Tomasz Hajto bezlitosny dla piłkarza Pogoni Szczecin. Skrytykował dwa niecodzienne zachowania

1 tydzień temu
Fot. (Leo Borges w pojedynku z Szymonem Sobczakiem) Paweł Jerzmanowski // Screen (Tomasz Hajto w programie Cafe Futbol): X/polsatsport

Pogoń Szczecin w czwartkowym finale Fortuna Pucharu Polski przegrała na PGE Narodowym z Wisłą Kraków (1:2 po dogrywce). Krytyki zespołowi ze Szczecina, a także jego poszczególnym zawodnikom nie szczędził Tomasz Hajto, który w niedzielę był gościem programu „Cafe Futbol” na antenie Polsatu Sport.

Na wyciągnięcie ręki (choć to może choćby za mało powiedziane) Pogoń Szczecin miała w czwartek zdobycie Fortuna Pucharu Polski, który byłby pierwszym trofeum w historii klubu. „Portowcy” prowadzili 1:0, ale dali sobie strzelić wyrównującego gola w ostatnich sekundach podstawowego czasu gry.

Na początku dogrywki Pogoń straciła drugiego gola, którego autorem był Angel Rodado. Bramka Hiszpana dała Wiśle prowadzenie, które krakowski klub utrzymał do końca gry, wygrywając tym samym PP.

Porażka z zespołem występującym ligę niżej, a także okoliczności, w jakich do niej doszło sprawiły, iż na Pogoń wylała się fala krytyki. Jedną z osób, która pod adresem zespołu Jensa Gustafssona jest były reprezentant Polski, Tomasz Hajto. – Pogoń miała słabszy dzień, ale skoro prowadziła 1:0, to nie miała prawa stracić bramki w 98. minucie. To był moment do pokazania, ile masz w sobie „cojones” – przyznał Hajto w programie „Cafe Futbol” na antenie Polsatu Sport.

Hajto skrytykował nie tylko cały zespół Pogoni, ale niektórych zawodników indywidualnie. Mocno oberwało się m.in. Leo Borgesowi. Nie tylko za grę, ale również za zachowanie. To, co zrobił Borges, to jest kryminał. Podnoszenie spodenek do góry, iż ma się tatuaż… Nacięte getry z tyłu to dla mnie chora moda. Kazałbym za każde płacić zawodnikom. Ta liga jest słaba, bo pozwalamy piłkarzom na wszystko – przyznał Hajto. – Brak odpowiedzialności, nonszalancja, arogancja i buta. Tak określiłbym ten mecz w jego wykonaniu – dodał.

– Kamil Grosicki przepraszał. Rozumiem to, jest kapitanem, bierze odpowiedzialność. Ale ten Borges tak naprawdę powinien napisać list do kibiców na dziesięć kartek. Piłka, ściana i codziennie niech kopie w nią po pięć tysięcy razy płaskim podbiciem. Może nauczy się podać do kolegi na 20 metrów – podsumował były piłkarz.

Idź do oryginalnego materiału