, iż on jest ciężki, iż zawsze może coś się stać, marzę o tym i modlę się o to, żebym mógł wrócić, żeby ten widok tego oka był taki, iż po prostu nie będzie mi się rozmazywał obraz, ani widzieć podwójnie.
